Blisko ludziŻłobki i przedszkola otwarte od 6 maja. "Zrobimy wszystko, tylko jeszcze nie wiemy co"

Żłobki i przedszkola otwarte od 6 maja. "Zrobimy wszystko, tylko jeszcze nie wiemy co"

Żłobki i przedszkola otwarte od 6 maja. "Zrobimy wszystko, tylko jeszcze nie wiemy co"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Dominika Czerniszewska
29.04.2020 14:25, aktualizacja: 29.04.2020 20:42

Premier Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji prasowej ogłosił, że żłobki i przedszkola zostaną otwarte od 6 maja. Placówki muszą spełnić wymogi Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Rzecz w tym, że dyrektorzy i właściciele żłobków i przedszkoli sami do końca nie wiedzą, czego się od nich oczekuje.

Rząd ogłosił kolejny etap "odmrażania" gospodarki. Tym razem otwarte mogą zostać żłobki i przedszkola, jednak ostateczna decyzja będzie należeć do samorządów. Organ prowadzący powinien zastosować się do wytycznych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Żłobki i przedszkola otwarte od 6 maja

Właściciele żłobków i przedszkoli zapewniają, że wprowadzą wszelkie narzucone im standardy. "Zrobimy wszystko, byle wrócić do pracy i do dzieci" – deklarowała jedna z właścicielek warszawskiego żłobka. Problem w tym, że jeszcze nie do końca wiadomo, jakie standardy trzeba będzie spełnić.

Na stronie ministerstwa pojawiła się długa lista nowych zobowiązań. Rozmawialiśmy z jedną z właścicielek łódzkiego żłobka "Jaś i Małgosia". – Sprawdziłam tę listę, ale my wszelkie te standardy spełnialiśmy już wcześniej – zapewnia. – To, co teraz musimy zrobić, to zaopatrzyć się w większą liczbę pojemników z płynem dezynfekującym. Przedszkolanki będą częściej też odkażać zabawki, ale gdy dzieci bawią się na dywanie, ciężko to zrobić po każdym użyciu – mówi.

Zobacz także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet

Właścicielka placówki nie rozumie również, jak do końca ma odbywać się "przekazywanie" podopiecznych rodzicom. – Jeśli będą dostępne płyny, to nie wiem, dlaczego rodzic nie mógłby wejść do szatni. Oczywiście zamierzamy ograniczyć liczbę osób tam przebywających. Jeden rodzic plus jedno dziecko – zapewnia.

By rozwiać wszelkie wątpliwości, kobieta próbowała skontaktować się z GIS-em. – Dzwoniłam od razu po ogłoszeniu tej informacji, jednak nie dostałam żadnych szczegółowych wytycznych – twierdzi.

Niepewność rodziców

Ilona Raczyńska zaraz po konferencji odebrała telefon od pani z przedszkola z pytaniem, czy 6 maja przeprowadzi dziecko. – Choć mały tęskni za przedszkolem, to na razie odpuścimy. Spytałam jednak, na jakich zasadach będą działać. Pani powiedziała, że rodzice nie będą mieli wstępu do placówki. Dziecko przy drzwiach będzie odbierać zabezpieczony pracownik i później pomoże się przebrać, jeśli będzie taka potrzeba – relacjonuje.

Pan Sebastian z Gdyni skontaktował się z nami za pośrednictwem #dziejesię. Podobnie jak pani Ilona, on również zastanawia się, co będzie z jego dzieckiem. – Zadzwonili dzisiaj do mnie z przedszkola i powiedzieli, że z grupy 15 dzieci muszą wybrać 4, ponieważ według zaleceń na 15 mkw. przypada 1 dziecko – oznajmia. Przedszkole poprosiło rodziców, aby indywidualnie zgłaszali, czy wyrażają chęć, aby ich dziecko poszło do placówki 6 maja. Na tym koniec informacji.

Ojciec 4-letniej Sandry próbował dowiedzieć się, na jakiej zasadzie będzie wybierana ta "złota 4" – bez skutku. – Przedszkolanki nie wiedzą. Może losowanie przeprowadzą – dodaje ze śmiechem mężczyzna. Wątpliwości jest jednak więcej. – Co z obiadami w przedszkolu? Czy te dzieci zostaną rozstawione po kątach, bo nie mogą mieć ze sobą kontaktu? – pyta pan Sebastian.

Podkreśla również, że jego zdaniem wizja 4-latków w rękawiczkach i maseczkach to absurd. Dzieciom trudno jest wytłumaczyć zaistniałą sytuację, więc czy będą umiały bezpiecznie się bawić w przedszkolu? Na koniec rozmowy pan Sebastian zaznacza, że był zszokowany dzisiejszą wiadomością i dla niego obecne rozwiązanie to wielka niewiadoma, zwłaszcza że nie wie, czy jego córka zostanie wybrana spośród 15 dzieci.

Podobnie sytuacja ma się w innych punktach. W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy z pytaniem, czy rodzice zdecydują się oddać dziecko pod opiekę. Na wiele pytań nie ma jeszcze odpowiedzi, ale większość rodziców jest negatywnie nastawiona do takiego rozwiązania.

Zobacz także: Pyszny przepis na lody bananowe z czekoladą

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (181)
Zobacz także