UrodaCenniejsze od złota!

Cenniejsze od złota!

Cenniejsze od złota!
17.10.2006 12:28, aktualizacja: 31.05.2010 19:14

Jaśmin, irys, piżmo czy ambra - zapachy są bardzo różne, ale łączy je jedno: ich cena potrafi kilkakrotnie przewyższyć cenę złota.

Jaśmin czy irys – nazwy te brzmią znajomo, mało kto więc zwraca na nie uwagę. Okazuje się jednak, że warto przyjrzeć się im bliżej. Są to bowiem jedne z droższych roślin wykorzystywanych w przemyśle perfumeryjnym. Obok nich można by jeszcze wymienić wiele innych zapachowych składników, również tych pochodzenia zwierzęcego, jak piżmo czy ambra. Ich zapachy są bardzo różne, ale łączy je jedno: ich cena potrafi kilkakrotnie przewyższyć cenę złota.

Wysokie ceny

Markowe perfumy często wydają się nam drogie. Powszechnie uważa się, że płacimy za logo czy też za nazwisko projektanta. Pewnie trochę prawdy w tym jest, ale nie można zapominać, że jakość zapachów firmowanych przez duże, znane koncerny perfumeryjne jest zazwyczaj znacznie wyższa niż tych kupionych na straganach czy w supermarketach. A jakość ta zależy głównie od składników, które zostały wykorzystane w danym pachnidle.

Już dawno projektanci zapachów odkryli, że irysy najpiękniej pachną w Toskanii, a jaśmin – u podnóża Alp i w Indiach. Ci najlepsi więc sprowadzają te składniki właśnie z tych miejsc.

Oczywiście nie tylko miejsce odgrywa tu znaczącą rolę. Równie istotna jest ilość potrzebnych kwiatów, pnączy czy też substancji zwierzęcych do uzyskania odpowiednio silnego zapachu. By na przykład otrzymać zaledwie 100 gramów absolutu z irysa, potrzeba aż 40 ton świeżych kłączy tej rośliny. Podobnie jest z jaśminem czy najlepszymi odmianami róż. Liczby te są wprost niewyobrażalnie duże, a i to może więc świadczyć o cenie niektórych składników naszych ulubionych zapachów.

Toskańskie irysy

Irysy, a w szczególności ich włoska odmiana, stały się ważnym składnikiem wielu znanych zapachów. Najbardziej cenione są rośliny porastające dolinę rzeki Arno. Irysy dojrzewają i pięknie zakwitają w toskańskim słońcu. Jednak to nie ich kwiaty potrzebne są, by wydobyć ich właściwy aromat. Przemysł perfumeryjny wykorzystuje tu pnącza irysa. Najpierw suszy się je dokładnie na słońcu, by potem umieścić je w lnianych workach.

Pnącza muszą w nich przeleżeć około dwóch lat i dopiero po tym okresie poddawane są specjalnej obróbce. Nic więc dziwnego, że esencja z irysa osiąga astronomiczne ceny, a jednocześnie jest tak bardzo pożądana przez perfumeryjnych kreatorów. Aromat tej rośliny odnajdziemy między innymi w kompozycjach Armaniego (Emporio Night), Chanel (Chanel No 19, Chance), Escady (Escada, Magnetism, Sentiment) czy Gucciego (Envy).

Jaśminowa fortuna

Równie cenna jest esencja z jaśminu. Tu wykorzystuje się kwiaty roślin dojrzewających w Indiach, Egipcie, Turcji, Hiszpanii czy Francji. Jeśli chodzi o jaśmin, to również ilość kwiatów potrzebnych do uzyskania 1 kilograma esencji jest niewiarygodna. Podaje się bowiem, że na przykład tych z jaśminu hinduskiego, muszą być aż 2 tony!

Właśnie dlatego też cena olejku jaśminowego jest tak wysoka. Znacznie przekracza ona bowiem nawet kwotę, którą trzeba zapłacić za olejek różany, a ten uchodzi przecież za produkt prawdziwie luksusowy. Jaśminem możemy pachnieć, gdy sięgnięmy po flakoniki z perfumami takimi jak Armani Aqua Di Gio, Burberry Brit Red, Chanel No 5 czy Chanel Chance, a także Davidoff Cool Water.

Najdroższe róże

Róża od zawsze czarowała swoim urokiem. Stała się symbolem ludzkich uczuć, a jej zapach szybko znalazł się wśród perfumeryjnych składników. Na to jednak, by jej woń stała się dominującą mogą sobie pozwolić tylko nieliczni. Oczywiście odmian róż jest całe mnóstwo, te jednak, które są najbardziej cenione przez specjalistów od zapachów, kosztują fortunę.

Róża stulistna czy róża damasceńska to prawdziwe skarby. Na przykład by wyprodukować 1 kg esencji z róży damasceńskiej, potrzeba aż 3 ton płatków tej rośliny. Samo wyobrażenie sobie takiej ilości (zważywszy na to, jak lekkie są płatki) przyprawia o zawrót głowy. Są jednak zapachy, które wprost nie mogłyby się obyć bez esencji właśnie z tych najlepszych odmian. Do najbardziej znanych należy tu, oczywiście, legendarne Chanel No 5.

Zwierzęce bogactwa

W perfumach oprócz składników roślinnych występują również zwierzęce. A w zasadzie należałoby powiedzieć, że występowały, ponieważ dziś stosuje się głównie ich syntetyczne odpowiedniki. Jeszcze nie tak dawno jednak cybet, piżmo czy ambra otrzymywało się po przetworzeniu wydzielin z gruczołów dzikiego kota z Etiopii, tybetańskiego kozła czy kaszalota. Te naturalne komponenty perfum kosztowały fortunę. Dziś przemysł perfumeryjny musi sobie radzić w inny sposób, gdyż większość tych zwierząt pozostaje pod ochroną.

W każdym z flakoników, które kupujemy w perfumeriach, zamkniętych jest co najmniej kilkanaście różnych aromatów. Jedne wyczuwamy łatwiej, inne kryją się gdzieś głębiej, by ujawnić się dopiero po jakimś czasie. Perfumy sprawiają, że czujemy się jak damy, a gdy dodatkowo zawierają na przykład nutę jaśminową możemy cieszyć się odrobiną luksusu. Niech to będzie takie nasze prywatne bogactwo zamknięte w małej buteleczce...