Skuteczne sposoby na zmarszczki - co naprawdę działa?
Drogeryjne półki uginają się pod ciężarem kosmetyków obiecujących cudowną „likwidację zmarszczek”, a niemal każda reklama nowego kremu stara się przekonać kobiety, że „muszą to mieć”. Czy rzeczywiście? Co naprawdę skutecznie likwiduje zmarszczki?
30.10.2014 | aktual.: 06.08.2018 10:30
Drogeryjne półki uginają się pod ciężarem kosmetyków obiecujących cudowną „likwidację zmarszczek”, a niemal każda reklama nowego kremu stara się przekonać kobiety, że „muszą to mieć”. Czy rzeczywiście? Co naprawdę skutecznie likwiduje zmarszczki?
Retinol
To po prostu inna nazwa witaminy A. Ze względu na bardzo skuteczne działanie na skórę, jest jednym z najlepiej przebadanych i najczęściej używanych składników kosmetyków, przede wszystkim przeciwstarzeniowych, ale także przeciwtrądzikowych. Czy rzeczywiście jest tak skuteczna? Tak. Witamina A jako antyoksydant przeciwdziała szkodom wyrządzanym przez wolne rodniki, wspomaga produkcję kolagenu, niweluje szkody poczynione przez słońce.
Co ważne, działa na dwóch płaszczyznach. Najpierw wygładza naskórek i wspomaga jego regenerację, a po dłuższym okresie stosowania dociera do głębszych warstw skóry. Właśnie dlatego stosowania kosmetyków z retinolem nie powinno się przerywać za szybko. Pozytywny wpływ na zmarszczki, czyli po prostu ich spłycenie, obserwuje się po ok. 10 tygodniach regularnego stosowania. Najlepiej robić to wieczorem, a na dzień używać dodatkowo kremów z filtrem. Retinol czyni bowiem skórę bardziej wrażliwą na działanie promieni słonecznych.
Retinoidy
Pochodne witaminy A. W ich skład wchodzi także wspomniany retinol, ale używanie tych nazw zamiennie nie jest prawidłowe. Zarówno dodawany do kosmetyków przeciwzmarszczkowych retinol, czyli witamina A oraz kilka innych retinoidów o słabszym działaniu, są dostępne bez recepty. Jednak tym, co naprawdę rozbudza wyobraźnię i nadzieję kobiet, są retinoidy na receptę (głównie maści), które według wielu osób są jedynym skutecznym sposobem na walkę ze zmarszczkami oraz... trądzikiem (mają bowiem również silne działanie antytrądzikowe).
Kurację można rozpocząć tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza dermatologa. To dlatego, że mają one bardzo silne działanie i mogą podrażnić skórę, której stan i tak w początkowym okresie ich stosowania, ulega zazwyczaj znacznemu pogorszeniu. Dzieje się tak ze względu na ich silne działanie złuszczające, które jednak wywołuje także proces odnowy skóry, a tym samym prowadzi do likwidacji zmarszczek.
Osoby zainteresowane działaniem silnych retinoidów muszą pamiętać o trzech rzeczach: stosowanie ich bez kontroli lekarza jest zabronione, może przynieść więcej szkody niż pożytku; podczas ich używania obowiązkowe jest codzienne używanie kremu z bardzo wysokim filtrem UV; absolutnie nie można ich stosować w ciąży, ponieważ mogą uszkodzić płód.
* Kwasy AHA*
To nic innego jak kwasy owocowe, nazywane również alfahydroksykwasami. Stały się niezwykle popularne w kosmetyce po tym, jak odkryto ich złuszczające właściwości.
Zawarte w ogólnodostępnych kosmetykach kwasy AHA działają jedynie na naskórek, przyspieszając jego złuszczanie. Dzięki temu skóra staje się jaśniejsza, bardziej promienna i lepiej nawilżona, ponieważ skuteczniej zatrzymuje wilgoć, a drobne zmarszczki ulegają spłyceniu. Stosuje się je również do usuwania przebarwień, spłycenia blizn, wygładzenia powierzchni skóry, jej nawilżenia oraz likwidacji krostek i zaskórników.
Najczęściej występujące w kosmetykach kwasy AHA to kwas mlekowy i glikolowy. Oprócz nich spotkać można także kwas cytrynowy, jabłkowy i winowy.
