lumpeksy

Kiedyś niewiele osób przyznawało się do zakupów w lumpeksie. W ostatnich latach to się jednak zmieniło. "Już nie każdego z nas stać, aby kupić sobie jakiś nowy ciuszek" - powiedziała Anna Baczkowska, która z dumą prowadzi swój własny second-hand.

Choć kupił je w ciemno, intuicja go nie zawiodła. Okazało się, że spodnie z lumpeksu są warte ponad dwa tysiące złotych. Przemek Srogosz, czyli lumpsetter odkrywa tajemnice wrocławskich lumpeksów i wynajduje skarby.

Sklepy z używaną odzieżą cieszą się w Polsce niegasnącą popularnością. Szturm na lumpeksy bywa jednak frustrujący dla pracowników sklepów. - Ludzie łapią za koszyki, taranują przejścia do wieszaków i koszy z najtańszymi ubraniami - opowiada Dagmara.

Co znajdziemy w brytyjskim second-handzie? Znana tiktokerka zabrała widzów do jednego z tego typu sklepów w Wielkiej Brytanii. Swoimi zdobyczami pochwaliła się na filmiku, który obejrzało już ponad 11 tys. osób. Ceny za poszczególne produkty zaskakują.

Podwyżki nie omijają sklepów z odzieżą używaną. W klientach second handów budzi to frustrację. - Ludzie narzekają na wysokie ceny. Mówią, że wszystko powinno być za 5 zł, ale to by mi się nie opłacało - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Karolina Frąk, właścicielka second handu "Ale mi to leży" w Chełmnie. - Bywa, że klienci kłócą się o ubrania, wyrywają je sobie, by upolować jak najlepszą okazję. Sama miałam przykrą sytuację, kiedy robiłam zakupy w innym lumpeksie. Kiedy się odwróciłam, jakaś pani wyjęła rzeczy z mojego koszyka – opowiada.

W ostatnim czasie Adam Strycharczuk na swoim tiktokowym profilu publikuje nagrania, na których pokazuje ubrania kupione w lumpeksie. Tym razem pochwalił się łupami za jedyne dwa złote za sztukę. Dlaczego warto wybierać rzeczy z drugiej ręki zamiast tych z popularnych sieciówek?

Każda panna młoda w dniu swojego ślubu chce wyglądać idealnie. To tego niezbędna jest wymarzona suknia ślubna. Jak się okazuje, nie musi kosztować majątku. Udowodniła to pewna internautka, która swoją suknię ślubną znalazła w lumpeksie i wydała na nią tylko 12 zł.

Aktorka Małgorzata Kożuchowska na swoim profilu na Instagramie zamieściła ostatnio zdjęcie, pod którym napisała, że jest wykończona i musi odpocząć. Fani piszą "no no pięknie".

Aplikacje, grupy na Facebooku, serwisy ogłoszeniowe stały się w pandemii nowymi centrami handlowymi. W czołówce rzeczy kupowanych z drugiej ręki przez Internet są ubrania. Osoby, które postanawiają dać im drugie życie, często orientują się, że mogą przy okazji zasilić domowy budżet. - Szacuję, że w ciągu roku zarobiłam na sprzedaży używanych ubrań około 8 tys. złotych - mówi Dominika, która wypracowała swój system kupna i sprzedaży.