Co zrobić z tym św. Mikołajem?

Co zrobić z tym św. Mikołajem?

Co zrobić z tym św. Mikołajem?
Źródło zdjęć: © sxc.hu
21.12.2009 14:23, aktualizacja: 11.06.2010 10:04

Jak odpowiadać na pytania dziecka: „Gdzie mieszka św. Mikołaj?", „Ile ma lat?", „A czy ma żonę i dzieci?”, „A skąd bierze pieniądze na prezenty?

Co roku przed świętami rodzice mają dylemat, czy mówić dziecku, czy św. Mikołaj istnieje? Jak odpowiadać na pytania: „Gdzie mieszka?", „Ile ma lat?", „A czy ma żonę i dzieci?”, „A skąd bierze pieniądze na prezenty?” Dorośli stają przed nie lada wyzwaniem, bo z jednej strony nie chcą odzierać dzieci z magii świąt, a z drugiej woleliby nie okłamywać malucha.

Wielu z nas ma miłe wspomnienia z dzieciństwa związane ze św. Mikołajem. Pamiętamy ten dreszczyk emocji, kiedy oczekiwaliśmy na staruszka z białą brodą, z górą prezentów. Albo wyobrażaliśmy sobie, jak wrzuca je przez komin. A teraz zastanawiamy się, co zrobić z tym św. Mikołajem. Co będzie, jeśli dziecko dowie się w przedszkolu, że to bujda. Są dwie szkoły mówienia o Dziadku Mrozie. I każda z nich ma swoje wady i zalety. Wybór należy do rodziców.

Kiedy św. Mikołaj istnieje

Św. Mikołaj jest jednym z elementów, który tworzy magię świąt i pobudza dziecięcą wyobraźnię. Dziecko musi przemyśleć sobie swoje marzenia, napisać list do Św. Mikołaja. A rodzice mogą dowiedzieć się, czego pragnie ich pociecha. I to nie koniecznie musi dotyczyć drogich zabawek, ale tego, że synek chciałby, żeby mama już więcej nie kłóciła się z tatą, a babcia była zdrowa.

Małe dzieci nie odróżniają jeszcze świata fantazji od rzeczywistego. To jedyny czas w życiu, gdy wierzą, że istnieje święty Mikołaj, którego renifery ciągną na saniach po niebie, a on spełnia dziecięce marzenia. To zupełnie naturalny etap rozwoju. Ono świetnie umie się poruszać między wyobraźnią, a rzeczywistością. Kiedy maluch pyta o Dziadka Mroza, nie oznacza to, że chce znać prawdę, raczej poznać szczegóły postaci. Dzieci lubią, kiedy rodzice opowiadają im różne historie. Później wszystkie krasnale, które mieszkają pod łóżkiem, przyjaciele samochodziki i św. Mikołaj znikają w naturalny sposób. Dlatego część psychologów jest zdania, że nie ma nic złego w mówieniu o św. Mikołaju, a wręcz może to rozwijać wyobraźnię dziecka, wzbogacać jego świat i zostawiać miłe wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętaj jednak, że nie da się zbyt długo kultywować rok w rok tradycji związanej z Mikołajem. Jeśli wciąż przekonujesz kilkuletnie dziecko, że św. Mikołaj istnieje, a ono zdaje sprawę z tego, że to fikcja, będzie
zawiedzione. Poczuje że rodzice je oszukują i traktują niepoważnie, jak „dzidziusia”, a ono przecież jest już takie duże. Dzieci zazwyczaj między 6, a 7 rokiem życia same zaczynają odróżniać świat bajek od tego realnego i warto wyczuć ten moment.

Kiedy św. Mikołaja nie ma

Rodzice boją się, że kiedy dziecko odkryje prawdę o św. Mikołaju, rodzice stracą na autorytecie i wyjdą na kłamczuchów. I jak tu wpajać dziecku, że trzeba być prawdomównym. Oni nie chcą wciskać pociechom, że mężczyzna w czerwonym płaszczu, z białą brodą i workiem prezentów na plecach to prawdziwa postać. Wyznają zasadę, że wobec dzieci trzeba być prawdomównym. Zastanawiają się jednak, czy nie stracą czegoś z magii świąt, kiedy od początku będą znały prawdę?

Maria Montessori (1870-1952), włoska pedagog, reformatorka szkolnictwa podkreślała, żeby od początku pokazywać dzieciom świat realny, bo rzeczywistość jest ciekawa. Zabierajmy dziecko do muzeum, nad morze, czy w góry i mówmy prawdę. Kiedy zadają nam pytania, odpowiadajmy w sposób prosty, dostosowany do możliwości rozumienia kilkulatka, ale nie zmyślajmy. W ten sposób z szacunkiem traktujemy tego małego człowieka. Jej zdaniem to bardziej sprzyja rozwojowi dziecka, niż bujanie o istnieniu św. Mikołaju. A nieokłamywane dziecko wyrośnie na prawdomównego dorosłego.

Po pierwsze nie musicie dziecka okłamywać, mówiąc o Św. Mikołaju. Powiedzcie mu, że to taka postać z bajki, jak np. Królewna Śnieżka albo Shrek. Możecie przeczytać maluchowi historię ze św. Mikołajem w roli głównej. W ten sposób wprowadzicie postać do atmosfery świąt i nie będziecie musieli mówić dziecku, że jest rzeczywistą osobą. Historia św. Mikołaja

Św. Mikołaj z Miry (w dzisiejszej Turcji) żył w III i IV w. naszej ery. Był jedynakiem bardzo zamożnych rodziców. Po ich śmierci swój majątek rozdawał biednym. Przygotowywał różne prezenty, robił to bardzo dyskretnie tak, aby obdarowani nie wiedzieli, kto jest darczyńcą. Kiedy został biskupem Miry dbał o potrzeby duchowe, ale i materialne swoich wiernych. Niewiele jest niestety potwierdzonych informacji o tym świętym. Większość szczegółów, które dziś znamy, pochodzi z biografii spisanych w wieku IX i X.