Pokazała, czemu nie kupuje w Biedronce. Ponad milion wyświetleń

W tym tygodniu głośnym echem w Internecie odbiła się rywalizacja pomiędzy dwoma popularnymi w Polsce sieciami dyskontów. Wymowny komentarz dotyczący tej sytuacji pojawił się na TikToku.

Tiktokerka krytykuje dyskont
Tiktokerka krytykuje dyskont
Źródło zdjęć: © East News

07.02.2024 | aktual.: 07.02.2024 11:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W niedzielę wieczorem Biedronka wysłała do swoich klientów wiadomości, w których nie tylko poinformowała swoich klientów o promocji, ale także uderzyła w bezpośrednią konkurencję, sugerując lepszą ofertę niż.

Była to bezpośrednia odpowiedź na informację Lidla o tym, że mają najtańszy koszyk w Polsce i w ten sposób po raz kolejny pokonali inne sieci. Jak informował z kolei Lidl w przesłanej RMF FM oficjalnej odpowiedzi - rozpowszechniane w ten sposób informacje są "nieprawdziwe i wprowadzają konsumentów w błąd".

Internauci reagują na "wojnę" dyskontów

W sieci bardzo szybko pojawiły się liczne komentarze na temat "wojny" dwóch popularnych dyskontów, a internauci, często w zabawny sposób, punktowali plusy i minusy wspomnianych sklepów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Opinią na ten temat podzieliła się też na swoim tiktokowym profilu użytkowniczka podpisująca się, jako "natqq_aaa", udostępniając krótkie nagranie.

"Kiedy ktoś pyta, dlaczego wolę dopłacić 40 groszy więcej za kilogram mandarynek" - napisała, pokazując zablokowaną paletami alejkę w jednym ze wspomnianych wcześniej dyskontów.

Liczne reakcje w sieci

Nagranie szybko stało się popularne, a inni użytkownicy TikToka dzielili się swoimi opiniami i doświadczeniami na ten temat. "Jest tyle różnych marketów czy dyskontów, ale palety na środku tylko tam. Jakim cudem w innych miejscach trzyma się je w magazynach, a tu na środku przejścia?", "Oszczędność na produktach, bo do połowy nie ma dojścia i mniej wydasz przy kasie", "Warto też dodać sprawę kas samoobsługowych, przy których nie ma pracownika, bo siedzi na kasie" - pisali jedni.

Pojawiły się jednak głosy broniące sklepu i jego obsługi. "Ale to jest normalne, gdzie mają dawać towar, jak dostawa jest... Pracowałam w sklepie, więc rozumiem to całkowicie", "Wystarczy iść alejką obok", "Pracowałem w Biedronce i uważam, że winą za to są ograniczenia kadrowe. Jest mało osób na zmianach, które robią wszystko naraz" - tłumaczyli.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wypełnij naszą ankietę dotyczącą Walentynek TUTAJ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (310)