Baśń o królu Dardanelu

W księgarni gdzieś między Disneyami a koszmarnymi graficznie „Lokomotywami” Tuwima można wyłowić książeczki wydawnictwa Wytwórnia.
Łatwo je rozpoznać po niesztampowej szacie graficznej. Wytwórnia daje miejsce młodym grafikom oraz autorom i jednocześnie chce przypominać klasykę, czyli książki dla dzieci z lat 60. i 70. Pierwszą książką z tej serii jest wydana właśnie „Baśń o królu Dardanelu” Janusza Stannego, czyli opowieść o królu, który nie chce chodzić w zbroi i walczyć ze smokami, tylko goli brodę, zakłada melonik i jeździ na rowerze. Wyłamuje się z konwencji baśniowej, podobnie jak i cała książka wyłamuje się z konwencji ilustratorskiej. I książka Stannego, i pomysły młodych autorów wyrastają z podobnego przekonania, że książka dla dzieci nie musi być domeną kiczu. Na przykład: czerń, czarna kreska Stannego i zderzenie drobniutkiej, figlarnej postaci króla z tłumem dworzan uosabiających niezmienną tradycję. Dziś widać, że takie książki z przeszłości, choć mają gigantyczną konkurencję, nie starzeją się – są nadal awangardowe, choć liczą sobie ponad 30 lat.

Baśń o królu Dardanelu

19.03.2006 | aktual.: 30.06.2010 01:52

Justyna Sobolewska

Janusz Stanny „Baśń o królu Dardanelu”, Wytwórnia, Warszawa 2006

* zobacz nasze artykuły na wap.orange.pl*

Komentarze (0)