"Wapowanie" to już plaga. Lekarz mówi o konsekwencjach
- Tam może być wszystko, wszelkie chemikalia z Chin, bo stamtąd na ogół pochodzą tzw. jednorazówki na polskim rynku - ostrzega pulmonolog Piotr Korczyński. Nowe badania pokazują, że konsekwencje palenia e-papierosów przez najmłodszych są poważne.
25.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 17:12
Palenie e-papierosów wśród dzieci i nastolatków to bardzo poważny problem. Jak podaje "Newsweek", aż 80 proc. polskiej młodzieży przynajmniej raz zaciągało się jednorazówką. Skala jest ogromna, co wykazały najnowsze badania prof. Krzysztofa J. Filipiaka, kardiologa i prezesa Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny - Medycyna XXI. - To była starannie wybrana grupa reprezentatywna obu płci - młodzież z dużych miast i małych miejscowości w wieku 16-17 lat, głównie uczniowie drugiej i trzeciej klasy liceów i techników - zaznacza prof. Filipiak w rozmowie z "Newsweekiem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tam może być wszystko"
Głos w sprawie szkodliwości palenia e-papierosów zabrał też dr hab. Piotr Korczyński, pulmonolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Jak podkreśla, mamy coraz więcej badań na temat szkodliwości związanych z używaniem e-papierosów, które nadal nie są uważane za szczególnie groźne, w porównaniu do zwykłych papierosów.
- Faktycznie e-papierosy pozbawione są silnie rakotwórczych substancji smolistych, jednak to nie znaczy, że są zdrowe i mówienie o nich jako o bezpiecznej alternatywie dla papierosów tradycyjnych jest dużym nadużyciem. To nowe zjawisko i na razie trudno powiedzieć coś jednoznacznie na temat długoterminowych szkód, jakie może wyrządzić wapowanie - zaznacza w rozmowie z "Newsweekiem" dr Korczyński.
Jak dodaje, zawartość płynów, które znajdują się w e-papierosach, jest nieprzebadana i praktycznie nieznana, co stanowi ogromne zagrożenie.
- Tam może być wszystko, wszelkie chemikalia z Chin, bo stamtąd na ogół pochodzą tzw. jednorazówki na polskim rynku. Nawet jeśli w e-papierosach są substancje zatwierdzone do spożycia przez ludzi, to nie oznacza, że można je też bezkarnie wdychać - podkreśla.
"To tylko kwestia czasu"
Jak tłumaczy dr hab. Piotr Korczyński, badania nabłonka wyściełającego drogi oddechowe unaoczniły, że "wapowanie" jest drażniące i wywołuje stany zapalne.
- Wdychanie tych substancji będzie pogarszało przebieg astmy i innych chorób przewlekłych układu oddechowego - wspomina ekspert.
Czy wapowanie może zwiększyć ryzyko raka płuc?
- Na razie nie ma na ten temat jednoznacznych badań, ale myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy poznamy długoterminowe skutki "wapowania", w tym również ryzyko nowotworzenia lub przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Do naszych płuc powinniśmy wprowadzać jedynie czyste powietrze, wszystko inne jest potencjalnie toksyczne - ostrzega w "Newsweeku" dr hab. Korczyński.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl