Trzymał rękę córki. To zdjęcie jest symbolem tragedii w Turcji i Syrii
To zdjęcie stanie się jednym z symboli ogromnej tragedii, jaką przeżywają mieszkańcy Turcji oraz Syrii. Przedstawia ojca trzymającego rękę 15-letniej córki, która zginęła w wyniku trzęsienia ziemi. Dziewczyna jest jedną z (według dotychczasowych szacunków WHO) 5 tys. śmiertelnych ofiar katastrofy.
07.02.2023 | aktual.: 07.02.2023 17:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tragedia w Turcji i Syrii trwa. W poniedziałek 6 lutego w obydwu tych państwach doszło do dwóch bardzo silnych trzęsień ziemi, w wyniku których zmarło już prawdopodobnie 5 tys. osób (taką informację podało WHO tego samego dnia - przyp. red.). We wtorek 7 lutego doszło do kolejnych wstrząsów o magnitudzie 5,7 stopnia. Obecnie mówi się, że dotkniętych katastrofą mogły zostać aż 23 mln osób - w tym 1,4 mln dzieci.
Tragedia w Turcji. Ojciec trzymał rękę nieżyjącej córki
Do sieci trafiło zdjęcie pochodzące z Kahramanmaraş w Turcji, w którym doszło do trzęsienia ziemi. To właśnie na nim widzimy ojca, która trzyma rękę 15-letniej, nieżyjącej już córki. Dziewczyna zmarła w wyniku trzęsienia ziemi, a jak donosi brytyjski "Daily Mail", została "zmiażdżona" przez części rodzinnego domu, z którego nie zdążyła uciec.
15-latka jest jedną z ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, które według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) można liczyć w tysiącach. Liczby te są jednak bardzo wstępne, a tak naprawdę nie wiadomo, ile osób wciąż znajduje się pod gruzami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wygląda obecnie sytuacja w Turcji
We wspomnianym Kahramanmaraş w Turcji mieszka także rodzina Judi. W rozmowie z Wirtualną Polską kobieta podzieliła się informacjami, które otrzymała od rodziny.
- Sytuacja tam (w Kahramanmaraş - przyp. red.) jest tragiczna, straty są niewyobrażalne. Całą noc były wstrząsy wtórne. Wiele osób jest uznanych za zaginionych. (...) Jest mało sprzętu i rąk do pomocy. Ludzie nie mają gdzie się podziać, śpią w samochodach albo w namiotach postawionych przez władze miasta. W szpitalach są dzieci bez rodziców, pozostawione same w sobie. Takie są realia. Telewizja tego niestety nie pokazuje, a miasto wygląda jak gruzowisko - powiedziała Judi Wirtualnej Polsce.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.