Bielizna dla gadżeciary - TOP 10
Majtek z golfem wprawdzie nie produkują, ale z kapturem już tak - zobaczcie najbardziej gadżeciarską bieliznę na świecie - które modele chciałybyście mieć we własnej szafie?
15.04.2010 | aktual.: 07.08.2014 14:30
Jak powiedział Bonus z Czasu Surferów: “Kobiet się nie rozbiera, kobiety się ubiera we wstyd”. Jeżeli jednak będziecie mieli ochotę rzucić okiem na coś więcej niż wstyd i lubicie różne dziwactwa to zapraszam do dalszej części wpisu. Wyobraźnia projektantów potrafi zaskoczyć nawet najstarszych Indian.
Jak powiedział Bonus z Czasu Surferów: “Kobiet się nie rozbiera, kobiety się ubiera we wstyd”. Jeżeli jednak będziecie mieli ochotę rzucić okiem na coś więcej niż wstyd i lubicie różne dziwactwa to zapraszam do dalszej części wpisu. Wyobraźnia projektantów potrafi zaskoczyć nawet najstarszych Indian.
Tutaj nasuwa się tylko jedno pytanie: Po co? Tak samo zastanawiająca jest bardzo duża część tego co można zobaczyć na wybiegach mody więc pozostawmy je bez odpowiedzi.
Projektant – Parsons Benefit
A raczej majtki pozostawiające niespodziankę na pośladku. Cekiny dla odmiany wszyte od wewnętrznej strony bielizny, pozostawią na skórze kwiatowy wzór, widoczny przez pewien czas po zdjęciu majtek.
Fajny i prosty sposób na zrobienie niespodzianki partnerowi.
href="http://gadzetomania.pl/2007/08/01/twarda-oslona-w-postaci-majtek/">Projektantka – Ninette van Kamp
Która na dodatek jest biodegradowalna. Wykonana ze 100% bawełny bielizna kosztuje 4 dolary za zestaw zawierający 3 sztuki, czyli mnie więcej tyle co podobny komplet od Calvina „oczywiście, że oryginalny” Kleina w złotych czasach stadionu dziesięciolecia.
Kończąc żarty, tego rodzaju bielizna doskonale sprawdza się w podróży oraz pozwala na zachowanie godności ofiarom klęsk żywiołowych.
Producent – firma Briefly za każdy 3pak sprzedany online, oddaje jedną parę na cele charytatywne. Jeżeli chcecie możecie również kupić parę w promocyjnej cenie jednego dolara, a producent wyśle je do Czerwonego Krzyża.
Czyli zamach na pozycję tradycyjnej skarpety w bokserkach. Pisząc w skrócie, takie gatki dają podobny efekt wizualny w strategicznych męskich rejonach co staniki wonderbra u kobiet. Świetna sprawa dla „tancerza erotycznego”, dla pozostałych raczej niepotrzebny i prowadzący do nieporozumień gadżet.
Kupowanie cudzej bielizny to zboczenie. Kupowanie bielizny gwiazd to filantropia.
Tak przynajmniej sprawa ma wyglądać według organizatorów aukcji, która odbyła się rok temu w New North London Synagogue.
Na cele dobroczynne swoją podpisaną bieliznę przeznaczyły takie sławy jak Fergie (na zdjęciu u góry) Tilda Swinton, Daniel Day-Lewis, Alex Kingston, Helen Mirren, Constance Briscoe, Katie Price, Sacha Baron Cohen i Emma Thompson.
Nie wiem czy bielizna była wcześniej używana. Jeżeli nie, to przegapiono sposób żeby przynajmniej kilkakrotnie podwyższyć licytowane sumy.
Zdjęcia wszystkich par znajdziecie w galerii na końcu wpisu. Jeżeli potraficie rozszyfrować podpisy sławnych darczyńców to wypisujcie swoje typy (razem z numerem zdjęcia) w komentarzach.
Po co ograniczać nawyki żywieniowe jeżeli można po prostu założyć parę takich majtek?
Jest tylko jeden problem. Japońska bielizna jest wykonana z materialu o nazwie Nanofront, czyli z poliestru pierwotnie używanego do polerowania narzędzi przemysłowych. Teraz ma dosłownie zeskrobywać z nas tłuszcz.
Według mnie brzmi to trochę makabrycznie, ale producent twierdzi, że materiał wykonany z nanowłókien jest niezwykle miękki, a osoby noszące go przez 40 dni zredukowały obwód talii o kilka centymetrów. Ani słowa o krwawieniu i paskudnych bliznach. Kto wie może to naprawdę działa?
Taki sposób wyznania uczucia nie pozostawi partnerowi raczej żadnych wątpliwości.
Bielizna firmy Lxxx jest wzorowana na obrożach ratowniczych bernardynów. Wiele lat po dostarczeniu tej najważniejszej wiadomości, kiedy piękno partnerów nie będzie już tak oczywiste, a wzrok wciąż pozostanie nieznośnie dobry, można wziąć przykład z tych sympatycznych piesków i zamiast kapsułki z wiadomością podwiesić buteleczkę brandy.
Zdarzają się osoby zbyt leniwe, aby wyjść z domu i poznać kogoś nowego. Czasami ni chce im się nawet wziąć sprawy w swoje ręce. Taka leniwa klientela jest celem firmy produkującej majtki wyposażonej w zdalnie sterowany moduł wibracyjny.
No dobrze, nie tylko lenie zechcą wydać 120 dolarów na fikuśne majtki w panterkę, ale teoria była niezła.
Wygląd modelki i stylowa scenografia mówią same za siebie – to nie jest produkt dla ludzi przeciętnych. Właściwie, to na razie to nie jest produkt dla kogokolwiek bo od 2008 roku na stronie produktu widnieje informacja o prowadzonej przedsprzedaży.
Projektantci – Jeaninne Han i Umlaut Brikauski
Stringi z numerem telefonu
Co jakiś czas odradza się moda na noszenie majtek/stringów widocznych ponad linią spódnicy lub spodni. Ekstremalną tego trendu są springi naciągane przez niektóre panie prawie po same ramiona.
Wreszcie ktoś wpadł na pomysł jak wykorzystać tę atrakcyjną (niestety nie zawsze) powierzchnię reklamową. Sam fakt noszenia bielizny w ten sposób może sporo powiedzieć o jej właścicielce. Dobrze widoczny numer jeszcze bardziej wszystko ułatwia.
źródło:gadzetomania.pl