Blisko ludziRodzina szuka Marzeny. Gdy miała 2,5 roku trafiła do domu dziecka

Rodzina szuka Marzeny. Gdy miała 2,5 roku trafiła do domu dziecka

W 1972 roku Marzena Wińczyków trafiła do Domu Małego Dziecka w Stargardzie. Gdy miała 2,5 roku została odebrana biologicznej matce. Od dłuższego czasu brat Marzeny, Grzegorz, stara się ją odnaleźć.

Rodzina szuka Marzeny. Gdy miała 2,5 roku trafiła do domu dziecka
Źródło zdjęć: © 123RF
Dominika Czerniszewska

W 1972 roku służby odebrały 2,5-letnią Marzenę Wińczyków matce. Następnie umieścili ją w Domu Małego Dziecka w Stargardzie. Grzegorz Wińczykow, brat Marzeny, starszy od niej o 9 lat, pamięta, że raz odwiedził siostrę w domu dziecka. Teraz o zaistniałej sprawie z Fakt24 rozmawia córka Grzegorza.

- Babcia dostała pismo, że jak znajdzie stałe miejsce zamieszkania, to odzyska córkę. Ale tak się nigdy nie stało. Ciocia najprawdopodobniej szybko trafiła do adopcji - powiedziała Patrycja Szymczykiewicz, bratanica Marzeny Wińczykow.

- Nie do końca wiem, jak to tego doszło, bo babcia nie mówiła o tym chętnie. Z tego co ustaliłam, babcia nie miała się gdzie podziać z dziećmi i wynajmowała różne mieszkania. Najprawdopodobniej ktoś zgłosił na milicję, że nie mają stałego pobytu i mała Marzena została zabrana. W jedynym dokumencie to potwierdzającym jest napisane, że ciocia została przekazana do Dom Małego Dziecka w Stargardzie - dodała.

Poszukiwania Marzeny Wińczyków

Od dłuższego czasu Grzegorz Wińczykow razem z córką szuka siostry. Jednak nie jest to łatwe. Bowiem Domu Małego Dziecka w Stargardzie już nie istnieje, a matka Grzegorza i Marzeny ma obecnie 83 lata i problemy z pamięcią. Z kolei inne ośrodki nie mają prawnych możliwości udzielania informacji.

- Babcia dowiedziała się kiedyś, że ciocia została adoptowana przez lekarzy z Goleniowa, którzy mieszkali przy ulicy Kolejowej. Mówiła, że najprawdopodobniej po rodzicach adopcyjnych nazywa się Marzena Kalinowska albo Kaliszewska. Później, od cioci koleżanki taty dowiedzieliśmy się, że jako dorosła kobieta mieszkała w Goleniowie i prowadziła tam najprawdopodobniej studio fitness albo gabinet kosmetyczny - powiedziała Patrycja Szymczykiewicz na łamach Fakt24.

Na miejscu rodzina niczego się nie dowiedziała, dlatego postanowili poszukiwania przenieść do internetu.

Źródło: fakt.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)