Botoks blokuje emocje
Zastrzyk z botuliny blokuje nie tylko mięśnie, które marszczą nam brew, gdy się gniewamy. Może nawet zablokować rozumienie samego uczucia gniewu!
04.02.2010 | aktual.: 22.06.2010 22:01
Zastrzyk z botuliny blokuje nie tylko mięśnie, które marszczą nam brew, gdy się gniewamy. Może nawet zablokować rozumienie samego uczucia gniewu.
Do takiego wniosku doszedł David Havas, doktorant z University of Wisconsin-Madison, który przedstawił wyniki swoich badań na kongresie Society for Personal and Social Psychology w Las Vegas. Psycholog przeprowadził eksperyment z udziałem 40 ochotników, którzy poddali się zabiegowi wstrzyknięcia botoksu w mięśnie marszczące brwi.
Z innych doświadczeń psychologicznych wiadomo, że niemożność poruszania się wywołuje zmiany emocjonalne i poznawcze. Havas był więc ciekawy, czy niemożliwość wyrażania emocji za pomocą mimiki też będzie miała podobne następstwa.
Badane osoby miały za zadanie naciskać przycisk, gdy kończyli czytać pokazywane im zdania (na wyrywki sprawdzano też, czy pojęli ich sens, czy też po prostu wciskali guzik). Zdania te były emocjonalnie nacechowane, np. "nachalny telemarketer nie da człowiekowi dokończyć obiadu" wyrażające gniew, itd. Ochotnicy przechodzili ten test dwukrotnie. Raz przed, drugi raz dwa tygodnie po zastrzykach z botoksu. Okazało się, że za długim razem badani nieco dłużej czytali zdania wyrażające smutek i gniew. "Choć różnice te nie były duże, były jednak znaczące" - powiedział David Havas cytowany przez serwis Newswise. Gniew i smutek malują się na ludzkiej twarzy m.in. dzięki mięśniom, które u badanych zablokowano botoksem. Zdaniem psychologa dłuższy czas potrzebny badanym na przeczytanie smutnych i gniewnych zdań świadczy o tym, że nie od razu chwytali oni te emocje.
Jaki może to mieć wpływ na ludzi, którzy używają botoksu? Profesor Arthur Glenberg, promotor Havasa, przestrzega, że może to prowadzić do nieporozumień. "Podczas rozmowy ludzie reagują na szybkie, delikatne sygnały pokazujące zrozumienie, intencje i empatię rozmówcy" - mówi profesor Glenberg. Dodaje, że osoby, które reagują powoli, gdy im się opowiada o czymś, co nas rozgniewało, stwarzają wrażenie, że nas nie rozumieją.
Osłabione reagowanie na negatywne emocje może mieć też i dobre strony. Jak mówi Havas, badania te sugerują, że gdy nie masz marsowej miny, świat zdaje się mniej gniewny i mniej smutny. (PAP)