Blisko ludziAnorgazmia masturbacyjna

Anorgazmia masturbacyjna

Poczucie winy, niechęć do masturbacji, reagowanie na zasadzie „nie dotykaj”, to może być anorgazmia masturbacyjna.

Anorgazmia masturbacyjna

08.07.2008 | aktual.: 26.05.2010 20:02

Poczucie winy, niechęć do masturbacji, reagowanie na zasadzie „nie dotykaj”, to może być anorgazmia masturbacyjna.

Zazwyczaj w gazetach pisze się o braku orgazmu albo o tym, jak go osiągnąć, ale najczęściej jest to w kontekście spotkania z partnerem. Mało kto się zastanawia nad kobietami, które nie mogą doznać orgazmu podczas masturbacji. Anorgazmia masturbacyjna to właśnie brak orgazmu podczas pieszczenia się samej lub przez partnera. Kobiety te za to mogą doznawać orgazmu z partnerem, co jest pocieszające.

Poczucie winy

U podłoża anorgazmii masturbacyjnej leży najczęściej poczucie winy, powstałe na skutek uprawiania masturbacji. Pamiętajmy, że dopiero niedawno zaczęto swobodnie mówić o tym, że masturbacja nie szkodzi. Wprowadzona w XVII wieku nagonka na masturbację zbierała piękne żniwo. Poczucie winy, wstyd związany oraz wmawianie fatalnych skutków na psychikę i zdrowie zrobiło swoje.

Do dziś dnia zdarza się, że wiele osób po prostu się wstydzi masturbować, a jeśli już to zrobi, czuje po prostu, że zrobiła coś złego, stąd poczucie winy. Zwykle po kilku razach lub nawet jednym osoba taka rezygnuje z masturbacji i już nigdy jej nie ponawia, bo nie chce się „kalać”. Sytuacja ta dotyczy najczęściej kobiet. Gdy rozpoczynają współżycie z mężczyzną mogą mu się oddać, jednak niechęć do masturbacji czasami pozostaje na zawsze. Zły dotyk Wielu z nas wychowywano w poczuciu, że dotykanie miejsc intymnych jest grzeszne. Ile to razy słychać, jak matki mówią do dziecka „Nie dotykaj, to brzydkie miejsce”. W ten sposób od małego wmawia się takiej osobie, że to, co na dole jest złe. Nabiera się przekonania, że jakikolwiek dotyk „tego” miejsca jest bardzo szkodliwy. Te osoby również dorastają w przekonaniu, że masturbacja jest największym złem i nie wolno jej robić. W życiu dorosłym te blokady czasami nie puszczają i do końca taka osoba może nie lubić być dotykana.

Nie lubi też, gdy partner pieści jej narządy rodne. Pół biedy, jeśli doznaje rozkoszy podczas aktu seksualnego, gdyż wie, że jest to społecznie dopuszczalne zachowanie. A może stać się i tak, że cała czynność seksualna będzie jej się wydawać „brudna i nieczysta”. Stąd o krok do anorgazmii w ogóle. Nieumiejętność cieszenia się z seksu i doznań cielesnych odbija się najczęściej nerwicą, jak i małym zadowoleniem z życia.

Naukowcy badają

Pierwszy raz o anorgazmii masturbacyjnej napisali naukowcy William H. Masters i Virginia E. Johnson. Do ciekawych wniosków doszedł też Kazimierz Imieliński. Odkrył on, że ogromną rolę w naszych upodobaniach seksualnych odgrywa proces warunkowania, czyli wytwarzanie się określonych seksualnych odruchów warunkowych. Pewne nasze skojarzenia, nawyki nabyte w okresie dorastania, a nawet dziecięcym stwarzają swoisty kod seksualny, według którego przebiega cykl reakcji seksualnych. U niektórych ludzi kod ten jest tak silny, że reakcje seksualne mogą przebiegać prawidłowo tylko wtedy, jeśli zostaną spełnione pewne określone warunki.

Każde odstępstwo od tego kodu powoduje zahamowanie podniecenia i brak satysfakcji seksualnej. Niektóre kobiety mają właśnie cały skład wymagań, które mężczyzna musi spełnić, by one doszły do orgazmu, stwarzając w ten sposób wysokie wymagania. Zjawisko to też może dotyczyć anorgazmii masturbacyjnej. Jeśli dana kobieta zakodowała sobie od dzieciństwa, że radość z seksu może dać tylko spółkowanie z jednym, ukochanym partnerem i to tylko po to, by doszło do reprodukcji dzieci, to zapewne będzie miała problemy z otwarciem się na masturbację.

W dzisiejszych czasach takich kobiet jest coraz mniej, jednakże jeszcze niedawno nasze matki i babki miały z tym nie lada problem. Ale kto wie? Czasy się zmieniają, społeczeństwo jest coraz bardziej otwarte, więc może zniknie poczucie winy nie tylko z powodu masturbacji, ale i w ogóle z powodu seksu, a wszystkie kobiety będą mogły czerpać samą radość z dowolnej czynności seksualnej i nie będą musiały się obwiniać o cokolwiek.

Komentarze (0)