Włoski sposób na ukrop. Wystarczy przesunąć godziny posiłków
Lata w Polsce są coraz cieplejsze. Gdy temperatura za oknem rośnie, warto zainspirować się Włochami. Własne sposoby na upały wypracowywali wszak przez wieki. Wiedzą, że wystarczy przestawić swój rytm dobowy, by latem cieszyć się pełnią życia.
25.07.2022 | aktual.: 25.07.2022 14:48
Mieszkańcy regionów Morza Śródziemnego uważani są za jednych z najbardziej długowiecznych i cieszących się zdrowiem ludzi na świecie. Bez wątpienia jest to efekt stosowania bogatej w właściwości odżywcze śródziemnomorskiej diety. Lecz sekretem długiego życia jest nie tylko skład posiłków, lecz także kultura kulinarna.
Sprawia ona, że jedzenie w odpowiednich odstępach, tempie i kolejności nie tuczy. Celebracja posiłków stwarza także okazje do spotkań z bliskimi, które wzmacniają więzi. Dodatkowo ten rytm serwowania posiłków idealnie sprawdza się w gorącym klimacie. Oto kilka prostych zasad kuchni włoskiej, które pomogą przetrwać upały, gdy na myśl o tłustym popołudniowym obiedzie robi się niedobrze.
Godziny posiłków są święte
Włosi jedzą o bardzo regularnych porach i mało kto pozwala sobie na odstępstwa. Śniadanie je się miedzy 7 a 10.30 i zwykle jest to jakiś niewielki, słodki wypiek, który momentalnie podnosi poziom węglowodanów. Koło 12.30 zaczyna się pora lunchowa (pranzo) i trwa do ok. 14.30 - nie jest to najważniejszy posiłek dnia, zwykle składa się z porcji makaronu, sałatki lub - w największe gorączki - zastępowany jest zimną przekąską.
Najistotniejsza jest za to kolacja, którą je się wówczas, gdy zachodzi słońce i po całym dniu robi się wreszcie trochę chłodniej. Jest to też czas, gdy wszyscy domownicy wrócą już po pracy do domu. Do stołu Włosi zaczynają zasiadać od godziny 19 i biesiadują do 21, niekiedy nawet 23. Na tak długie biesiadowanie siłę mają dzięki sjeście - popołudniowej drzemce, którą ucinają sobie między 13 a 16.
Na przekór dietom
Wydawać by się mogło, że tak obfita kolacja to istny postrach wszystkich, którzy są na diecie. Później zjedzony posiłek zmniejsza jednak pokusę podjadania przekąsek w nocy. A włoska kolacja jest przede wszystkim zdrowa.
Składają się na nią sezonowe warzywa, owoce morza i ryby, a także bogata w przeciwutleniacze i kwasy tłuszczowe oliwa z oliwek. Jeśli makaron, to lżej strawny al dente i w porcji szklanka na osobę. Mniej znaczy lepiej - to główna zasada tej kuchni.
Celebracja posiłku oznacza też powolne tempo, a jedząc wolniej, zjemy mniej. Dokładniej go też pogryziemy, co ułatwi jego trawienie. Wypite po posiłku mocne espresso, nawet przed północą, dodatkowo pobudzi metabolizm. Podobny efekt da także passeggiata - wieczorny spacer, będący przedłużeniem spotkania w gronie najbliższych.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!