Ratownicy medyczni o pracy z bezdomnymi. "Napięcie w ludziach rośnie"

Na fanpaeg'u na Facebooku, "Ratownicy na ulicy", pojawiły się kolejne "wieści z frontu". Medycy opisują, jak wygląda ich dzień w pracy z bezdomnymi. "Coraz częściej dochodzi sytuacji, w których obserwujemy albo doświadczamy zachowań agresywnych" – czytamy.

Ratownicy medyczni o pracy z bezdomnymi. "Napięcie w ludziach rośnie"
Źródło zdjęć: © PAP
3

To kolejny dzień walki z wirusem. Akcja #zostańwdomu wybrzmiewa każdego dnia coraz mocniej. Niestety, nie wszyscy mogą schronić się w czterech ścianach, ale o nich również nie zapominano.

Na stronie "Ratownicy na ulicy" pojawił się kolejny wpis, w którym medycy relacjonują, jak wygląda pomoc osobom bezdomnym. Pracownicy medyczni nie koloryzują i mówią, że nie jest łatwo. "Kolejny dyżur za nami. Tym razem było trochę trudniej, bo pacjentów przyszło nieco więcej, a ich stan jasno wskazywał na to, że ilość miejsc, w których mogą uzyskać pomoc, dramatycznie spadła. Zziębnięci, głodni, w przemoczonych, porozrywanych albo zdecydowanie za ciasnych butach - ludzie w XXI wieku, w środku Europy. Było tak źle, jak już dawno nie było" – czytamy w poście.

Pomoc bezdomnym w czasie pandemii

Ratownicy zauważają, że napięcie rośnie. Bezdomni podzielili się na dwie grupy – tych, którzy bagatelizują zagrożenie oraz takich, którzy starają się pomagać i zachowywać środki bezpieczeństwa. Niestety, sami ratownicy nie mogą czuć się niezagrożeni.

Nie chodzi tylko o wirusa, ale również o niebezpieczne zachowania podopiecznych. "Coraz częściej dochodzi sytuacji, w których obserwujemy albo doświadczamy zachowań agresywnych. Na szczęście tym razem skończyło się na 'wiązankach'. Nie oceniamy - wiemy, że nie wszyscy podopieczni rozumieją zagrożenie. Część je bagatelizuje, część odbiera nasze zabezpieczenie jako sygnał, że się boimy bezpośredniego kontaktu i traktujemy ich jak trędowatych" – relacjonują.

Medycy opisują szczególny przypadek, który podczas tego dyżuru mocno zapadł im w pamięć. Sytuacja była niełatwa. Ratownicy udzielali pomocy mężczyźnie, który nie był w stanie chodzić. Musieli skorzystać z pomocy systemowej ze względu na stan pacjenta. Ratownicy zobowiązali się pomóc mężczyźnie i mają nadzieję, że uda się nie tylko uratować, ale w jakimś stopniu odmienić jego życie.

Prosili również o pomoc. Nie dla siebie, ale dla wcześniej wspomnianego mężczyzny. Najbardziej przydadzą się ubrania, bielizna i buty.

Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Zalej patelnię i przykryj. Po brudzie nie będzie śladu
Zalej patelnię i przykryj. Po brudzie nie będzie śladu
Folia na parapecie? Prosty trik na pozbycie się komarów
Folia na parapecie? Prosty trik na pozbycie się komarów
Szyja może zdradzać wiek. Tak najlepiej o nią zadbasz
Szyja może zdradzać wiek. Tak najlepiej o nią zadbasz
Kasia Tusk komentuje wyniki wyborów. Zwróciła się do kobiet
Kasia Tusk komentuje wyniki wyborów. Zwróciła się do kobiet
Są małżeństwem prawie od dekady. Gdy się poznali, miał 25 lat, ona 10
Są małżeństwem prawie od dekady. Gdy się poznali, miał 25 lat, ona 10
Rozpuść w wodzie i wlej pod tuje. Zazielenią się w oczach
Rozpuść w wodzie i wlej pod tuje. Zazielenią się w oczach
Twój kot cię liże? Możesz być zaskoczony prawdziwym powodem
Twój kot cię liże? Możesz być zaskoczony prawdziwym powodem
Zasadź je koło domu. Pająki przestaną być problemem
Zasadź je koło domu. Pająki przestaną być problemem
Wskoczyła w zwiewną mini. Tak rolniczka ubrała się na komunię
Wskoczyła w zwiewną mini. Tak rolniczka ubrała się na komunię
Lansuje "galaretkowe" paznokcie. Będą hitem lata
Lansuje "galaretkowe" paznokcie. Będą hitem lata
"Przestań dolewać". Proktolog mówi, komu nie służy kawa z mlekiem
"Przestań dolewać". Proktolog mówi, komu nie służy kawa z mlekiem
Nie sadź przy domu. Zlot szerszeni to kwestia czasu
Nie sadź przy domu. Zlot szerszeni to kwestia czasu