Jak grom z jasnego nieba
Można by się pokusić o stwierdzenie, że w tej materii szczególnie trafne jest powiedzenie jakoby „punkt widzenia zależał od punktu siedzenia”. Bo jedni noszą rozstanie w sobie dopóty, dopóki nie zbiorą się na odwagę, żeby uciec się do niego. Na innych spada jak grom z jasnego nieba. Jeszcze inni igrają z ogniem. Wiedzą, ze źle postępują i ze ich postępowanie może zaowocować rozwodem. Ślepo jednak wierzą, że „jakoś to będzie” i dalej robią swoje.