* Peelingi chemiczne*
Inaczej mówiąc - chemabrazja, czyli złuszczanie kwasami, to zabiegi wykonywane w gabinetach kosmetycznych lub medycyny estetycznej, do których wykorzystuje się kwasy AHA (np. glikolowy), BHA (np. salicylowy) oraz m.in. kwas trójchlorooctowy i retinol. Mają one znacznie większe stężenie niż w przypadku stosowania ich w ogólnodostępnych kosmetykach i dlatego zabiegi z ich udziałem mogą być wykonywane tylko przez lekarza medycyny estetycznej lub wykwalifikowaną kosmetyczkę.
Peelingi chemiczne najlepiej jest wykonywać z czasie mniejszego nasłonecznienia, czyli m.in. jesienią i zimą. Złuszczają one naskórek, dzięki czemu pobudzona zostaje odnowa komórkowa. Wspomagają mikrokrążenie, rozjaśniają i nawilżają skórę widocznie spłycając zmarszczki. Usuwają także wiele innych skórnych problemów, m.in. przebarwienia, blizny, trądzik.
Zarówno rodzaj kwasów, jak i ich stężenie dobiera się indywidualnie uzależniając je od kondycji, rodzaju i potrzeb skóry. Skuteczność złuszczania kwasami zależy m.in. od rodzaju wybranego peelingu. Może on być płytki, wtedy działa tylko na naskórek (można go wykonywać w gabinetach kosmetycznych), średni działający na naskórek i górną warstwę skóry lub głęboki, który sięga do głębszych warstw skóry. Dwa ostatnie zabiegi, czyli peeling średni i głęboki, mogą być wykonywane tylko w gabinetach medycyny estetycznej.
Peptydy
Jedno z nowszych odkryć kosmetycznych, okrzyknięte nawet alternatywą dla botoksu. Są to stworzone laboratoryjnie maleńkie cząsteczki białek, które dzięki swojej wielkości nie mają problemów z przenikaniem do głębszych warstw skóry. Ich dalsza funkcja zależy od ich rodzaju, ponieważ mówiąc w dużym uproszczeniu, peptydy zachowują się jak substancje przekazujące komórkom skóry ważne informacje.
W kremach i innych kosmetykach przeciwstarzeniowych wykorzystuje się najczęściej działanie rozkurczające peptydów. Powodują one rozluźnienie mięśni, dzięki czemu prowadzą do wygładzenia zmarszczek. Właśnie dlatego o peptydach mówi się, że mogą zastępować botoks. Inne popularne ich działanie polega na zwiększeniu produkcji kolagenu i elastyny, co poprawia sprężystość i jędrność skóry i spłyca widoczne zmarszczki. Ważna jest jednak cierpliwość, ponieważ na tego typu działanie trzeba poczekać ok. 10-12 tygodni.
Gdzie szukać kremów z peptydami? W aptekach lub wyspecjalizowanych drogeriach. Zawierające je kosmetyki zalicza się bowiem do grupy tzw. kosmeceutyków, czyli produktów z pogranicza kosmetyków i leków.
Witamina C
Na jednym z for rozentuzjazmowana internautka w wątku zatytułowanym „Zmarszczki pod oczami 30-latki” pisze o kremie z witaminą C, którego zaczęła używać: „Wyobraźcie sobie, że świetnie wygładza, rozjaśnia i poprawia koloryt cery!”.
Rzeczywiście, witamina C, czyli kwas askorbinowy, ma potężne działanie nie tylko dla naszego zdrowia, ale także urody. Jako jeden z najsilniejszych naturalnych antyutleniaczy przeciwdziała szkodliwemu działaniu wolnych rodników, działa rozjaśniająco, likwidując brązowe plamy, poprawia koloryt skóry, wzmacnia naczynia krwionośne, dzięki czemu komórki są lepiej ukrwione. A to wciąż nie wszystko, bo witamina C wspomaga także produkcję kolagenu, którego z wiekiem ubywa w skórze, przez co staje się ona bardziej zwiotczała i podatna na uszkodzenia.
Ponieważ witamina C nie jest wytwarzana ani magazynowana przez ludzki organizm, musi być mu dostarczana codziennie. Oczywiście przede wszystkim w diecie, ale aby wzmocnić jej działanie na skórę, także w kremach i innych kosmetykach. Wybierając je należy pamiętać, że kwas askorbinowy jest bardzo wrażliwy na utlenianie. Pojemniki z kosmetykami nie mogą być więc przezroczyste i najlepiej, by zawierały dozownik uniemożliwiający kontakt z powietrzem, a nie zwykłe, odkręcane wieczko.
Agnieszka Majewska/(mtr), kobieta.wp.pl