Siedziała na fotelu. Ginekolog: Muszę się przebić przez te fałdy

Internautka publikująca treści na TikToku pod nickiem Claudiseee postanowiła podzielić się swoją historią z szerszym gronem. Młoda kobieta udała się prywatnie do ginekologa. Lekarka zachowała się karygodnie.

Tak pacjentka została potraktowana przez ginekolożkę
Tak pacjentka została potraktowana przez ginekolożkę
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, TikTok @Claudiseee

15.09.2023 | aktual.: 16.09.2023 11:31

Użytkowniczka TikToka opowiedziała w jednym z nagrań o swoim spotkaniu z ginekolożką. Dziewczyna określa siebie, jako kobietę plus size i nie ukrywa, że była w szoku po wizycie u wspomnianej lekarki. - Już wchodząc, poczułam jakąś nie za fajną atmosferę - zaczęła.

Weszła do gabinetu. Już od pierwszej chwili poczuła, że coś jest nie tak

Claudiseee wspomniała, że została wprowadzona do gabinetu jeszcze wtedy, gdy w środku znajdowała się inna pacjentka. Gdy tylko weszła, lekarka powiedziała: "No gdzie jest ta baba?". Mimo zdezorientowania sytuacją internautka została na miejscu, i zaczęła wyjaśniać cel swojej wizyty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ginekolożka stwierdziła, że nie zrobi USG, ponieważ czynność tę wykonuje wyłącznie położna. Pacjentka, choć lekko zdziwiona, poprosiła w takim razie o cytologię oraz skierowanie na profilaktyczne badanie piersi. Lekarka po raz kolejny odmówiła, tłumacząc, że to konkretne skierowanie otrzymuje się, dopiero gdy już się wyczuje guzki lub ktoś w rodzinie miał raka piersi. Potem przeprowadziła cytologię.

- Była tak niedelikatna, tak mnie to bolało. To badanie w ogóle nie należy do najprzyjemniejszych (...). Siedzę na fotelu do badania, wiadomo, w jakiej pozycji. Zaczęło mnie boleć, więc zaczęłam się krzywić. (Ginekolog - przyp. red.) do mnie na to: "Co się pani tak krzywi? No jakoś muszę się przebić przez te fałdy - relacjonuje internautka, przyznając, że nie wierzyła własnym uszom.

Po skończeniu badania użytkowniczka TikToka szybko poszła do łazienki, aby włożyć na siebie ubrania. Ginekolożka w trakcie wizyty nie zapytała, czy pacjentka bierze antykoncepcje. Na wyciągnięcie telefonu z kalendarzykiem zareagowała również w niegodny lekarza sposób. Internautka przyznała, że po zakończonej wizycie rozpłakała się w samochodzie. Była w szoku, że specjalista, a w dodatku kobieta może się zachować w taki sposób.

- Od tamtego czasu naprawdę nie lubię chodzić do lekarzy, zwłaszcza ginekologów. Myślę, że gdybym nie wyglądała, jak wyglądam, to zostałabym inaczej potraktowana - stwierdziła na koniec.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
ginekologlekarzself care
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)