Zmień barwy na jaśniejsze. Najlepsze sposoby na przebarwienia
Przebarwienia, ciemne plamki na policzkach czy czole najczęściej pojawiają się po wakacjach lub wtedy, gdy w naszym organizmie szaleją hormony. Przebarwienia są niegroźne, ale też nieestetyczne. Na szczęście wiemy, jak uporać się z przebarwieniami na twarzy.
25.02.2019 | aktual.: 25.02.2019 12:29
Pierwsze dostrzegłam kilka lat temu, na linii włosów. Byłam przekonana, że to nierówno rozprowadzony podkład. Ale gdy po wieczornym oczyszczaniu ciemna, nieregularna plama nadal widniała na skórze, zaczęłam podejrzewać najgorsze. Szybka konsultacja u dermatologa trochę mnie uspokoiła. To nie czerniak. To przebarwienie, które choć niestetyczne, jest zupełnie niegroźne. Próbowałam usunąć je domowymi sposobami: mechaniczne peelingi, sok z cytryny, soda oczyszczona. Efekty były mizerne. Gdy byłam w ciąży, mogłabym spokojnie ubiegać się o angaż w kolejnej wersji "101 dalmatyńczyków". Nie dlatego, że wahania nastrojów robiły ze mnie idealną Cruellę, a dlatego, że ciemne plamki rozpanoszyły się na twarzy i dekolcie. Na szczęście wiedziałam, że te ciążowe "printy" znikną, wraz z urodzeniem syna.
Jak powstają przebarwienia na skórze?
Skąd biorą się przebarwienia? Z zaburzonej produkcji i dystrybucji melaniny, czyli barwnika, który odpowiada za tak lubianą przez większość kobiet opaleniznę, czy coraz bardziej pożądane – piegi (które de facto również są przebarwieniem, ale takim, które dodaje urody, przynajmniej w mojej opinii). – W olbrzymiej większości są efektem reakcji naszej skóry na ekspozycję na promienie słoneczne (UV). Dlatego też, w okresie powakacyjnym są jednym z częstszych powodów wizyt pacjentów w gabinetach medycyny estetycznej – wyjaśnia dr med. Joanna Kuschill-Dziurda z Instytutu Medycyny Estetycznej Medestetis. Kiedy skóra jest wystawiona na działanie niekorzystnych czynników: promieniowania UVA, UVB, podczerwieni, dodatkowo w organizmie występuje stan zapalny, wahania hormonów o przebarwienia nietrudno. Jeszcze łatwiej, gdy ma się do nich genetyczną skłonność. Przebarwienia dzielimy na kilka rodzajów: piegi, plamy soczewicowate (dawniej zwane starczymi czy wątrobowymi, ale przez zanieczyszczenia środowiska i kiepską żywność, dotyczą coraz młodszych kobiet) i ostudy. Te ostatnie są wywołane zmianami hormonalnymi (i niedostateczną ochroną przeciwsłoneczną). Najczęściej są rozległe, mają regularny kształt, pojawiają się na policzkach, czole, nad górną wargą czy na dekolcie. I niestety, są najtrudniejsze do usunięcia, z wyjątkiem ostudy ciążowej, która znika samoistnie.
Jak zapobiegać powstawaniu przebarwień?
Jak w przypadku większości niedoskonałości, profilaktyka jest łatwiejsza i tańsza, niż leczenie. I z reguły – banalnie prosta. Potrzebujesz tylko jednego kosmetyku, żeby zapobiec większości przebarwień. I jest to oczywiście krem z wysokim filtrem przeciwsłonecznym (SPF 30 lub 50), który chroni przed promieniowaniem UVA, UVB i IR (podczerwienią). Nakładaj go każdego poranka i powtarzaj aplikację w ciągu dnia (polecam krem polskiej marki Dermedic Sunbrella 50, Sesderma Repaskin Dry Touch SPF 50 lub Esthederm No Sun 100% Mineral). Jeśli twoja skóra ma skłonność do przebarwień i mieszkasz w wyjątkowo słonecznym miejscu lub wielkim, zanieczyszczonym mieście, powinnaś powtarzać aplikację co 3-4 godziny. Ja wiem, że to niełatwe. I wiedzą to producenci kosmetyków aptecznych, dlatego większość z nich ma w swojej ofercie mgiełki z filtrami, które można nakładać na makijaż tak często, jak potrzeba. Wypróbuj mgiełkę do twarzy SPF 30 Uriage lub Payot Sun Sensi Brume Protectrice Anti-Age SPF 50.
