Zabił 10‑letnią córkę i wyskoczył z okna. Nieoficjalnie: to uczestnik "Kuchennych rewolucji"

W Inowrocławiu doszło do ogromnej tragedii. 52-letni Aleksander M. najpierw zamordował córkę Ingę, a potem wyskoczył z okna. Tego samego dnia mężczyzna zmarł w szpitalu. Jak dowiedział się nieoficjalnie "Fakt", w zeszłym roku sprawca zbrodni wystąpił w "Kuchennych rewolucjach".

Do makabrycznej zbrodni doszło na jednym z inowrocławskich osiedli mieszkaniowych
Do makabrycznej zbrodni doszło na jednym z inowrocławskich osiedli mieszkaniowych
Źródło zdjęć: © AKPA

23.01.2023 | aktual.: 23.01.2023 12:43

Policjanci znaleźli martwą 10-latkę w jednym z bloków przy al. Niepodległości w Inowrocławiu. Zawiadomienie o popełnieniu zbrodni otrzymali od samego Aleksandra M., który tuż przed samobójstwem zadzwonił na numer alarmowy.

- Mogę tylko potwierdzić, że prowadzimy sprawę zabójstwa 10-latki, czynności trwają, są prowadzone pod nadzorem prokuratora - poinformowała w rozmowie z "Faktem" asp. szt. Izabella Drobniecka, rzeczniczka policji w Inowrocławiu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

10-latka ofiarą tragedii rodzinnej

Z nieoficjalnych doniesień dziennika wynika, że dziewczynka miała zostać kilka razy dźgnięta nożem, a ciosy zadał jej Aleksander M. Tuż po tym mężczyzna targnął się na swoje życie, wyskakując z okna. Zmarł na oddziale intensywnej terapii. Trwa sekcja zwłok dziewczynki. Śledczym udało się znaleźć narzędzie zbrodni.

- Ze wstępnych ustaleń, które poczyniliśmy z policją, wynika, że doszło do tragedii rodzinnej. Jakie były szczegóły, w tym momencie nie możemy powiedzieć, bo nie wszystko zostało jeszcze zrekonstruowane - podkreśliła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.

Aleksander M. był uczestnikiem "Kuchennych rewolucji"?

"Fakt" przekazał nieoficjalnie, że Aleksander M. niecały rok wcześniej brał udział w "Kuchennych rewolucjach". Przed kamerami wystąpił wraz z partnerką, z którą współprowadził niewielki lokal gastronomiczny w Inowrocławiu. Podobno już wtedy pracownicy skarżyli się Magdzie Gessler na agresywne zachowanie mężczyzny.

Partnerka Aleksandra M. wyznała restauratorce, że dawniej bała się o siebie. - Kiedyś było inaczej, nie był taki nerwowy — powiedziała przed kamerami. Magda Gessler zgodziła się na przeprowadzenie rewolucji pod warunkiem, że właściciel lokalu nie będzie obecny w trakcie kręcenia materiału.

Tragicznym wydarzeniem wstrząśnięci są także sąsiedzi Aleksandra M. - W piątek widziałem sąsiada z Igą, podwoził ją do szkoły, to było ich oczko w głowie ta Igunia. To był normalny facet, opiekował się matką, która poważnie choruje na cukrzycę. Nie mogę w to uwierzyć... - komentowali w rozmowie z "Faktem".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)