Przychodzi kobieta do ortopedy…
Dodatkowe kilogramy w czasie ciąży, haluksy deformujące stopy i zamiłowanie do butów na wysokim obcasie – to najczęstsze przyczyny problemów ortopedycznych, z którymi zmaga się współczesna kobieta. Często można ich uniknąć albo przynajmniej zminimalizować uciążliwe dolegliwości. Wystarczy przestrzegać rad specjalistów.
04.04.2013 | aktual.: 28.05.2018 14:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dodatkowe kilogramy w czasie ciąży, haluksy deformujące stopy i zamiłowanie do butów na wysokim obcasie – to najczęstsze przyczyny problemów ortopedycznych, z którymi zmaga się współczesna kobieta. Często można ich uniknąć albo przynajmniej zminimalizować uciążliwe dolegliwości. Wystarczy przestrzegać rad specjalistów.
Na kobiecy narząd ruchu kolosalny wpływ mają zmiany postawy ciała zachodzące w czasie ciąży. Przede wszystkim przyrost masy, który według Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego waha się w granicach 7-16 kilogramów. Na dodatkową „masę” składa się ciężar płodu, płynu owodniowego, przyrost macicy, a także zwiększenie objętości piersi.
Te czynniki powodują przemieszczenie środka ciężkości kobiecego ciała. – Nabyta masa jest umieszczona z przodu, dlatego zaburzona zostaje równowaga między punktem podporu, a osią działającej siły. Aby utrzymać prawidłową sylwetkę, organizm musi wykonywać dodatkową pracę mięśniową – tłumaczy dr Rafał Mikusek, ortopeda i traumatolog ze szpitala Centrum Enel-Med. – Ten czynnik oraz zwiększenie masy ciała powodują tak częste pod koniec ciąży dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa lędźwiowego – dodaje.
Rewolucja hormonalna
W czasie ciąży kobiecy organizm przechodzi również rewolucję hormonalną. Zwiększa się m.in. wydzielanie progesteronu, który ma niebagatelny wpływ na narząd ruchu. – Powoduje rozluźnienie aparatu więzadłowo-mięśniowego oraz zatrzymuje wodę w organizmie. W efekcie niektóre mięśnie pracują słabiej, a aparat więzadłowy jest bardziej wiotki. To potęguje dolegliwości ze strony kręgosłupa – wyjaśnia dr Rafał Mikusek.
Zmiany hormonalne mogą powodować także bóle nadgarstków, kolan i objawy, takie jak przy zespole cieśni kanału nadgarstka. Problemy często utrzymują się przez okres karmienia, co jest związane z wydzielaniem prolaktyny. Po tym czasie bóle powinny ustąpić.
Pilnujmy kilogramów
Konsekwencją zwiększonego wydzielania progesteronu może być również nadmierne gromadzenie wody w organizmie. Hormon ma także wpływ na układ żylny, powodując wzrost jego elastyczności. Te dwa czynniki przyczyniają się czasami do obrzęków kończyn dolnych, co w rezultacie daje wrażenie „ciężkości nóg” – dolegliwości bólowych i uczucia zmęczenia.
Jak uniknąć problemów z układem ruchu w czasie ciąży? – Przede wszystkim kobieta powinna uważać, żeby w tym okresie nie nastąpił nadmierny przyrost masy ciała. Kilogramy szybko się łapie, ale znacznie trudniej zrzuca. Dlatego wskazana jest każda aktywność fizyczna, oczywiście skonsultowana z ginekologiem – podkreśla ortopeda.
Dr Mikusek odradza natomiast leczenie bólów kręgosłupa w trakcie ciąży fizykoterapią. – Takie zabiegi mogą mieć niekorzystny wpływ na rozwój płodu, a w późnej ciąży powodować indukcje porodu. Korzystnie na złagodzenie dolegliwości działa natomiast masaż i kinezoterapia, czyli terapia ruchem – dodaje.
