GwiazdyReni Jusis: jest ryzyko, jest zabawa

Reni Jusis: jest ryzyko, jest zabawa

Reni Jusis: jest ryzyko, jest zabawa
Źródło zdjęć: © renijusis.com
17.01.2007 09:12

Reni Jusis to jedna z najbardziej wyrazistych postaci polskiej sceny muzycznej. Jej styl to gustowne podążanie za najnowszymi trendami. Jest jedną z nielicznych polskich gwiazd, których garderoba utrzymuje się na światowym poziomie. O modowych inspiracjach i życiowych pragnieniach opowiada Wirtualnej Polsce.

Reni Jusis to jedna z najbardziej wyrazistych postaci polskiej sceny muzycznej. Jej styl to gustowne podążanie za najnowszymi trendami. Jest jedną z nielicznych polskich gwiazd, których garderoba utrzymuje się na światowym poziomie. O modowych inspiracjach i życiowych pragnieniach opowiada Wirtualnej Polsce.

Jesteś wyrazistą postacią na polskiej scenie muzycznej – mam tu na myśli nie tylko efekty pracy nad kolejnymi albumami, ale również starannie wypracowany image – jakie są Twoje modowe inspiracje?

Osobą, która ukształtowała moje poczucie estetyki jest moja Mama. To dzięki niej zainteresowałam się muzyką, jak również modą. Dzisiaj inspirują mnie głównie podróże. Z każdej takiej wyprawy przywożę zawsze sporo płyt, no i kilka par butów...

Kto jest dla Ciebie ikoną mody?

David Bowie.

Zawsze wyglądasz nienagannie, jak dalece polegasz na własnym guście i smaku? Czy zdarzyło Ci się przesadzić, miałaś swoją modową wpadkę?

Ze względu na brak czasu coraz częściej korzystam z rad i pomocy stylistów. Wpadek na koncie mam pewnie mnóstwo, ale podchodzę do tego z przymrużeniem oka. Jest ryzyko, jest zabawa.

Czy zdarza Ci się ulec zakupowemu szaleństwu i wrócić do domu z torbą ubrań, których kupna w ogóle nie planowałaś?

Te czasy mam już za sobą. Kiedyś wydawało mi się, że wszystko może się kiedyś przydać i nie należy tracić nadarzających się okazji. Dzisiaj robię zakupy bardzo precyzyjnie, ograniczając się wyłącznie do rzeczy potrzebnych na konkretne okazje. Zaczęłam też doceniać i inwestować w jakość.

Jak dalece, Twoim zdaniem, odpowiednio wypracowany wizerunek może pomóc w osiągnięciu sukcesu?

Dobrze wypracowany wizerunek na pewno pomaga na początku zwrócić na siebie uwagę, skupić zainteresowanie. Ale później najważniejsze są przede wszystkim predyspozycje i kompetencje, i nie da się tego oszukać, ani ominąć w każdej dziedzinie, nie tylko w sztuce.

Jesteś kobietą energetyczną, silną, pełną optymizmu. A słabe strony? Twoja pięta Achillesa?

Mam ciągle problemy z asertywnością. Często boję się powiedzieć „nie”, żeby kogoś nie urazić.

Sparafrazuję tytuł jednej z Twoich piosenek – „Czego o Tobie nie wiemy?”

Może tego, że jestem dużo bardziej odważna na scenie, niż w życiu.

Jesteś wokalistką, kompozytorką i producentką nagrań. Koncerty, udział w festiwalach i imprezach branżowych... to z pewnością wykańcza. Jaki jest Twój sposób na zachowanie fizycznej i psychicznej kondycji?

Chyba ważny jest regularny odpoczynek od zgiełku, hałasu i tłocznych miejsc, kompletne odcięcie się od świata np. na wakacjach. Niestety nie zawsze jest czas na długie wyjazdy, wtedy najczęściej decyduję się na weekend w domu z książką, albo maraton filmów na dvd.

Czy miewasz złe dni? Znasz skuteczny sposób na poprawę nastroju?

Najlepszy lekiem jest dla mnie sen. Dobrze na mnie wpływa również aromaterapia, zapach podgrzewanych nad świecą naturalnych olejków eterycznych, obecność delikatnego światła świec. A czasami jak nic mi nie wychodzi, jadę do domu, zabieram się za gotowanie i słucham ulubionej muzyki, np. jazzowych ballad.

Jaki jest Twój przepis na szczęście?

