Prowadzi rosyjską restaurację w Polsce. Przyszło jej zmierzyć się z hejtem
Tamara Rochmińska urodziła się Rosji, ale nie godzi się na krzywdę wymierzaną w Ukraińców przez rząd Władimira Putina. Niestety dla wielu osób sam fakt, że właścicielka jest Rosjanką, wystarczy, by ją osądzić.
"Skamiejka" istnieje na warszawskiej Pradze od przeszło 11 lat. Pani Tamara, właścicielka lokalu, do Polski przeprowadziła się z Rosji blisko 40 lat temu. Mimo że zajmuje jasne stanowisko w sprawie toczącej się w Ukrainie wojnie. Pojawiają się ludzie, którzy wciąż nie rozumieją, że nie każdy Rosjanin wyznaje te same wartości co Władimir Putin.
Poruszający i dosadny apel rosyjskiej restauracji
W tak delikatnych i trudnych sprawach o niewłaściwe stwierdzenia jest niezwykle łatwo. O tym, że ludzie często, zanim coś przemyślą, potrafią wyrządzić szkody, na własnej skórze przekonali się pracownicy oraz sama właścicielka restauracji, gdzie serwowane są rosyjskie przysmaki. Tamara Rochmińska jest Rosjanką. Nie jest to jednak jednoznaczne, z tym, że godzi się na to, co dzieje się w Ukrainie.
"Jeśli ktoś posiada jakieś wątpliwości, odnośnie naszego stanowiska, oznacza, że absolutnie nie ma pojęcia, kim jesteśmy, i co sobą reprezentujemy. Nie zajmujemy się polityką ani tym bardziej propagandą, serwujemy domową kuchnię, a poza nią staramy się chociaż trochę przybliżyć wschodnią kulturę, bo na tym się znamy. Pamiętajcie także proszę, że Rosja/Rosjanie =/= Putin i jego imperialistyczne zapędy" - czytamy na oficjalnym facebookowym fanpage'u lokalu.
Tamara Rochmińska zatrudnia Ukraińców
Warto podkreślić, że część osób, które pracują w "Skamiejce" to osoby pochodzenia ukraińskiego. Dla zatrudnionych jest to wyjątkowo niezręczna sytuacja, biorąc pod uwagę fakt, że sami odbierają nieprzyjemne telefony, które od kilku dni docierają do restauracji.
"W imieniu naszych Ukraińskich pracowników prosimy o powstrzymanie się od telefonów typu 'w*******', bo jest im najzwyczajniej niezręcznie i przykro… 'Dziękujemy' także za wszystkie oceny i makabryczne zdjęcia dodane na portalu Google. Chwała Ukrainie!" - podkreśla właścicielka ze swoimi współpracownikami w apelu na Facebooku.
Za panią Tamarą i jej współpracownikami wstawili się Witold Szabłowski oraz Mariusz Szczygieł.
"Przyjaźnimy się z Tamarą chyba już sześć albo siedem lat i z ręką na sercu mówię, że jest to osoba wspaniała, gościnna, do tego świetnie gotuje i nie ma w niej za grosz imperializmu. Więcej, jest ukrainofilką i, od kiedy pamiętam, zatrudnia głównie Ukraińców" - zaznaczył we wpisie na Instagramie Witold Szabłowski.
Wystarczy również zerknąć na komentarze pod oficjalnym wpisem restauracji. Za "Skamiejką" wstawili się nie tylko stali klienci.
"Nie znam pani, ani nigdy nie byłam w restauracji, ale przykro mi czytać, z jakim hejtem spotykają się normalni Bogu ducha winni Rosjanie. Moja mama jest Rosjanką i bardzo przeżywa obecną sytuację, nie popiera wojny i tego, co się dzieje" - podkreśla jedna z internautek.
Warto mieć na uwadze, że w trudnej sytuacji są zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie, którzy nie mogą zbiorowo odpowiadać ze decyzje Putina. Wymierzany osąd w takich ludzi, jak pani Tamara, jest wysoce niesprawiedliwy.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!