Blisko ludzi2-latek musiał być na kwarantannie. Rodziców nakaz nie dotyczył

2‑latek musiał być na kwarantannie. Rodziców nakaz nie dotyczył

Dwulatek musiał być na kwarantannie, a jego rodzice nie
Dwulatek musiał być na kwarantannie, a jego rodzice nie
Źródło zdjęć: © Pexels
18.02.2021 20:32

Obowiązujące obostrzenia i restrykcje mogą wciąż dziwić Polaków. Para z Bydgoszczy mówi, że spotkała ją kuriozalna sytuacja. Dwuletni syn musiał poddać się kwarantannie, ale rodzice - nie.

W bydgoskim żłobku u jednej z osób stwierdzono koronawirusa. Przez to dzieci uczęszczające do tej placówki musiały zostać objęte kwarantanną i nie mogły opuszczać domów. Na przymusowej izolacji znalazł się również dwuletni chłopiec.

- Co dziwne, ale zgodne z przepisami, my, rodzice, i rodzeństwo malców ze żłobka, tej kwarantanny nie mieliśmy - opowiadają rodzice w rozmowie z portalem Pomorska.pl.

Absurdalna sytuacja

Mama dwulatka nie kryje, że uważa tę sytuację za kuriozalną. Choć dziecko musi być w domu, to rodzice nie mają takiego nakazu i mogą swobodnie spotykać się z innymi ludźmi.

- Synek musiał siedzieć w domu, podczas gdy pozostali członkowie naszej rodziny mogli wychodzić. Opiekę nad małym sprawowaliśmy więc naprzemiennie. Raz ja zostawałam z młodszym synkiem, starszy szedł do szkoły, a mąż do pracy. Nazajutrz stawiałam się w firmie, bo mąż był z małym w domu - mówi kobieta.

Rodzice malucha byli regularnie kontrolowani przez policję. Funkcjonariusze sprawdzali, czy dziecko przebywa w domu. Jednak przy pierwszej kontroli telefonicznej bardzo się zdziwili, gdy okazało się, że na na kwarantannie przebywa dwulatek. - Nie wiedzieli, że mają do czynienia z dzieckiem - twierdzi mama w wywiadzie dla Pomorska.pl

Okazuje się, że funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy na listach osób do sprawdzenia, które otrzymują od sanepidu, mają podanych niewiele informacji. Znają imię i nazwisko, datę zakończenia obowiązkowej izolacji, jednak nie wiedzą, ile dana osoba ma lat, nie wiedzą, jaki ma PESEL. - Bywa, że sprawdzamy daną osobę i prosimy o rozmowę z nią, lecz okazuje się, że to jest np. półroczne dziecko - mówią portalowi policjanci.

Źródło artykułu:WP Kobieta