Szczepionka pomocna w walce z rakiem piersi?
Szczepionka przeciw wirusowi HPV, który wywołuje raka szyjki macicy mogłaby zapobiegać niektórym przypadkom raka piersi.
Szczepionka przeciw wirusowi HPV, który wywołuje raka szyjki macicy mogłaby zapobiegać niektórym przypadkom raka piersi - wynika z najnowszych australijskich badań, o których informuje pismo "British Journal of Cancer".
Przenoszony drogą płciową wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) jest odpowiedzialny za większość przypadków raka szyjki macicy u kobiet. Dostępne na rynku dwie szczepionki zostały opracowane po to, by chronić dziewczęta i młode kobiety przed rozwojem przewlekłych zakażeń najbardziej rakotwórczymi typami HPV. Długotrwale utrzymujące się infekcje przyczyniają się bowiem do powstawania zmian nowotworowych w szyjce.
W ostatnim czasie pojawia się jednak coraz więcej dowodów na to, że HPV może brać udział w powstawaniu innych nowotworów złośliwych, jak rak gardła, krtani czy jamy ustnej; odbytnicy; prącia; sromu i pochwy. Dlatego naukowcy liczą, że szczepionka przeciw wirusowi może w przyszłości odegrać rolę w prewencji znacznie większej liczby nowotworów. Teraz naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii odkryli obecność kilku szczepów HPV związanych z wysokim ryzykiem raka szyjki w próbkach pobranych z guzów piersi od pacjentek.
Materiał genetyczny wirusa wykryto w 39 proc. przypadków nieinwazyjnego przewodowego raka piersi (5 z 13) oraz w 21 proc. przypadków (3 za 14) inwazyjnego raka przewodowego. Inwazyjne raki piersi, takie jak rak przewodowy mają poważniejszy przebieg i stanowią 70-80 proc. wszystkich złośliwych guzów piersi. Co więcej, badacze potwierdzili, że w komórkach raka piersi zachodzą takie zmiany, jakie obserwuje się w komórkach szyjki macicy zainfekowanych wirusem - tj. powiększone jądro komórkowe otoczone przez charakterystyczne "halo".
"Nasze odkrycie, że szczepy HPV związane z wysokim ryzykiem raka szyjki są obecne w znacznym odsetku raków piersi sugeruje, że wirus ten może brać udział w rozwoju wielu z nich" - komentuje biorący udział w badaniach dr Noel Whitaker. Jeśli rakotwórcza rola HPV w rozwoju niektórych guzów piersi zostanie potwierdzona to możliwe stanie się zapobieganie im poprzez szczepienie przeciw HPV, dodaje badacz. Teoria o udziale wirusa HPV w rozwoju raka piersi jest kontrowersyjna.
Wcześniejsze badania naukowe prowadzone w 15 krajach całego świata wykazały obecność groźnych typów HPV w gruczole sutkowym oraz w próbkach pobranych z guzów piersi. Ale wyniki te bardzo różnią się między sobą - częstość występowania wirusa w komórkach rakowych waha się od zaledwie 4 proc. do aż 86 proc.
Poza tym, niektórzy specjaliści krytykują technikę użytą w tych badaniach do wykrycia obecności wirusa HPV. Jest to tzw. łańcuchowa reakcja polimerazy (PCR), która polega na pobieraniu małej próbki materiału genetycznego i szybkim powielaniu jej w celu uzyskania dużej ilości materiału do badań. Metoda ta jest bardzo podatna na błędy, w próbce można bowiem wykryć materiał genetyczny, który dostał się tam przez przypadek, w wyniku zanieczyszczenia.
Naukowcy australijscy uniknęli tych niebezpieczeństw stosując odmianę PCR, która pozwala ocenić czy materiał genetyczny wirusa jest obecny w jądrze komórek rakowych. Zapobiega to błędom z powodu zanieczyszczenia próbki. Obecnie naukowcy pracują nad nową metodą, która pozwoli przeprowadzać takie testy w sposób szybszy, prostszy i tańszy.