Wyręcza ojca na każdym kroku. Przed randkami mężczyzna podrzuca jej koszule do prasowania
Iwona po śmierci matki odkryła, że jej ojciec jest niesamodzielny. Jego jedynymi obowiązkami było koszenie trawy, a sam nie potrafił nawet opłacić rachunków czy uprasować koszulki.
Iwona zamieszkała w domu rodziców już w trakcie choroby mamy. Gdy ta zmarła, opieka nad ojcem spadła właśnie na nią. Okazało się, że kompletnie zdrowy mężczyzna nie potrafi o siebie zadbać, a przed wyjściem na randki z innymi kobietami, podrzuca córce koszule do prasowania.
Wyręcza ojca na każdym roku
Iwona uświadomiła sobie, że wcześniej to właśnie jej matka w pełni opiekowała się domem, a ojciec poza pracą nie miał żadnych obowiązków. Swoje przemyślenia opublikowała na forum internetowym WP Kafeteria.
"Ojciec od zawsze był nauczony, że wszystko w domu robiła mama. Jego jedynym obowiązkiem była praca 8 godzin dziennie i ewentualnie koszenie trawy. W domu nie robił nic. Gdy mama zmarła wszystko zostało na mojej głowie i męża. Tata nie umie nawet pomalować ściany czy zmienić żarówki. To ja gotuje, sprzątam i piorę. Ojciec nie ma nawet prawa jazdy, by pojechać po zakupy, nie wspominając o obsłudze komputera czy samodzielnym opłaceniu rachunków"– narzeka.
"Od pewnego czasu zaczął coraz częściej wychodzić z domu, rozmawiać przez telefon oraz całymi dniami wysyłać SMS-y, których wcześniej nie umiał pisać. Myślę, że ma kobietę. Zachowuje się jak dziecko i odzywa do mnie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuje. Ostatnio po praniu zaniosłam mu niewyprasowane koszule do pokoju. Przyniósł je i powiedział, żebym mu wyprasowała. Jakoś strasznie mnie to wkurzyło i powiedziałam, żeby sam sobie wypracował, ale on tylko schował takie pomięte do szafy. Czy w ogóle uważacie, że po śmierci mamy moim obowiązkiem jest usługiwanie mu, skoro jest zdrowy i ma dużo wolnego czasu?” - zapytała.
Iwona otrzymała sporo odpowiedzi. Co radzili internauci?
Internauci szczerze współczuli Iwonie i starali się, doradzić jej, jak postępować z ojcem. "Niestety fakt jest taki, że to Twoja mama go do tego przyzwyczaiła. Nie wiem ile byli razem, ale zakładam, że to trwało wiele lat. Jeśli przez ten czas ktoś coś za ciebie robi, to w pewnym momencie po prostu sam nie jesteś w stanie tego zrobić, nie potrafisz, nie myślisz nawet o tym. Ja proponuje na spokojnie uczyć ojca (jak dziecko) np. prasowania. Stanąć z nim wytłumaczyć, że mamy już nie ma, a wy macie swoje życie, że będziesz mu w miarę możliwości pomagać, ale musi też przejąć jakieś obowiązki" - radzili forumowicze.
"Tak go przyzwyczaiła do tego twoja mama. Błąd, że od razu po śmierć wprowadziłaś się do niego. Mieszkając sam, musiałby te przyziemne rzeczy zacząć w końcu robić. Mój dziadek miał podobne podejście. Wiele rzeczy potrafił, tylko wolał, aby to kobieca ręka za niego zrobiła" – komentowali inni użytkownicy forum.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl