Ręce, podobnie jak całe ciało, same cię wesprą w czasie mówienia, pod warunkiem że im na to pozwolisz. Wielu mówców nie pozwala. Skupiają się na tym, żeby wykonywać jakieś konkretne gesty, a wtedy te gesty są sztuczne. W efekcie zaczyna się gubić w treści, zawieszać, mylić. I kłopoty gotowe.