12‑latek o wszystko się martwi
Mój 12-letni syn bardzo się o wszystko martwi. Ogromnie mi go szkoda, bo widzę, że bardzo się gnębi i to o wszystko.
02.09.2008 | aktual.: 02.09.2008 15:15
Mój 12-letni syn bardzo się o wszystko martwi. W ciągu roku szkolnego boi się że dostanie złą ocenę, chociaż dostaje dobre oceny i świadectwo miał z paskiem. Dwaj starsi synowie są na studiach i nauczycielka dwa razy mojemu młodszemu synowi zwróciła uwagę, że powinien się tak uczyć jak oni. Dzwonił do mnie każdego dnia kilka razy przed rozpoczęciem lekcji, że się boi. Myślałam, że w wakacje będzie spokojniejszy, ale on martwi się cały czas czymś, a to że wakacje się szybko skończą, a to że nakleił sobie tatuaż i może się nie zmyje, nawet jak skaleczył sobie nogę, to płakał przez noc, że zrobi mu się zakażenie i umrze. Dzwoni do mnie do pracy po kilka razy z zapytaniem, czy się nie martwić. Gdy był na kolonii, to dzwonił wiele razy w jednej sprawie np. czy ubrać długie spodnie czy krótkie. Ogromnie mi go szkoda, bo widzę, że bardzo się gnębi i to o wszystko. Bardzo często boli go głowa. Czy powinnam zgłosić się z nim na leczenie? Nasze rodziny są obciążone chorobami psychicznymi.
Jak widać syn jest dzieckiem bardzo wrażliwym, z wysokim poziomem lęku. Zastanawiam się, skąd wzięło się takie lękowe nastawienie do świata, gdzie jest przyczyna tej lękliwości, co takiego wydarzyło się w jego życiu, że tak bardzo wszystkiego obawia się? Sugerowałabym wizytę u psychologa. Warto poszukać przyczyny tego, co mamy, bo bez tej przyczyny trudno wpływać na zachowania syna. W żadnym razie nie można ich lekceważyć, ośmieszać nastolatka, drwić z jego słabości… Trzeba pamiętać, że jemu jest i bez tych komentarzy bardzo ciężko, więc trzeba próbować pomagać mu zdejmować lęki, a nie dokładać stresu. W walce z nadmierną lękliwością może być pomocna wiara w siebie, wysokie poczucie własnej wartości, adekwatna samoocena… Nad tymi sferami życia syna trzeba pracować. Czym więcej pewności siebie tym łatwiejsza walka z lękami. Proszę też zwrócić uwagę, czy nadmiernie nie troszczycie się Państwo o syna? Nie koncentrujecie swojej uwagi na nim? Czy zbyt dużego parasola nie rozkładacie nad jego głową? Więcej
samodzielności, przyzwolenia na podejmowanie decyzji, wiara w niego…, to wszystko może pomagać w walce z nadmierną lękliwością. Jednak psycholog może znaleźć inne płaszczyzny, na których trzeba będzie oprzeć zmagania z lękami. Synowi trzeba pomóc. Najprościej byłoby skorzystać z pomocy psychologa i razem z nim pomagać synowi pokonywać lęki i obawy.