W czwartek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski poinformował, że nie będzie obowiązku noszenia maseczek w szkołach. Aczkolwiek zastrzegł, że ostateczna decyzja należy do dyrektorów. Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, skomentowała tę wypowiedź w programie "Newsroom". Dulkiewicz uważa, że działanie ministra nie jest przemyślane. – Ja bym chciała mieć pełną wiedzę, jak jest naprawdę. Przecież widzimy dane, które codziennie są publikowane i słuchamy opinii ekspertów – mówiła. Jeśli nagle w jedno miejsce zjeżdżają się ludzie z różnych miejsc i przebywają razem kilka godzin, to jasne, że ryzyko zarażenia jest dużo większe. Pewnie tak naprawdę skutki rozpoczęcia nowego roku szkolnego odczujemy prawdopodobnie w połowie września. I wtedy pewnie będzie pytanie, co dalej – stwierdziła. Prezydent Gdańska zamierza jednak wysłać swoją córkę do szkoły. – Ja uważam, że dzieci powinny chodzić do szkoły, tylko powinniśmy mieć czas, miejsce i narzędzia do tego, żeby odpowiednio też te szkoły przygotować – powiedziała – U naszych zachodnich sąsiadów, w różnych landach, ten rok szkolny już trwa, 2 czy 3 tygodnie. Widzimy zamykane szkoły, klasy na kwarantannie i stopniowe przechodzenie na nauczanie zdalne. Zobaczmy też, jak Włosi przesunęli rozpoczęcie roku szkolnego i przebudowują szkoły, żeby zapewnić więcej miejsca. To są różne rozwiązania, ale bez dialogu, bez współpracy, bez rzetelnej informacji, to jest bardzo trudne.