Siła kobiecych łez
Łzy ronione przez kobiety pod wpływem emocji wysyłają chemiczne sygnały, które obniżają poziom testosteronu u mężczyzn i zmniejszają ich libido - wynika z pracy, którą publikuje tygodnik "Science".
12.01.2011 | aktual.: 12.01.2011 21:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Łzy ronione przez kobiety pod wpływem emocji wysyłają chemiczne sygnały, które obniżają poziom testosteronu u mężczyzn i zmniejszają ich libido - wynika z pracy, którą publikuje tygodnik "Science". Płacz związany z emocjami jest uważany za zachowanie charakterystyczne dla ludzi. Jego znaczenie jest jednak słabo poznane, poza tym, że płacząc wysyłamy szereg informacji o charakterze emocjonalnym.
Zwykle, łzy chronią gałkę oczną przed wyschnięciem i oczyszczają ją z toksyn oraz ciał obcych. Jednak łzy, które towarzyszą emocjom mają inny skład chemiczny niż łzy, które przemywają nasze oczy.
Wcześniejsze badania wykazały, że na przykład łzy mysie zawierają feromony, czyli lotne związki, które regulują zachowania społeczne i seksualne innych osobników. Naukowcy z Instytutu Weizmanna w Rehovot w Izraelu sprawdzali, czy emocjonalne łzy ludzi mają podobne właściwości.
Najpierw pozyskali łzy od dwóch kobiet (w wieku 30 i 31 lat), które płakały, oglądając w odosobnieniu smutny film. Następnie sprawdzali czy ich zapach różni się czymś od łez normalnie przemywających oczy oraz od kropel soli fizjologicznej, które wcześniej naniesiono na twarze tych samych ochotniczek. Doświadczenie w grupie 24 mężczyzn wykazało, że nie czuli oni żadnej różnicy.
W kolejnym eksperymencie wszystkim panom umieszczono nad górną wargą (czyli pod nosem) małą poduszeczkę nasączoną łzami zebranymi od trzech płaczących podczas filmu kobiet. Następnie, na ekranie komputera pokazywano im zdjęcia 24 kobiecych twarzy o neutralnym pod względem emocjonalnym wyrazie i poproszono, by ocenili jak smutne im się wydają. Podczas oglądania kolejnej serii 18 zdjęć mężczyźni mieli wskazać, jak atrakcyjna pod względem seksualnym jest każda z prezentowanych pań. Równocześnie poddano ich testowi na poziom empatii.
Następnego dnia przeprowadzono podobne doświadczenie, z tym, że łzy zastąpiono solą fizjologiczną. Ani uczestnicy badania, ani kobieta aplikująca płyny na poduszeczki pod nosem nie znała ich pochodzenia.
Okazało się, że łzy nie wpływały na odczuwanie empatii i na percepcję smutku. Pod ich wpływem mężczyźni odczuwali jednak mniejsze pobudzenie seksualne - aż 17 z całej grupy oceniło twarze oglądanych pań jako mniej atrakcyjne podczas wąchania łez.
Aby potwierdzić, że swoje wstępne obserwacje naukowcy powtórzyli eksperymenty wśród 50 mężczyzn, którzy po wdychaniu łez lub soli fizjologicznej obejrzeli smutny film. Przed, w trakcie i po powąchaniu próbek oceniano ich pobudzenie na podstawie kilku wskaźników fizjologicznych, jak elektryczne przewodnictwo skóry i jej temperatura, akcja serca, tempo oddychania. Zmierzono im również poziom testosteronu w ślinie i wykonano testy oceniające nastrój.
Okazało się, że po wąchaniu łez film w podobnym stopniu obniżył panom nastrój, co po wąchaniu roztworu soli. Łzy nie miały też wpływu na odczuwaną empatię.
Pomiary wskaźników fizjologicznych ujawniły natomiast znaczny spadek pobudzenia, czemu towarzyszyła też znaczna redukcja poziomu testosteronu, który wpływa na pociąg seksualny.
Wyniki te ostatecznie potwierdzono w testach, w których mężczyznom po wąchaniu łez lub soli fizjologicznej zmierzono aktywność mózgu - przy pomocy funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) - podczas gdy oglądali smutny film. Pod wpływem łez aktywność mózgu w obszarach odpowiedzialnych za pobudzenie seksualne wyraźnie spadała.
Zdaniem autorów pracy, oznacza to, że łzy ludzkie mogą wysyłać sygnały chemiczne, które regulują nasze zachowania. To zbliża łzy ronione przez ludzi pod wpływem emocji do łez, które wydzielają inne gatunki ssaków, podkreślają.
Badania ostatnich lat dowiodły, że człowiek, podobnie do zwierząt wydziela w płynach ustrojowych związki chemiczne, które są w nieświadomy sposób odbierane przez innych przedstawicieli gatunku i mają wpływ na ich zachowania. Dotychczas, niespotykaną gamę substancji wywołujących reakcje (również emocjonalne) u osób, które go wąchają znaleziono w ludzkim pocie.
Najnowsza praca rodzi wiele pytań, podkreślają jej autorzy. Nie wiadomo na razie, jaki składnik łez jest chemicznym przekaźnikiem informacji. Czy łzy, które ronimy w różnych sytuacjach emocjonalnych niosą w sobie różne zakodowane sygnały? Czy łzy męskie i dziecięce również zawierają związki będące przekaźnikami informacji i w jakim stopniu różnią się od kobiecych?