Cmentarze dla pupili
Coraz więcej Polaków 1 listopada odwiedza nie tylko groby rodziny, ale także dawnych domowych pupili. Niektórzy nie potrafią pogodzić się z myślą, że ich ukochane zwierzę po śmierci zostanie zakopane w lesie lub brutalnie wyrzucone na śmietnik. Dlatego wykupują kwatery na cmentarzach przeznaczonych dla zwierząt.
02.11.2006 | aktual.: 02.11.2006 09:43
Coraz więcej Polaków 1 listopada odwiedza nie tylko groby rodziny, ale także dawnych domowych pupili. Niektórzy nie potrafią pogodzić się z myślą, że ich ukochane zwierzę po śmierci zostanie zakopane w lesie lub brutalnie wyrzucone na śmietnik. Dlatego wykupują kwatery na cmentarzach przeznaczonych dla zwierząt.
Jak dla ludzi
Miejsca te funkcjonują i wyglądają praktycznie tak samo jak nekropolie dla ludzi. Pochowane są na nich nie tylko psy, ale także koty, papużki, chomiki, zdarza się nawet koń. Właściciele cmentarzy zapewniają możliwość pochowania każdego zwierzęcia w mogile indywidualnej lub zbiorowej. Wiele oferuje całodobowy transport ciał, odpowiednie trumny, urny, tabliczki, pomniki.
Na grobach palą się znicze, leżą kwiaty. Na niektórych są nawet zdjęcia pamiątkowe zwierzaka. Jak na zwykłych cmentarzach: jedni regularnie dbają o groby, inni nie. Większość osób jednak pamięta. Palą świeczki, przynoszą kwiaty – mówi Witold Wojda, właściciel "Psiego lasu", pierwszego w Polsce cmentarza dla zwierząt w Koniku Nowym pod Warszawą. Chętnych przybywa
Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Zgłaszają się do nas ludzie z Niemiec, Czech, Krakowa, Warszawy – twierdzą Marzena i Tomasz Jagielscy, weterynarze opiekujący się cmentarzem dla zwierząt "Tęczowy most" w Szymanowie pod Wrocławiem.
Zainteresowanie cmentarzami dla pupili przerosło oczekiwania ich właścicieli. "Psi las" funkcjonuje prawie 16 lat. Pochowano na nim około czterech tys. zwierząt. Chciałem zrobić cmenatrz w stylu tego amerykańskiego w "Kochaj albo rzuć" z Kargulem i Pawlakiem. Wszystkie kwatery miały być jednakowe, z tablicą pamiątkową. Ale u nas każdy chce ogrodzić swój grób, chce, żeby się wyróżniał – opowiada Witold Wojda, właściciel zakładu.
Rosnącą popularność cmentarzy właściciele tłumaczą działaniem poczty pantoflowej i wpływami Zachodu. Dużo rolę odgrywa też podejście dzieci do zwierząt. Właściciele zwierząt pochowanych na naszym cmentarzu wielokrotnie powtarzają, że zrobili to dla dzieci, by zobaczyły, że kota nie wyrzuca się na śmieci – stwierdza Marzena Jagielska.
Jak otwieraliśmy cmentarz, było wiele dyskusji. Niektórzy uważali, że to głupota. Ludzie jednak dojrzewają, ich podejście jest teraz trochę inne. Do zwierząt podchodzi się z większym szacunkiem. Wiele osób bardzo przywiązuje się do nich i traktuje jak członka rodziny. Chowając na cmentarzu, chcą przedłużyć pamięć o nich – dodaje właściciel "Psiego lasu".
Polskie grzebowiska
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku zobowiązuje każdą gminę do zorganizowania na swoim terenie miejsca pochówku zwierząt domowych, czyli grzebowiska. Według Głównego Inspektoratu Weterynarii, zatwierdzono działalność czterech grzebowisk.
Cmentarz dla zwierząt, według przepisów sanitarno-weterynaryjnych, jest szczególnym rodzajem składowiska odpadów. Martwego psa nie można zakopać w lesie, potrzebne jest zezwolenie powiatowego lekarza weterynarii.
Ceny: mogiła indywidualna (w cenie – transport, tablica pamiątkowa, kamień): 250-300 zł; mogiła zbiorowa: ok. 50 zł; roczna opieka: 40-50 zł.