"Faszerowana hormonami". W sklepie lepiej jej unikaj
Filety z tilapii często goszczą na naszych talerzach. Czy jednak jest to zdrowy wybór? Centrum Medyczne Baptystów Uniwersytetu Wake Forest przestrzega, że ryba zawiera wysoki poziom kwasów omega-6 i niski kwasów omega-3, co może nie być najlepszym połączeniem.
Ryby dla wielu osób stanowią ważną część diety. Wybierając, co zjemy na obiad czy kolację, warto mieć na uwadze, że nie każda ryba zawiera wyłącznie witaminy, minerały i inne potrzebne składniki odżywcze.
Tilapia to ryby słodkowodne, których środowisko naturalne to Afryka. Jednak te hodowlane są importowane głównie z krajów azjatyckich. Tilapia posiada chude, białe mięso, jest delikatna w smaku, nie posiada wiele ości i ma konkurencyjną cenę. Niestety zawiera też mieszankę kwasów tłuszczowych, która spożywana w nadmiarze może nam szkodzić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Regularnie spożywasz tilapię? Musisz mieć tego świadomość
Jak podaje sciencedaily.com w tilapii znajduje się niskie stężenie kwasów omega-3, przy jednoczesnym wysokim stężeniu kwasów omega-6. Dlaczego nie jest to korzystne dla człowieka? Naukowcy z Wake Forest University School of Medicine wyjaśniają, że takie połączenie może być niebezpieczne dla osób z chorobami serca, zapaleniem stawów, astmą, alergiami i innymi schorzeniami autoimmunologicznymi, ponieważ są oni podatni na "przesadną reakcję zapalną".
Wspomniana reakcja może z kolei spowodować m.in. uszkodzenie naczyń krwionośnych, czy też problemy z przewodem pokarmowym. To jednak niejedyny minus częstego spożywania tilapii.
Filety, które lądują na naszych talerzach, zwykle pochodzą właśnie z azjatyckich hodowli. Jak podaje "Fakt" tilapia jest "sztucznie hodowana w zanieczyszczonych zbiornikach wodnych, również jest faszerowana hormonami i składnikami stymulującymi jej szybki rozwój".
Morski Instytut Rybacki przeprowadził też badania na obecność niepożądanych substancji w rybach hodowlanych i morskich. Okazało się, że w tilapiach importowanych z Chin czy Wietnamu stwierdzono wysokie stężenie ołowiu. W mięsie znaleziono też rtęć oraz kadm, na szczęście na dość niskich poziomach - nieprzekraczających 10 proc. maksymalnej dopuszczalnej dawki.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.