"Wyborcza": Szpital we Wrocławiu nie wykonuje aborcji. Za to dyrekcja sprowadza relikwie
Szpital Specjalistyczny im. A. Falkiewicza na wrocławskim Brochowie w ciągu ostatnich dwóch latach nie wykonał żadnej indukcji poronień - informuje "Gazeta Wyborcza". Za to jego dyrektorka sprowadziła do szpitalnej kaplicy relikwie beatyfikowanej rodziny Ulmów.
18.03.2024 | aktual.: 18.03.2024 12:16
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", dyrektorka Szpitala Specjalistycznego im. A. Falkiewicza we Wrocławiu Agnieszka Chrobak sprowadziła do szpitalnej kaplicy relikwie błogosławionej niedawno rodziny Ulmów. Według pracowników placówki, katolickie poglądy szefowej i jej zastępcy wpływają na pracę.
Dyrektorka sprowadza do szpitala relikwie
W lutym Agnieszka Chrobak wraz ze swoim zastępcą dr n. med. Jarosławem Pająkiem, kierownikiem oddziału ginekologiczno-położniczego wrocławskiego szpitala, uczestniczyła w modlitwach przed relikwiarzem rodziny Ulmów. Następnie osobiście przeniosła je do szpitalnej kaplicy. Na uroczystościach w kościele obecni byli też Elżbieta Witek i Antonii Macierewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jesteśmy grupą osób, które Bóg postawił na tym miejscu, by przekształcić największy oddział ginekologiczno-położniczy na Dolnym Śląsku w Modelowe Centrum Zdrowia Prokreacyjnego - mówiła w kościele cytowana przez "Gazetę Wyborczą" Chrobak.
Z informacji podawanych z kolei przez serwis Gosc.pl wynika, że - jak wyjaśniała dyrektorka - wspomniany projekt opiera się na "ekologii rodziny" w ujęciu prof. Włodzimierza Fijałkowskiego, zmarłego w 2003 roku ginekologa-położnika, przeciwnika aborcji i guru organizacji pro-life.
- Towarzyszymy niepłodnym parom w diagnostyce, w leczeniu przyczynowym (poczęło się już 13 dzieci), które zgodne jest z nauczaniem Kościoła katolickiego - dodała. Fotorelację z uroczystości opublikował w mediach społecznościowych Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Brak aborcji, odmowy wkładek antykoncepcyjnych
Z informacji przekazanych przez wrocławski szpital do NFZ wynika, że w latach 2018, 2019 i 2020 w placówce wykonano kolejno 9, 14 i 11 indukcji poronień, w 2021 r. tylko jedną, a później już żadnej. Indukcję przeprowadza się nie tylko w celu terminacji ciąży, ale i usunięcia martwego płodu.
Z rozmów "Gazety Wyborczej" z pracownikami szpitala wynika, że zmiany zaczęły się w 2021 roku wraz z objęciem kierownictwa przez Chrobak i jej zastępcę, który - jak mówili - także jest"religijnym ortodoksem" i zabrania zakładania pacjentkom wkładek antykoncepcyjnych.
- Gdy pacjentka ma obfite, krwotoczne miesiączki, małe mięśniaki, powinna otrzymać wkładkę antykoncepcyjną, która hamuje te krwotoczne, patologiczne krwawienia. Owszem jest to działanie antykoncepcyjne, ale również lecznicze - mówiła jedna ze zwolnionych lekarek.
O szpitalach, które zgodnie z prawem nie wykonują aborcji i także posiadają u siebie relikwie mówiła m.in. Joanna Scheuring-Wielgus w ramach akcji "Szpitale dla chorych, nie dla relikwii".
- Posiadanie relikwii albo nazwanie szpitala imieniem tego czy innego świętego, powoduje to, że szpitale nie dokonują zabiegu medycznego, jakim jest aborcja - mówiła pod koniec września 2023 roku podczas konferencji prasowej w Płocku.
- Okazuje się, że takich szpitali w Polsce jest naprawdę bardzo, bardzo dużo i one są w każdym województwie - dodała Scheuring-Wielgus. Wyliczała, że np. w woj. kujawsko-pomorskim są dwa takie szpitale, w woj. dolnośląskim trzy, w woj. lubelskim pięć, w woj. małopolskim siedem, a w woj. mazowieckim funkcjonuje jedenaście takich szpitali.
Jak informowała z kolei Legalna Aborcja, powołując się na dane z Ministerstwa Zdrowia, w "ponad połowie województw w Polsce szpitale nie wykonują aborcji". Na Instagramie zamieszczono też mapkę, pokazującą liczbę zabiegów przeprowadzonych w poszczególnych województwach.
Dyskryminacja pacjentek po in vitro
W placówce ma dochodzić też do dyskryminowania kobiet, które zaszły w ciążę dzięki metodzie in vitro. - (...) Teraz w szpitalu, gdy przychodzi kobieta po in vitro, odwracają się do niej tyłem. A czym się różni ta pacjentka od innych? Ile ona cierpienia przeszła, żeby zajść w ciążę - mówiła zwolniona lekarka.
Przyznała też, że dr Pająk, mimo wskazań, odmawia takim pacjentkom także cięcia cesarskiego.
- To ciąża wysokiego ryzyka. Jeśli pacjentka przez ileś lat nie mogła zajść w ciążę, podchodziła ileś razy do in vitro, ma wskazanie do rozwiązania przez cięcie cesarskie. Bo to może być jej pierwsza i ostatnia ciąża. Pan Pająk mówił jednak: "Nie widzę problemów, żeby rodziła siłami natury" i wychodził - wspominała.
Głos w tej sprawie zabrał rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego Michał Nowakowski. W odpowiedzi na pytania dziennika podkreślił m.in., że marszałek nie ma zastrzeżeń do pracy Agnieszki Chrobak. Do urzędu nie wpłynęły też skargi ws. zakazu zakładania wkładek antykoncepcyjnych czy zniechęcania do wykonywania cięć cesarskich, więc - według niego - nie ma dowodów na to, by poglądy religijne dyrektorki wpływały na funkcjonowanie placówki.
Komentarz dyrektorki wrocławskiego szpitala
Pytana przez dziennik o kwestie związane z terminacjami ciąż Agnieszka Chrobak stwierdziła, że zarządzany przez nią szpital działa w tym zakresie zgodnie z obowiązującym prawem. - Leczymy pacjentki w ciąży w różnym stanie, także takie, których życie jest zagrożone, a poród kończy się martwym urodzeniem - skomentowała.
Nie odniosła się wprost do pytania o wykonywanie aborcji. Nie odpowiedziała też na pytania o sprowadzenie relikwii. Dodała jedynie, że odkąd jest dyrektorką, systematycznie poprawia się jakość opieki okołoporodowej.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl