Blisko ludziWspólny poród zabija pożądanie?

Wspólny poród zabija pożądanie?

Wspólny poród zabija pożądanie?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
12.12.2011 14:06, aktualizacja: 06.06.2018 14:41

Przy porodzie sprawdził się doskonale. Wspierał, masował, podawał, przecinał pępowinę… Jesteś przekonana, że to przeżycie umocniło wasz związek. Idealny obraz zaczyna się jednak kruszyć po kilku miesiącach. Ty nabierasz ochoty na seks, ale… No właśnie, do tanga trzeba dwojga. On unika zbliżeń jak ognia, a ty zaczynasz się zastanawiać, czy wspólny poród nie stał się początkiem waszego końca. Jak poradzić sobie z impotencją poporodową?

Przy porodzie sprawdził się doskonale. Wspierał, masował, podawał, przecinał pępowinę… Jesteś przekonana, że to przeżycie umocniło wasz związek. Idealny obraz zaczyna się jednak kruszyć po kilku miesiącach. Ty nabierasz ochoty na seks, ale… No właśnie, do tanga trzeba dwojga. On unika zbliżeń jak ognia, a ty zaczynasz się zastanawiać, czy wspólny poród nie stał się początkiem waszego końca. Jak poradzić sobie z impotencją poporodową?

O tym, że obecność partnera na porodówce nie zawsze jest dobrym pomysłem, doskonale wie Tina. – (…) Jestem już z drugim dzieckiem w ciąży, poprzednie miałam z innym partnerem i z przykrością muszę przyznać, że pierwszy związek rozpadł mi się zaraz po urodzeniu dziecka. Tzn. mijaliśmy się jeszcze przez pół roku, ale nie udało się nam odbudować więzi, miłości i seksu jak przed ciążą... Wspominając to wszystko, wydaje mi się, że mój były doznał chyba jakiegoś szoku poporodowego, a może nawet depresji... Poród był długi i chyba go to przytłoczyło. A potem to już nawet nie miał na mnie ochoty... – wspomina internautka.

Krew, pot i łzy…

Dopiero od niedawna mężczyzna pojawił się u boku rodzącej partnerki. Wcześniej męskie towarzystwo było nie do pomyślenia – przyszłą mamę troskliwą opieką otaczały wyłącznie kobiety, a los jej i dziecka spoczywał w rękach akuszerki. Czy tempo zmian w męskiej mentalności nadąża za przemianami społecznymi? Pytanie takie zadaje również Daniel Cysarz, psycholog, seksuolog i psychoterapeuta z Gabinetu Seksuologicznego „Daniel Cysarz”: – Dziś poród rodzinny wydaje nam się tak naturalny i wrośnięty w obyczaje społeczne, jak gdyby był z nami od wieków. Powstaje jednak pytanie, czy aby na pewno mężczyźni w toku tak ekspresowej ewolucji w tym względzie zdążyli posiąść wszystkie niezbędne narzędzia, by taki poród z godnością przetrwać, a później dalej pielęgnować życie erotyczne w związku?

Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Doświadczenia kobiet takich jak Tina wskazują, że jednak nie wszyscy mężczyźni są gotowi , by stawić czoła temu, co czeka na nich po przekroczeniu progu porodówki. A czekać może wiele, zwłaszcza wtedy, gdy poród jest długi i ciężki. – Bardzo silnym przeżyciem jest zobaczenie partnerki, która jest sina z bólu, zakrwawiona i opada z sił. To bardzo trudna sytuacja, która może zapadać w pamięć. Często mężczyźni nie potrafią się przyznać do tego, że po prostu boją się krwi, igieł i lekarzy. Stojąc przy łóżku i trzymając partnerkę za rękę, przeżywają bezsilność, strach i przerażenie – mówi seksuolog.

– Powszechnie wiadomo również, że mężczyźni są wzrokowcami. Dlatego zarówno obrazy z czasu porodu, jak i wygląd ich partnerki po porodzie są ważnym elementami, które mogą blokować podniecenie. Poza tym, co bardziej szczerzy i otwarci panowie w końcu przyznają, że skoro takie dzieciątko się „tam” zmieściło, tamtędy przyszło na świat, to oni teraz nie mają szans sprawić swojej partnerce przyjemności. Mężczyzna może obawiać się tego, że jego penis „zginie” w rozszerzonej po porodzie pochwie i jego partnerka niczego nie poczuje. My, faceci, czujemy, że musimy ciągle się sprawdzać i udowadniać naszą męskość i jeśli istnieje obawa, że nie podołamy, to wtedy wolimy czasem zrezygnować i z przyjemności, i z ewentualnego ryzyka porażki – dodaje specjalista.

Nie należy jednak całej winy zrzucać na poród rodzinny. Przyczyny mijania się mogą tak naprawdę tkwić gdzie indziej. Może mężczyzna wchodząc w rolę rodzica, zapomniał o tym, że powinien być również partnerem? A może po prostu zmęczenie sprawia, że mając do wyboru sen i seks, decyduje się na to pierwsze?

– Jak w każdej tego typu sytuacji bardzo ważna jest rozmowa, podczas której partnerzy mogliby zweryfikować swoje oczekiwania i potrzeby w nowej dla obydwu stron sytuacji. Często rozwiązania są dość proste, jednak zawsze muszą być wypadkową pragnień obojga partnerów. Jeśli brak ochoty na seks jest związany z ciągłym zmęczeniem, stresem, a czasem bezsilnością młodych rodziców, wtedy najlepszym lekiem jest czas. Bardzo ważne, aby w takich sytuacjach zadbać o to, by każdego dnia znaleźć trochę czasu dla siebie, tylko we dwoje. Jeśli jednak problem trwa już kilka miesięcy, gdy u kobiety wraca już coraz większa ochota na seks, a wszystkie jej domowe sposoby zawodzą i partner po doświadczeniu porodu nadal nie może się przełamać, wtedy warto pomyśleć o konsultacji u specjalisty – radzi Daniel Cysarz.

Poród rodzinny nie dla każdego

Zdarza się, że źródeł impotencji poporodowej szukać należy nie w samym doświadczeniu porodu, lecz w procesie podejmowania decyzji o uczestniczeniu w nim mężczyzny. Czy ta decyzja jest w pełni samodzielna? Zmuszanie partnera do udziału w tym wydarzeniu, a zwłaszcza umniejszanie jego męskości, gdy jest niezdecydowany, to prosta droga do późniejszych problemów. Odpowiednio zaplanowany wspólny poród, podczas którego mężczyzna naprawdę chce być obecny, może być wspaniałym przeżyciem.

Pisze o tym internauta „krzysiek74”: – Ja przy narodzinach naszego pierwszego brzdąca, Kubusia, byłem i wspominam to zdarzenie jako coś wspaniałego. Było to prawie 5 lat temu, ale pamiętam jak dziś, jak pojawił się na świecie malutki człowieczek. Było to coś wspaniałego. Teraz oczekujemy drugiego bobaska – córeczki Amelki i tak jak przy narodzinach Kubusia , mam zamiar wspierać moją żonę w miarę swoich możliwości.

(map/pho)

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (467)
Zobacz także