Dziś, w pierwszym dniu roboczym po przerwie związanej z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem, najwięcej osób podejmuje decyzję o rozstaniu z partnerem.
Dziś, w pierwszym dniu roboczym po przerwie związanej z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem, najwięcej osób podejmuje decyzję o rozstaniu z partnerem.
Dlaczego właśnie dziś ludzie dochodzą do wniosku, że chcą wziąć rozwód? Eksperci uważają, że tzw. „gwoździem do trumny” związku może być długi czas świąteczno-noworoczny, kiedy rodziny spędzają ze sobą bardzo dużo czasu – donosi Daily Mail.
Dla tych małżeństw, w których nie dzieje się najlepiej, ten okres przyczynia się do tego, że część osób podejmuje decyzję o rozwodzie. Ale jednocześnie nie chcą martwić tym bliskich, zwłaszcza dzieci, w okresie świątecznym. Dlatego czekają do pierwszego roboczego dnia, kiedy to wracają do pracy i umawiają się z prawnikami.
Daily Mail informuje, że portal divorce-online.co.uk poświęcony rozwodom już w grudniu zanotował rekordową liczbę klientów. Mark Keenan, dyrektor zarządzający portalu stwierdził: „W tym roku Dzień Rozwodów przypada 4 stycznia. Dotąd już ponad 100 par zgłosiło się do nas z prośbą, byśmy oddzwonili do nich tego właśnie dnia. Coś takiego nie zdarzyło się nigdy wcześniej.”
W Polsce liczba rozwodów wciąż wzrasta. W latach 1990-1999 rozstawało się rocznie ok. 40 tys. par, w 2003 r. - 48,6 tys., w 2006 r. aż 71,9 tys., a w 2007r. - 66,6 tys. W miastach liczba rozwodów jest trzykrotnie wyższa niż na wsiach. Być może falę rozwodów powstrzyma nieco kryzys, rozwód bowiem nie jest tani. Średnio koszty sądowe to ok. 2 do 4 tys. zł (pozew - 600 zł, podział majątku wspólnego - 1000 zł, adwokat ok. 2000 zł).
