ciałopozytywność(strona 7/7)

Ciężko jest praktykować ciałopozytywność, rozumianą jako miłość do własnego ciała, bez względu na to, jak wygląda. Bo jeśli przez całe życie nienawidziłaś tego, jak wyglądasz, w kilka chwil nie przeskoczysz do miłości. Rozwiązaniem może być ciałoneutralność.

Ashley Graham wykorzystuje swoją pierwszą ciążę, by jeszcze głośniej mówić o ciałopozytywności. Bez retuszu, bez wstydu pokazuje swoje ciało i dokumentuje ciążę. Ostatnie, zjawiskowe zdjęcie w kilka godzin zebrało ponad milion lajków.

Na Basię przy świątecznym stole jak zwykle czekają złośliwości i uwagi. Wypominanie dodatkowych kilogramów i kontrolowanie każdego kęsa to, obok dzielenia się opłatkiem, stałe elementy wigilijnej wieczerzy. Jak poradzić sobie z fat-shamingiem, gdy uprawiają go nasi bliscy?

"Nazwali mnie brudnopisem, bo mam tatuaże", "Nazwali mnie tapeciarą, bo mocniej się pomalowałam", "Mama kazała mi się malować. Mówi, że bez makijażu, nie wyglądam, jak dziewczyna", "Piszą, że jestem pustakiem, bo mam blond włosy". Takie historie usłyszałam, gdy zapytałam kobiety, czy kiedykolwiek były dyskryminowane ze względu na wygląd.

34-letnia Kanadyjka Sarah Nicole Landry publikuje na swoim koncie na Instagramie zdjęcia, na których widać jej rozstępy i cellulit. Chce w ten sposób walczyć z idealnym wizerunkiem ciała w mediach społecznościowych.

"Roztyłaś się. Jak nie schudniesz, nie będziemy już razem." "Masz krostki na ramionach i przez to mnie nie pociągasz." Takie teksty codziennie słyszą kobiety w całej Polsce. Kto jest temu winny?

Kiedyś brafitingowy alfabet zaczynał się i kończył na jednej literze. Rozmiar 75 B nosiła większość Polek. Innych rozmiarów nie było. Teraz są, ale trzeba za nie zapłacić krocie.

"Era seksizmu i uprzedmiotowienia już dawno powinna być zamknięta" – czytamy na instagramowym koncie "Twojego Weekendu". Spółka przejęła gazetę, by za chwilę ją zamknąć.