Anna Kalczyńska odczuwa niepokój. "Może to trauma wojny?"

Anna Kalczyńska przyznała, że podchodzi do tematu wojny z dużymi emocjami. Choć sama do końca nie wie, z czego wynikają ponure myśli, stara się, aby nie zaprzątały jej całej głowy. Nie jest to łatwe, bowiem w ostatnich tygodniach wciąż mamy do czynienia z wieloma nieciekawymi informacjami.

Zobacz też: Agnieszka Woźniak-Starak o wewnętrznej sile. Zdradziła, jak ją znajduje

Jedna z prowadzących DDTVN zaznacza, że stara się, w myśl wielu znamienitych filozofów, cieszyć się chwilą obecną, zamiast rozpamiętywać przeszłość czy też obawiać się o przyszłość. Niestety przez bieżące wydarzenia ma problemy z tym, aby czerpać radość.

"Może to odziedziczona po przodkach trauma wojny, strach przed zagrożeniem? Czy tylko ja odczuwam ten niepokój? Przyszłość zawsze jest zagadką, dlatego niesie nadzieję. Przeszłość to wybór - to od nas zależy, co postanowimy zapamiętać" - rozmyśla Kalczyńska na Instagramie.

Rzeczywiście nadmiar przygnębiających wiadomości dla wielu osób jest bardzo trudnym przeżyciem. Obserwatorzy dziennikarki przyznali, że sami również mierzą się z podobnymi problemami. Niestabilna sytuacja wpływa na wszystkich.

Kalczyńska przyznała, że pomocne w tych czasach jest dla niej uciekanie do wspomnień. Do beztroskich chwil, które spędzała w gronie znajomych oraz rodziny. I choć zdaje sobie sprawę, że może nie jest to najlepsze rozwiązanie, w ten sposób czuje promyk nadziei, że te spokojne czasy jeszcze powrócą.

"Tak bardzo uwiera mnie teraźniejszość, tak bardzo nie chcę skupiać się na tym, co tu i teraz. I choć wiem, że to nierozsądne, że innej rzeczywistości być nie może (...) o jednak uciekam myślami do przodu (...). Ja wybieram światło, ciepło i spokój. Wybieram jasną przyszłość, oby taka była. Wszystkim jej nam życzę" - podkreśla.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!