Blisko ludziRobert Gonera przeszedł załamanie nerwowe. "Straciłem wtedy wszystko"

Robert Gonera przeszedł załamanie nerwowe. "Straciłem wtedy wszystko"

Robert Gonera w ostatnim wywiadzie wrócił do trudnego okresu w swoim życiu. Mężczyzna przyznał, że za zbytnie przeżywanie emocji odgrywanych przez siebie postaci, zapłacił wysoką cenę. Dziś otwarcie mówi o tym, jak wyglądała terapia i powrót do zdrowia.

Robert Gonera wspomina załamanie nerwowe i leczenie psychiatryczne
Robert Gonera wspomina załamanie nerwowe i leczenie psychiatryczne
Źródło zdjęć: © AKPA

16.06.2022 | aktual.: 16.06.2022 09:44

Robert Gonera zdecydował się na szczerą rozmowę z magazynem "Twój Styl". W trakcie wywiadu zostały poruszone niezwykle delikatne i trudne kwestie, dotyczące tego, co spotkało aktora 15 lat temu. Gonera ma za sobą załamanie nerwowe, którego skutki musiał leczyć na terapii ze specjalistami. "Wypłakałem morze łez" - wyznaje.

"Naruszyłem społeczne tabu"

Robert Gonera trafił do szpitala psychiatrycznego w 2007 roku. Do leczenia namówiła go rodzina. W tamtym czasie otwarte mówienie o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym nie było czymś popularnym.

"Nie udawałem, że wyjechałem na Seszele. Naruszyłem społeczne tabu, wtedy niewiele osób, zwłaszcza mężczyzn, przyznawało się do problemów psychicznych. Mężczyzna i załamanie nerwowe to - był oksymoron" - podkreślił w rozmowie z dziennikarką "Twojego Stylu".

Krok podjęty przez aktora był dla niego niezwykle ważny. Czuł bowiem, że usuwa mu się grunt pod nogami. Wierzył, że leczenie pod okiem specjalistów sprawi, że naprawi relacje z najbliższymi.

"Wypłakałem morze łez, bo straciłem wtedy wszystko - dom, rodzinę, pracę, opinię. To boli, więc trzeba płakać. Płacz jest oczyszczający. Łza jest najmądrzejsza, bo szczera, świadczy o tym, że dotknęliśmy istoty naszego jestestwa" - dodał.

"Zapłaciłem ogromną cenę za przyznanie się do tego, że mam kłopoty"

Dziś Robert Gonera czasem nadal mierzy się ze skutkami swojej odważnej decyzji, dotyczącej przyznania się do swoich problemów. Aktor w rozmowie z "Twoim Stylem" przyznał, że wciąż często słyszy te same powracające frazesy.

"Do dziś, choć jestem świetnie zorganizowany i staram się wzorowo wypełniać obowiązki, czasem słyszę jeszcze: Gonera? No fajnie, ale czy on się pojawi na planie, bo podobno coś u niego nie halo" - wspomniał.

Gonera ciągle jest pod opieką odpowiedniego specjalisty i dba o to, aby stawiać swoje zdrowie na pierwszym miejscu.

"Każdy może odczuwać strach, choćby związany z przemianami cywilizacyjnymi, czasem nie umiemy za nimi nadążyć. Następuje załamanie, przymusowe zwolnienie tempa" - wyliczał aktor, podkreślając, że nie ma nic wstydliwego w szukaniu pomocy.

"Nie musicie się bać, nie musicie się męczyć. Im szybciej sięgniecie po pomoc, tym mniej życia sobie zmarnujecie" - dodał.

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)