Trzecia okładka polskiego "Vogue'a". Nowe rubryki, stare nawyki
"Vogue" to marka, która zawsze wywoływała wypieki na twarzach czytelników. Dwa pierwsze numery polskiej edycji magazynu też owe wypieki wywołały. Bynajmniej nie z ekscytacji, lecz z oburzenia. Na okładce zabrakło niektórym bowiem ferii kolorów i barokowego przepychu. Czy trzecia okładka jest inna?
09.04.2018 | aktual.: 10.04.2018 08:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od 11 kwietnia na sklepowych półkach pysznić się będzie nowy "Vogue". Na czarno-białej okładce magazynu objawi nam się piękna Natalia Vodianova w sukience Yves Saint Laurent i "vintage creepersach". Modelka nie pozuje w zalotnej pozie – wygląda wręcz, jakby spieszyła się na lotnisko. "Vogue" zostawił bowiem powtarzalne schematy sesji zdjęciowych kolorowym magazynom z niższej półki i prywatnym Instagramom szukających poklasku celebrytek.
Zauważono już, że znana modelka, wyprane kolory i zero wyrafinowanego blichtru, to trzy obowiązkowe elementy okładek polskiej edycji "Vogue'a". I choć w tym przypadku ten schemat się sprawdza, to mimo zachowania minimalistycznego charakteru, najnowsza okładka budzi więcej pozytywnych emocji wśród czytelników niż jej poprzedniczki. "W końcu okładka na miarę Vogue", "Mamma mia! Najlepsza z dotychczasowych" czy "Okładka świetna…chyba najlepsza" - to tylko trzy spośród kilkuset komentarzy na oficjalnym profilu instagramowym "Vogue Polska".
O tym, że nie samą okładką "Vogue" się szczyci, powinien wiedzieć każdy obserwator mody. I każdego z nich ucieszy zapewne pojawienie się w najnowszym numerze kilku nowych rubryk. - W pierwszym numerze sama sesja Tellera zajmowała ponad 40 stron, zależało nam też na przybliżeniu czytelnikom historii tytułu. Mając to na uwadze, celowo część planowanych stałych rubryk umieściliśmy dopiero w numerze drugim i kolejnych. Takimi rubrykami są np. "Nostalgia" - prezentująca historyczne momenty mody czy fotografii oraz rubryka towarzyska "RSVP" – powiedziała "Wirtualnym Mediom" Justyna Markiewcz, dyrektor zarządzająca spółki Visteria, wydającej w Polsce magazyn "Vogue".
Magazyn kosztuje 16,90 zł. Można zamawiać również pismo w prenumeracie - kwartalna kosztuje 35 zł, roczna 125 zł, zaś dwuletnia - 245 zł. A mimo wielu czytelniczych protestów dotyczących wyglądu okładek, marka nie wycofuje się ze swoich założeń, całkiem dobrze na tym wychodząc. Wydawca podaje bowiem, że sprzedał aż 181 750 egzemplarzy pierwszego numeru, z czego ok. 10 tysięcy w ramach zamówień przedpremierowych i prenumeracie.