Nie mam takiego przepisu. Staram się po prostu jak najczęściej robić rzeczy które sprawiają mi frajdę, które kocham, które mnie pasjonują. Zauważyłam, że jeśli w codziennym nawale pracy zapomnę o małych przyjemnościach, szybko tracę motywację do działania.

Czy jest coś, czego bardzo pragniesz od życia, a jeszcze tego nie dostałaś?

Jest wiele takich rzeczy. Wychodzę jednak z założenia, że o marzeniach nie należy głośno mówić, tylko po cichu działać, tak aby pomóc swemu szczęściu.

A czy dostałaś coś, czego od zawsze pragnęłaś?

Od dziecka marzyłam, aby zajmować się muzyką zawodowo. Do dzisiaj nie mogę się nadziwić, ile miałam szczęścia i siły w sobie, aby to osiągnąć.

W czym się najlepiej spełniasz? Co daje Ci największą satysfakcję?

Największą satysfakcję zawodową odczuwam, kiedy mam pomysł na nową piosenkę albo gram koncerty w klubach. Natomiast z życiu osobistym najbardziej mnie cieszy, gdy zapominam zupełnie o pracy, potrafię się wyłączyć i jestem tylko dla mojej rodziny.

Czy żałujesz jakiejś decyzji w swojej karierze?

Mam nadzieję, że osiem lat mojej kariery to dopiero początek mojej drogi. Myślę, że za drugie tyle będę miała dopiero co oceniać lub podsumowywać. Na razie ciągle się czegoś nowego uczę, jak choćby teraz, gdy od roku pracuję na rachunek własnej wytwórni fonograficznej.

Jaka byłaś jako mała dziewczynka? Byłaś typem chłopczycy czy grzeczną dziewczynką, która przebiera lalki?

Byłam bardzo skupiona na swojej pasji – muzyce. Poprosiłam rodziców, aby zapisali mnie do szkoły muzycznej i ćwiczyłam na fortepianie kilka godzin dziennie. A jak miałam wolne chwile, to pisałam własne utwory lub improwizowałam piosenki z listy przebojów Marka Niedźwieckiego.

Masz muzyczne wykształcenie. Uczyłaś się gry na fortepianie. Dlaczego teraz nie grasz?

Jakiś czas temu spełniło się moje marzenie i stanął w moim mieszkaniu fortepian. Znowu więc wracam do korzeni.

Jesteś znaną postacią polskiej sceny muzycznej. Czy sukces kosztował słono?

Każdy sukces kosztuje wiele wyrzeczeń, szczególnie osobistych. W moim przypadku najtrudniejsze jest znalezienie czasu dla najbliższych i przyjaciół, ponieważ moje praca kompletnie zdominowała moje życie i często wywraca je do góry nogami. Trudno jest mi wtedy odnaleźć się w świecie rzeczywistym.

Jak wygląda Twój dzień w skrócie?

Dni spędzam w biurze mojej firmy fonograficznej, gdzie również jest studio nagraniowe, w którym pracujemy nad nowymi projektami. Późnym wieczorem mam czas dla siebie i najbliższych. W weekendy wyjeżdżamy na koncerty. Wywiady natomiast staramy się umawiać wszystkie w jeden dzień w tygodniu, tak by w inne dni nie odrywać się od pracy twórczej, bo to bardzo rozprasza.

Gdzie można Cię spotkać „po godzinach” i w czyim towarzystwie?

Lubię odwiedzać z przyjaciółmi „Czułego Barbarzyńcę” na Powiślu. Mają tam bardzo ciekawy wybór książek i rogale z nadzieniem migdałowym (smakują jak poznańskie rogale marcińskie, do których mam wielki sentyment). Inne miejsca bliskie memu sercu to ogród na dachu biblioteki na Dobrej, sushi bar Sakana na Moliera, chińska restauracja „Dziki Ryż” na Puławskiej czy pijalnia czekolady Wedla na Szpitalnej.

Jakie cechy cenisz w ludziach, z którymi pracujesz?

Pasja, kreatywność, bezkompromisowość.

A czego w ludziach nie lubisz?

Zazdrości, chciwości, plotkarstwa.

Twoje zawodowe i prywatne marzenie na ten rok?

Chciałabym w pierwszej połowie roku poświęcić się koncertom. W drugiej połowie natomiast marzę aby wybrać się w długą i daleką podróż, która byłaby nie do końca zaplanowana i przez to mam nadzieję, obfitowałaby w wiele nieprzewidzianych wydarzeń i zwrotów akcji.

Serdecznie dziękuję za rozmowę

Również dziękuję i pozdrawiam.

Źródło artykułu:WP Kobieta