Blisko ludziBogaty, bogatszy, najbogatszy

Bogaty, bogatszy, najbogatszy

Specjaliści twierdzą, że bogacze naszych czasów nie mają powodów do zadzierania nosa.

Bogaty, bogatszy, najbogatszy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

02.09.2008 | aktual.: 27.06.2010 22:33

Specjaliści twierdzą, że bogacze naszych czasów nie mają powodów do zadzierania nosa.

Jeśli już masz tyle pieniędzy, że stać cię na wszystko, to postaraj się to wszystko kupić. I lepiej się pośpiesz, żeby cię inni milionerzy nie ubiegli.

Specjaliści twierdzą, że bogacze naszych czasów nie mają powodów do zadzierania nosa. Gdyby przeliczyć na dzisiejsze pieniądze fortuny pierwszych największych posiadaczy Ameryki, to założyciel Standard Oil John Rockefeller miałby dziś 305 mld dolarów, a Henry Ford i Cornelius Vanderbilt – odpowiednio 179 i 60 miliardów. Natomiast dzisiejsi krezusi biją na głowę tych z poprzedniej epoki, jeśli chodzi o wydatki na wille, jachty i inne przedmioty luksusu.

Prym wiodą w tym względzie nuworysze ze Wschodu. W 2004 roku Lakshmi Mittal kupił w Londynie za 128 mln dolarów rezydencję położoną między pałacem Kensington a posiadłością sułtana Brunei. Oprócz willi jest tam garaż na 20 limuzyn. Marmur sprowadzono z kamieniołomu, z którego pobierano materiał do budowy świątyni Tadż Mahal. Mittal nie oszczędzał też w wydatkach na wesele córki. Bez mrugnięcia okiem wydał 65 mln dolarów. Ceremonia ślubna panny Mittal była najdroższą tego typu uroczystością w historii.

Książę Bandar ibn Sultan zakupił posiadłość w amerykańskim stanie Kolorado za 135 mln dolarów. Należący do Paula Allena z Microsoftu jacht Octopus z przezroczystym dnem (aby móc obserwować życie morskiej fauny) kosztował ponad sto milionów. Na jedno zatankowanie trzeba przeznaczyć 250 tys. dolarów. Mniej więcej tyle samo warte są jachty Romana Abramowicza: 120-metrowy Pelorus i Le Grand Bleu. Ten ostatni wywołał ataki szału u mieszkającej w Monako piosenkarki Shirley Bassey, która wsławiła się wykonaniem piosenek tytułowych w kilku filmach z Jamesem Bondem (m.in. „Brylanty są wieczne”). Twierdzi ona, że kiedy landara Abramowicza wpływa do portu, zasłania jej cały widok na zatokę.

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)