Blisko ludziUkraińskie rodziny w obliczu wojny. "Kuzyna wezwali o 4 nad ranem do wojska. Ma żonę w ciąży"

Ukraińskie rodziny w obliczu wojny. "Kuzyna wezwali o 4 nad ranem do wojska. Ma żonę w ciąży"

Ukraińskie rodziny stają w obliczu wojny z Rosją przed niewyobrażalnie trudnymi wyborami. Mężczyźni w wieku 18-60 lat nie mogą już wyjeżdżać z kraju. Muszą sięgać po broń i walczyć, a ich kobiety podjąć decyzję, czy zostać tam razem z nimi, czy uciekać i ratować siebie, a niekiedy i dzieci. Widoki ich rozstań na granicy po prostu łamią serce.

Ukraińskie rodziny w obliczu wojny
Ukraińskie rodziny w obliczu wojny
Źródło zdjęć: © East News | M.Lasyk/REPORTER
Aleksandra Lewandowska

25.02.2022 | aktual.: 28.02.2022 16:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czują niepokój i strach. Chcą krzyczeć i płakać, kiedy patrzą na to, co dzieje się w ich kraju. 24 lutego 2022 roku obudzili się w zupełnie innym świecie. Świecie wojny, w której muszą walczyć o swoje życie. Część z nich wraz z tym dniem zdecydowała o porzuceniu wszystkiego i ucieczce z Ukrainy. Inni pozostali, ukrywają się w piwnicach domów i czekają na to, co przyniesie im kolejny dzień. Na granicach dochodzi do dramatycznych rozstań, bo prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wydał rozporządzenie o obowiązku pozostania w kraju mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. Mają chronić Ukrainę przed Rosją.

"Boję się o rodzinę, siebie i swoje dziecko"

Daria pochodzi z obwodu Donieckiego. Do Polski przeprowadziła się z Ukrainy w 2014 roku. Jej rodzice, razem z młodszą siostrą, zdecydowali się wówczas przenieść do Kijowa. Kilka dni temu robili wszystko, by dołączyć do starszej córki. Spędzili na granicy w kolejce samochodowej ponad 10 godzin. W tym czasie prezydent Zełenski wydał rozporządzenie. Usłyszeli więc na przejściu, że albo się rozdzielają, albo mają zawrócić.

- Kiedy dojechali do przejścia granicznego powiedziano im, że moja mama i siostra mogą przejechać, a tata ma zawrócić. Oczywiście nie było takiego scenariusza, żeby zostawiły go samego. Zawrócili razem. Gdy stali przez 10 godzin w korku, wpuszczali jeszcze mężczyzn do Polski. Ale sytuacja jest dynamiczna, wszystko się zmieniło - mówi Daria.

- Od kilku tygodni żyję w stresie. Ja i cała moja rodzina, polska i ukraińska. Jestem w 31. tygodniu ciąży, nie śpię drugą dobę i płaczę. Boję się o rodzinę, siebie i swoje dziecko. To drugi raz, kiedy uciekamy przed wojną i rosyjską agresją. Pierwszy raz w 2014 roku, drugi właśnie teraz. Mojej rodzinie nie udało się do mnie dotrzeć, ale wciąż mam nadzieję - dodaje w rozmowie z WP Kobieta.

"Kuzyna wezwali o 4 nad ranem do wojska. Ma żonę w ciąży"

- Moja kuzynka z dwójką małych dzieci próbuje przejść przez granicę w Medyce. Jej mąż zawiózł ich tam razem. Wyjechali wczoraj o godz. 6 z miejscowości oddalonej o 400 km od granicy z Polską. Do tej pory jej nie przeszli. Przesiedli się do innego auta, wzięła ich jakaś obca kobieta. Jej mąż zawrócił, bo nie będzie mógł już się przedostać do Polski - opowiada Oliwia, która razem z rodziną czeka w Polsce na swoich bliskich z Ukrainy.

- Reszta rodziny została na Ukrainie. Babcia, wujkowie, ciotki. Kuzyna wezwali o 4 nad ranem do wojska. Ma żonę w ciąży. Jestem przerażona, nie wiem, jak mogę im pomóc. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę musiała tłumaczyć 80-letniej babci, co ma spakować i przygotować w piwnicy, żeby mogła się schować. Brak słów - wyznaje.

Bombardowanie Kijowa. Ukraińcy oczekują w schronach
Bombardowanie Kijowa. Ukraińcy oczekują w schronach © East News

"Nie chcą wyjeżdżać bez członków rodzin"

Luiza próbuje pomóc z Polski przyjaciołom z Ukrainy. Jeszcze do wczoraj mieszkali w mieście Irpień, pod Kijowem. Do wczoraj, bo uciekli, kiedy wysadzono tamtejszy most.

- Do ucieczki zmusiły ich odgłosy bombardowań lotniska Hostomel. Uciekli do domku na wsi, należącego do kogoś z rodziny. Ta rodzina też tam jest. Przez cały czas śledzą informacje z niezależnych portali. Prawie nie śpią. W Kijowie zostawili rodziców, babcię i rodzeństwo, którzy mają dom z piwnicą i jak słyszą syreny, to się tam chowają - mówi.

- Moi przyjaciele chcą się przedostać do Polski. Przyjaciel jest poza kategorią poborową ze względu na stan zdrowia, ale i tak się boją, że nie zostanie wypuszczony z Ukrainy. Teraz nic nie wiadomo, więc cały czas czekają. Proszą znajomych o przelewy nawet drobnych kwot, bo nie wiedzą, czy nie zostaną zaraz bez pieniędzy - dodaje Luiza.

W rozmowie z WP Kobieta zaznacza także, że obywatele Ukrainy są teraz bardzo zjednoczeni i nie pozwolą na to, aby odebrano im to, co jest dla nich najcenniejsze.

- Wiele osób nie chce wyjeżdżać z Ukrainy bez członków rodzin. Albo przez granicę przejedzie cała rodzina, albo nikt - podsumowuje.

Jeżeli chcesz pomóc Ukraińcom w obliczu wojny, oto, co możesz zrobić: Pomoc dla Ukrainy. Jest specjalny formularz.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
wojnaukrainarosja ukraina