Angielski od narodzin?

Im wcześniej dziecko zacznie uczyć się języka, tym większa szansa powodzenia. Dziecko w okolicy drugiego roku życia zapamiętuje tysiąc nowych słów. Później już coraz mniej.

Angielski od narodzin?
Źródło zdjęć: © sxc.hu

13.05.2009 | aktual.: 30.05.2010 19:24

Dzisiaj już chyba żaden rodzic nie ma wątpliwości, że nauka języków obcych jest bardzo przydatna. Niektórzy jednak na kursy zapisaliby najchętniej już noworodki. Czy mają rację?

Kostek, synek Beaty ma niespełna 4 latka. To bystre, rezolutne dziecko. W tym roku zaczął chodzić do przedszkola, które bardzo polubił. Jest jedynakiem, a tam są dzieci z którymi może bawić się cały dzień. Ma swoją ulubioną panią Bożenkę i panią Joasię. Beata jest zadowolona z opieki. Ostatnio jednak jej sąsiadka zapytała, czy Kostek chodzi na angielski. Twierdziła, że to już najwyższa pora, żeby zacząć uczyć go języka, bo jak przegapi się odpowiedni moment, to potem będzie za późno.

Beata nie kryła swojego zdziwienia, bo chociaż uważa się za postępową matkę, to jednak nie przyszłoby jej do głowy, żeby zapisywać na język obcy dziecko, które jeszcze dobrze nie mówi w swoim ojczystym, naturalnym języku. Zaczęła się jednak zastanawiać, czy dobrze wybrała przedszkole, czy może powinna chodzić z synkiem na dodatkowe zajęcia, albo zdecydować się na jakieś korepetycje. Tylko czy to ma sens?

Nie dajmy się zwariować

Prawdą jest, że im wcześniej dziecko zacznie uczyć się języka, tym większa szansa powodzenia. Psychologowie i neurofizjolodzy twierdzą nawet, że najlepiej byłoby od urodzenia. Dziecko w okolicy drugiego roku życia zapamiętuje tysiąc nowych słów. Później już coraz mniej.

Nie dajmy się jednak zwariować. Jeśli dziecko ma dwujęzycznych rodziców albo razem z rodziną mieszka poza granicami ojczystego kraju i w domu mówi w innym języku niż w szkole, wtedy automatycznie jest dwujęzyczne. Psycholodzy zauważyli jednak, że w takiej sytuacji często dzieci w ogóle później zaczynają mówić. Okazuje się, że to nie jest nic niepokojącego, po prostu mają do zapamiętania więcej słów. Później zazwyczaj mówią dobrze w obu językach.

Nie musimy jednak mieć wyrzutów sumienia z powodu zaniedbania dziecka, jeśli 3-latka nie prowadzimy na lekcje angielskiego. Zdaniem specjalistów, jeśli dziecko rozpocznie naukę języka przynajmniej od siódmego roku życia, czyli od pierwszej klasy szkoły podstawowej, wtedy ma większe szanse przyswoić sobie język obcy tak jak rodzimy, z doskonałym akcentem.

Wiele przedszkoli wprowadza naukę tego języka w grupach 5-latków. To dobry wiek na rozpoczęcie nauki języków obcych. Jeśli przedszkole nie ma w swojej ofercie zajęć dodatkowych z angielskiego, to w tym wieku można zdecydować się na zapisanie dziecka na kurs w wybranych szkołach językowych. Zdaniem psychologów pięciolatek jest już w stanie skupić się na lekcji, chociaż i tak w sumie około 10-15 minut.

Uczy się, ale mało mówi?

Rozczarują się jednak rodzice, którym wydaje się, że dziecko, które nie mówi jeszcze dobrze w swoim rodzimym języku, opanuje poprawnie obcy. Mogą oczekiwać, że ich synek czy córeczka będą już mówić pełnymi zdaniami. Co chwilą proszą: „to powiedz jak brzmi po angielsku piesek, a jak kotek, a mama, a tata”. Tymczasem dobrze będzie jeśli dziecko osłucha się, zacznie nieco rozumieć i nauczy się trochę mówić. Nie naciskajmy, żeby w wieku 5 lat zaczęło władać językiem obcym, bo zniechęci się do nauki.

Nie oznacza to jednak, że nie ma sensu przykładać wagi do nauki języków obcych u małych dzieci. To zaowocuje nieco później. Kiedy już jako starsze dziecko zacznie uczyć się w szkole, to szybko przyswoi sobie język i będzie miało płynność mówienia. Zabawa w angielski Beata ostatecznie nie zmieniła przedszkola. Stwierdziła, że nie będzie odrywała synka od ulubionych kolegów i wychowawczyń. Zdecydowała, że zadba o to, żeby Kostek uczył się angielskiego od zerówki. Zastanawia się też, czy za rok nie zdecydować się na kurs dla małych dzieci.

Sami rodzice mogą jednak pomóc dziecku w polubieniu i osłuchaniu się z językiem obcym. Nawet bardzo małemu można puszczać albo śpiewać angielskie piosenki dla dzieci, recytować wierszyki, zachęcać do zapamiętywania chociaż pojedynczych słówek nazywając proste przedmioty. Postaraj się przy tym, żeby nie wyglądało to jak odrabianie obowiązkowych lekcji, ale przede wszystkim żebyście dobrze wspólnie się bawili.

Komentarze (3)