Anna Sui – postmodernistyczny mix
W kolekcjach Anny Sui w pełni ujawnia się twórczy zapał tej amerykańskiej projektantki. Mieszają się tendencje, miksują style z całego świata, a wszystko to okraszone jest niezwykłymi wzorami i deseniami czasami zabawnymi, czasami dziecinnym, często ekscentrycznymi, ale na pewno wpadającymi w oko.
11.12.2006 | aktual.: 29.05.2010 23:58
W kolekcjach Anny Sui w pełni ujawnia się twórczy zapał tej amerykańskiej projektantki. Mieszają się tendencje, miksują style z całego świata, bawełna spotyka koronkę, srebro towarzyszy seledynowi i fioletom, a sportowe obuwie łączy się z elegancką spódnicą. Wszystko to okraszone jest niezwykłymi wzorami i deseniami czasami zabawnymi, czasami dziecinnym, często ekscentrycznymi, ale na pewno wpadającymi w oko. Ubrania spod igły Anny to wprost wymarzone kreacje dla gwiazd, tu nie ma miejsce na szarość, minimalizm i bylejakość.
Anna Sui już jako czterolatka wiedziała, że w przyszłości będzie słynną projektantką. Tymczasem w rodzinnym Dearborn na przedmieściach Detroit szyła sukienki dla swoich lalek i mundurki dla ołowianych żołnierzyków brata. Znudzona tym zajęciem oglądała w kolorowych magazynach zdjęcia z oskarowych gal. Nie trzeba chyba nadmieniać, iż najbardziej interesowały ją stroje uczestników. Przez cały ten czas hołdowała zasadzie, iż nie należy zakładać tego samego zestawu ubrań częściej niż raz w roku. „Nie wiem, jak wytrzymali to moi rodzice.” – przyznaje sama projektantka.
Moda była pasją Sui od zawsze. Właśnie dlatego nie miała żadnych dylematów wybierając kilkanaście lat później Parsons School of Design w Nowym Jorku jako miejsce kontynuowania edukacji. Tę prestiżową szkołę ukończyli między innymi: Donna Karan, Marc Jacobs i Tom Ford. Tak więc wkrótce Sui znalazła się wśród najlepszych.
ANNY SUI ZABAWA STYLAMI Początkowo pracowała dla firm produkujących odzież sportową. Tym tłumaczyć można zamiłowanie Anny do białych podkolanówek, lampasów, dresowych spodni, czy daszków jakie noszą tenisiści dla ochrony przed słońcem. W 1980 roku odbył się pierwszy pokaz projektantki, a niedługo potem otwarto pierwszy firmowy sklep w Nowym Jorku. Wystrój butiku przyprawiał o zawrót głowy – fioletowe tapety, plakaty zachęcające do udziału w koncertach rockowych, meble w wiktoriańskim stylu, głowy lalek wykonane z papier mache, a między tym wszystkim ubrania i to nie byle jakie! Odważne, rzucające się w oczy, kolorowe.
Ten niecodzienny, oryginalny styl przysporzył jej wiele zwolenniczek szczególnie wśród młodych kobiet, które uwielbiają modę, bawią się nią, ale nie biorą jej zbyt serio. W dobrym tonie jest mieć choć portmonetkę, czy pomadkę od Sui. Zaprojektowane przez nią flakony do perfum w kształcie motyli, damskich torebeczek i głów lalek, mroczne pudełka na puder i pomadki stały się kolekcjonerskimi rarytasami. Krocie płaci się za telefony komórkowe z limitowanej edycji.
Dzisiaj kreacje, buty, torebki i kosmetyki od Anny można kupić w prawie 400 sklepach na całym świecie, a na pokazy podczas New York Fashion Week ciągną prawdziwe tłumy. W ubraniach od Anny ochoczo chodzą Courtney Love, Christina Ricci, Sofia Coppola i Maria Sharapova. Jej najnowsza kolekcja na nadchodzące lato to połączenie punkowego stylu z elementami wprost z baroku (na przykład falbaniasta sukienka z bufkami i ekspresami). Istna mieszanka wybuchowa!
Anna wciąż mieszka w nowym Jorku, który jak sam przyznaje kocha. Lubi oglądać filmy – szczególnie te z Michaelem Yorkiem, zwiedzać muzea i buszować po pchlich targach. Inspirują ją między innymi Myszka Miki, Elizabeth Taylor, Mick Jagger i Bernardo Bertolucci. Jest zdeklarowaną zakupoholiczką, uwielbia ubrania projektowane przez Emilio Pucci oraz shopping w Londynie i Pekinie. Recepta na sukces od Anny Sui? „Skoncentruj się mocno na swoich marzeniach mimo tego, że często wydają się zupełnie nieosiągalne.”