Mieszkańcy regionów Morza Śródziemnego uważani są za jednych z najbardziej długowiecznych i cieszących się zdrowiem ludzi na świecie. Bez wątpienia jest to efekt stosowania bogatej w właściwości odżywcze śródziemnomorskiej diety. Lecz sekretem długiego życia jest nie tylko skład posiłków, lecz także kultura kulinarna.
Sprawia ona, że jedzenie w odpowiednich odstępach, tempie i kolejności nie tuczy. Celebracja posiłków stwarza także okazje do spotkań z bliskimi, które wzmacniają więzi. Dodatkowo ten rytm serwowania posiłków idealnie sprawdza się w gorącym klimacie. Oto kilka prostych zasad kuchni włoskiej, które pomogą przetrwać upały, gdy na myśl o tłustym popołudniowym obiedzie robi się niedobrze.
Godziny posiłków są święte
Włosi jedzą o bardzo regularnych porach i mało kto pozwala sobie na odstępstwa. Śniadanie je się miedzy 7 a 10.30 i zwykle jest to jakiś niewielki, słodki wypiek, który momentalnie podnosi poziom węglowodanów. Koło 12.30 zaczyna się pora lunchowa (pranzo) i trwa do ok. 14.30 - nie jest to najważniejszy posiłek dnia, zwykle składa się z porcji makaronu, sałatki lub - w największe gorączki - zastępowany jest zimną przekąską.
Najistotniejsza jest za to kolacja, którą je się wówczas, gdy zachodzi słońce i po całym dniu robi się wreszcie trochę chłodniej. Jest to też czas, gdy wszyscy domownicy wrócą już po pracy do domu. Do stołu Włosi zaczynają zasiadać od godziny 19 i biesiadują do 21, niekiedy nawet 23. Na tak długie biesiadowanie siłę mają dzięki sjeście - popołudniowej drzemce, którą ucinają sobie między 13 a 16.
Na przekór dietom
Wydawać by się mogło, że tak obfita kolacja to istny postrach wszystkich, którzy są na diecie. Później zjedzony posiłek zmniejsza jednak pokusę podjadania przekąsek w nocy. A włoska kolacja jest przede wszystkim zdrowa.
Składają się na nią sezonowe warzywa, owoce morza i ryby, a także bogata w przeciwutleniacze i kwasy tłuszczowe oliwa z oliwek. Jeśli makaron, to lżej strawny al dente i w porcji szklanka na osobę. Mniej znaczy lepiej - to główna zasada tej kuchni.
Celebracja posiłku oznacza też powolne tempo, a jedząc wolniej, zjemy mniej. Dokładniej go też pogryziemy, co ułatwi jego trawienie. Wypite po posiłku mocne espresso, nawet przed północą, dodatkowo pobudzi metabolizm. Podobny efekt da także passeggiata - wieczorny spacer, będący przedłużeniem spotkania w gronie najbliższych.
Różnorodna Sycylia na wakacje. Aktywny wulkan, błękitne morze, nietypowe jedzenie
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!