Koślawe paluchy
Coraz powszechniejszym problemem współczesnej kobiety (szczególnie po 40. roku życia) staje się haluks. To dokuczliwa deformacja stawu łączącego kość śródstopia z pierwszym tzw. paliczkiem dużego palca stopy, który „uciekając” powoduje zniekształcenie pozostałych palców. Haluks nie tylko brzydko wygląda, ale również wywołuje okresowe zapalenie skóry spowodowane kontaktem stopy z obuwiem.
Trudno wskazać jednoznaczną przyczynę powstawania problemu. Wiadomo, że istnieją predyspozycje genetyczne. – Udowodnionym badaniami czynnikiem powstawania „koślawych paluchów” jest na pewno zbyt wąskie obuwie. Istnieją też pewne przesłanki wskazujące, że rozwojowi haluksa sprzyja noszenie butów na wysokim obcasie – podkreśla dr Rafał Mikusek. Praktycznie jedyną skuteczną metodą leczenia dolegliwości jest zabieg chirurgiczny. – Maści czy popularne ostatnio aparaty redresujące nie są w stanie odwrócić deformacji – twierdzi ortopeda. Jego zdaniem kobiety od najmłodszych lat powinny także pamiętać o noszeniu wygodnego obuwia, unikać butów zbyt ciasnych lub na przesadnie wysokich szpilkach.
Szpilki z konsekwencjami
Ortopedzi nie są zwolennikami butów na wysokim obcasie. – Gdyby natura chciała, żeby kobiety chodziły na szpilkach, dałaby im pod piętami specjalne kopyta. Wysoki obcas nie był, nie jest i nigdy nie będzie fizjologicznym obuwiem. Musimy pamiętać, że nie ma nic za darmo i za cenę pięknego wyglądu kobiety, noszące non stop szpilki, narażają się na duże zmiany w obrębie narządu ruchu – alarmuje dr Rafał Mikusek.
Podniesienie pięty, jakie następuje podczas chodzenia w butach na wysokim obcasie, wywołuje zmiany w posturze kobiety. Miednica pochyla się do przodu, aby skompensować uczucie „wywracania się do przodu”. Biodra i kolana ustawiają się w pozycji zgięciowej, kręgosłup w odcinku lędźwiowym zwiększa swoje wygięcie do przodu. – Tak powstaje pozycja charakterystyczna dla osób w zaawansowanym wieku. Powoduje to przykurcze pewnych grup mięśniowych i nieprawidłową pracę tych, które są rozciągnięte – przekonuje ortopeda. Każdy staw jest poruszany przy pomocy dwu grup mięśniowych: zginaczy i prostowników, które pozostają w równowadze względem siebie. Zakładając szpilki, zaburzamy te wszystkie funkcje.
Obcas – im niższy, tym zdrowszy
Częste spacery w butach na wysokim obcasie przyczyniają się do niepożądanych zmian w obrębie stóp, łydek i bioder. Zgięte kolana nadmiernie obciążają staw rzepkowo-udowy. W konsekwencji prowadzi to do jego zmian zwyrodnieniowych, a tym samym częstego „łamania” w kolanach.
Obciążenie zewnętrznej krawędzi stopy wywołuje przykurcz mięśnia trójgłowego łydki. – Czym się objawia? Powoduje ból, a w wieku około pięćdziesięciu lat brak możliwości chodzenia na płaskim obcasie – mówi dr Mikusek.
Nadużywanie butów na wysokim obcasie bywa także odpowiedzialne za problemy z kręgosłupem. Jego skrzywienie powoduje nadmierne obciążanie krążka międzykręgowego i wzmożoną pracę mięśni. Z tego powodu odczuwamy bóle pleców.
Ortopeda ma bardzo konkretną radę dla kobiet lubiących szpilki. – Najlepiej zarezerwować je na wieczorne i niedzielne wyjścia. Nie należy ich używać jako codziennego obuwia. Jeśli już musimy zakładać takie obuwie, to pamiętajmy, że obcas im niższy tym zdrowszy – tłumaczy dr Rafał Mikusek.
Nosząc szpilki, nie zapominajmy chociaż o ćwiczeniach rozciągających mięsień trójgłowy łydki, mięsień czworogłowy i mięśnie biodrowo-lędźwiowe.
Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl