Była doradczyni Kaczyńskiego: "To jakiś absurd"
Nelli Rokita zabrała głos w sprawie decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji. Była doradczyni Lecha Kaczyńskiego w sprawie kobiet nie przebiera w słowach. Rokita apeluje do rządzących o konkretne działania.
Nelli Rokita doradzała zmarłemu bratu Jarosława Kaczyńskiego, gdy ten był jeszcze prezydentem RP. Podobnie jak Lech Kaczyński i jego małżonka, Maria, także i Nelli Rokita uważała, że kompromis aborcyjny był najlepszym rozwiązaniem. W myśl przepisów z 1993 roku przerywanie ciąży możliwe było w sytuacji, gdy doszło do gwałtu, gdy życie matki było zagrożone, a także w przypadku uszkodzenia płodu. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, po którym przez Polskę zaczęły przetaczać się protesty wskazał, że aborcja przy tej ostatniej przesłance nie jest zgodna z konstytucją. Tym samym naruszony został kompromis, który funkcjonał w Polsce od lat.
Nelli Rokita zabiera głos w sprawie aborcji
Doradczyni Lecha Kaczyńskiego nie wypowiadała się na ten temat aż do teraz. W rozmowie z Super Expressem Nelli Rokita wyraziła swoją opinię na temat decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Jej słowa są wyraźnie nacechowane silnymi emocjami.
- Nikt nie powinien wtrącać się w życie kobiet, a decyzję o urodzeniu należy pozostawić kobiecie – mówi w rozmowie z Super Expressem. - Jestem zwolenniczką tego, co w tej sprawie uważała śp. Lech Kaczyński, który był za utrzymaniem kompromisu aborcyjnego. Apeluję o nienaruszanie tego kompromisu. Jestem zszokowana decyzją TK w sprawie aborcji. To jakiś absurd, a w dodatku coś takiego robić w czasie pandemii koronawirusa?! Apeluję, żeby politycy zrobili w całej sprawie okrągły stół i wypracowali kompromis. No bo jak można bez zgody kobiety, jeśli ma ona problem psychiczny i fizyczny, jak można jej kazać rodzić chore dziecko?! Ona musi mieć prawo do podjęcia decyzji, czy chce urodzić takie dziecko – dodaje Nelli Rokita.
Zobacz również:
Sytuacja w Polsce po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego zmienia się dynamicznie. Pod naciskiem protestujących prezydent Andrzej Duda zdecydował się złożyć w sejmie projekt ustawy łagodzący przepisy. Zakłada on, że możliwe będzie przerywanie ciąży w przypadku letalnych wad płodu, a więc takich, które niechybnie prowadzić będą do jego śmierci. Projekt ten nie spotkał się jednak z pozytywną reakcją ze strony strajkujących kobiet. Postulaty przedstawione przez Ogólnopolski Strajk Kobiet jednoznacznie wskazują, że na tym etapie powrót do kompromisu aborcyjnego nie wchodzi już w grę.