Najlepsze kosmetyki na przebarwienia
A co z kremami rozjaśniającymi przebarwienia? Azjatki stosują je profilaktycznie, codziennie tak jak kremy z filtrem. Bo wiedzą, że przebarwienia dodają więcej lat, niż zmarszczki. Jednak kremy rozjaśniające pochodzące z niepewnych źródeł, mogą zawierać związki rtęci, które są bardzo szkodliwe. Jeśli zdecydujesz się na produkty rozjaśniające, pod żadnym pozorem nie kupuj ich na AliExpress czy na internetowych aukcjach. Szukaj kosmetyków zawierających kwas kojowy, retinol, ewentualnie hydrochinon (w niskich stężeniach, maksymalnie 4 proc.) lub kombinację innych kwasów. Aby wspomóc skórę i zapobiec powstawaniu kolejnych przebarwień, warto sięgnąć po serum z kwasem traneksamowym, np. Sesderma Hidraderm TRX, które łączy w sobie kwas hialuronowy oraz kwas traneksamowy, zatem dobrze nawilża skórę i skutecznie, ale delikatnie rozjaśnia przebarwienia. Na noc przyda się produkt z retinolem, który zmotywuje skórę do odnowy. Genialny Murad Retinol Youth Renewal krem na noc (539zł/50 ml) jest wart swojej ceny. Ale są też tańsze alternatywy, choćby krem Sesderma RETISES 0.25% (136,50zł/30ml). Bezpieczne i sprawdzone kosmetyki niwelujące przebarwienia znajdziesz w ofercie AcidBOOST. Melano Mask (ok. 75 zł/100 ml) to maska, którą można stosować raz w tygodniu. Zawiera mieszankę kwasu azelainowego, fitowego i migdałowego oraz trzech olejów: jojoba, z nasion czarnuszki kokosowego, dzięki czemu skutecznie rozjaśnia przebarwienia i przyspiesza procesy odnowy skóry, jednocześnie rozświetlając zmęczoną, poszarzałą skórę.
Jak usunąć przebarwienia?
- Najskuteczniejsze i najtrwalsze efekty dają zabiegi medycyny estetycznej – tłumaczy dr med. Joanna Kuschill-Dziurda z Instytutu Medycyny Estetycznej Medestetis. W zależności od rodzaju przebarwień i ich natężenia pomogą peelingi medyczne np. Cosmelan, które wiążą się z mocnym i widocznym złuszczaniem skóry, peelingi na bazie kwasów np. z kwasem traneksamowym lub zabiegi laserowe np. Dye-Vl czy ClearLift.
Moje przebarwienia na twarzy były niewielkie, ale na tyle utrwalone, że nie byłam w stanie usunąć ich preparatami do domowego leczenia. Strzałem w dziesiątkę okazał się peeling Mediderma z kwasem traneksamowym, wykonany w gabinecie medycyny estetycznej Estetica Nova. Kwas ten, jak większość superwynalazków, trafił do kosmetyki ze świata medycyny. Najpierw podawany doustnie potem sprawdził się w zabiegach wykonywanych przez lekarzy medycyny estetycznej, a teraz zaczyna robić karierę w kosmetykach domowych. Krótki, trwający 30 minut peeling z wykorzystaniem kwasu traneksamowego, cytrynowego, mlekowego, salicylowego i migdałowego jest całkiem przyjemny. Zaraz po zabiegu skóra jest jaśniejsza i pełna blasku. Po kilku dniach może wystąpić złuszczanie, ale ja się przed tym uchroniłam. W przypadku moich przebarwień wystarczą dwa lub trzy zabiegi, aby pożegnać się z nimi na zawsze. Choć już po pierwszym, skóra wygląda o niebo lepiej!
Jak po każdym peelingu, musiałam bardzo uważać na słońce i bezwzględnie smarować twarz kremem z filtrem SPF 50, co kilka godzin. Na szczęście ten nawyk mam już wyrobiony. I wiem, że jeśli będę stosowała odpowiednią profilaktykę, kolejne przebarwienia nie zagoszczą na mojej twarzy przez długie, długie lata.
Ten tekst jest elementem naszego cyklu #ZadbanaPolka, w którym pokazujemy różne podejścia kobiet do dbania o siebie. Nie oceniamy, ale pomożemy ci w dokonywaniu codziennych wyborów, doradzimy ci jak żyć w zgodzie z hasłem WP Kobieta: "Jestem, jaka chcę być”. Więcej przeczytasz tutaj.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl