GwiazdyCzemu wybrano ukrzyżowanie?

Czemu wybrano ukrzyżowanie?

Wiele było rodzajów śmierci, na jaką można było skazać Chrystusa, wbicie na pal, ukamienowanie (mało brakowało, a Pan Jezus zostałby ukamienowany za - jak to mu zarzucono - bluźnierstwo (Jan X/31-42), pozostawienie związanego na pustyni. Czemu wybrano ukrzyżowanie?

Czemu wybrano ukrzyżowanie?
Źródło zdjęć: © AFP

06.04.2007 | aktual.: 28.05.2010 18:50

Wiele było rodzajów śmierci, na jaką można było skazać Chrystusa, że wymienię tak typowe jak wbicie na pal, ukamienowanie (mało brakowało, a Pan Jezus zostałby ukamienowany za - jak to mu zarzucono - bluźnierstwo (Jan X/31-42), pozostawienie związanego człowieka na pustyni i jeszcze parę innych, bo ludy tego obszaru wielką wykazywały w tym względzie pomysłowość. Czemu wybrano ukrzyżowanie?

Wedle Mateusza: "Rzekł im Piłat: Cóż tedy uczynię z Jezusem, którego zowią Chrystusem? Rzekli wszyscy: niech będzie ukrzyżowan."
Wedle Marka:"A odpowiedziawszy zaś Piłat, rzekł im: Cóż tedy chcecie, uczynię Królowi Żydowskiemu? A oni zasię wołali: Ukrzyżuj go! A Piłat im mówił, cóż wżdy złego uczynił? A oni tem więcej krzyczeli: Ukrzyżuj go!"
Wedle Łukasza: " A znowu mówił Piłat do nich, chcąc wypuścić Jezusa. Ale oni wołali, mówiąc: ukrzyżuj go"
Wedle Jana: "A oni wołali: Strać, strać, ukrzyżuj go! Rzekł im Piłat: Króla waszego ukrzyżuję? Odpowiedzieli najwyżsi kapłani: Nie mamy króla, jedno Cesarza"

Wielkiej trzeba było odwagi cywilnej, by powiedzieć tak, jak musieli dawać świadectwo apostołowie: "Tak, jest prawdą że Pan mój i Mistrz Jezus z Nazaretu umarł na krzyżu", bo, jak dobitnie powiada Cyceron: "Sam wyraz krzyż powinien być daleko nie tylko od ciała obywatela rzymskiego, ale także od jego myśli, oczu i uszu. Bo nie tylko stosowanie tej kary śmierci(...), ale nawet napomknienie o niej niegodne jest obywatela rzymskiego i człowieka wolnego". Zaś Św. Paweł w liście do Koryntian powiada: "My zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenia, a dla pogan głupstwo".[I Kor.I/23]

Wiele było rodzajów śmierci, na jaką można było skazać Chrystusa, że wymienię tak typowe jak wbicie na pal, ukamienowanie (mało brakowało, a Pan Jezus zostałby ukamienowany za - jak to mu zarzucono - bluźnierstwo (Jan X/31-42), pozostawienie związanego człowieka na pustyni i jeszcze parę innych, bo ludy tego obszaru wielką wykazywały w tym względzie pomysłowość. Czemu wybrano ukrzyżowanie?
Że dla pohańbienia, to wiemy. Ale nie każdy wie, że karę tę stosowano wobec: dezerterów z armii, zdrajców stanu oraz - szczególnie - buntowników, agitatorów i świętokradców. I pod ten paragraf doskonale podpadał Syn Boży. "Tedy najwyższy kapłan rozdarł szaty swoje, mówiąc: zbluźnił! cóż dalej potrzebujemy świadków? Otoście teraz słyszeli bluźnierstwo. Co się wam zda? A oni rzekli: Winien jest śmierci." [Mat.XXVI/65, 66]

To nie była kara praktykowana pośród Żydów. Najprawdopodobniej pochodzi z Persji, lecz stosowano ją także z lubością u Asyryjczyków, Scytów i Kartagińczyków. Sama metoda zaś wywodzi się w prostej linii od wbijania na pal oraz od pozostawienia na palących promieniach słońca, i to tak, by do omdlałego człowieka nie podszedł lew, szakal czy hiena, gdyż śmierć byłaby zbyt prosta. Istotą ukrzyżowania było, by skazaniec męczył się najdłużej.

Zagorzałym zwolennikiem tej kary był Aleksander Wielki, który ma na swoim koncie tysiące ukrzyżowanych wojennych jeńców libańskich. W Rzymie zaś, najsłynniejszym ukrzyżowanym był legendarny przywódca powstania niewolników, gladiator Spartakus. Na drodze z Capuy do Rzymu postawiono 6 tysięcy krzyży.

Przebodli ręce i nogi moje...

Każdy z nas ma przed oczyma widok, zapisany przez tradycję Kościoła; oto dwie skrzyżowane belki, z których jedną niesie Jezus Chrystus, a drugą podczas Drogi Krzyżowej podtrzymuje Szymon. "I przymusili niektórego, mimo idącego Symona Cyrenajczyka(...)aby niósł krzyż jego" [Marek XV/2]. Także oczywiste wydają się gwoździe w dłoniach i stopach. Tymczasem w żadnym miejscu Pisma nie znajdujemy świadectwa, ani jak naprawdę wyglądał Krzyż Pański, ani jak został ukrzyżowany Pan Jezus. Przykładowo; o przebiciu stóp i dłoni wnioskujemy wyłącznie z Psalmu XXII, gdzie powiada się: "Oto psy otoczyły mnie/ Osaczyła gromada złośników/ Przebodli ręce i nogi moje".

Największą wątpliwość budzi pośród naukowców przebicie dłoni i to tak, by omdlałe ciało mogło na nich zawisnąć. Opinia fachowców jest jednoznaczna: kości i więzadła dłoni są zbyt słabe. Co to oznacza? Zauważmy, że żaden z apostołów (ani żaden z dających wiarygodne świadectwo) nie uczestniczył w Męce Pańskiej na tyle blisko, by dostrzec szczegóły. Według lekarzy, najlepszym miejscem dla unieruchomienia ciała w tej pozycji jest wbicie gwoździ w nadgarstek.

Ale mogło być też całkiem inaczej, bo oprawcy rzymscy nie mieli jednolitych "wytycznych"; czegoś na kształt regulaminu egzekucji. Bywało, że ramiona i przedramiona skazańca przywiązywano do ramion poprzecznych. Bywało, że przebijano stopy, dając coś na kształt jakże okrutnie perfidnej podpórki dla opadającego ciała. Podpórki, która miast podpierać dodawała cierpień. Ale... istnieją badacze, którzy powiadają, że podpórek pod stopy nie dawano nigdy. Inni zaś dowodzą, iż kwestia podpórki jest o tyle istotna, że szybkie opadnięcie zemdlonego ciała, przy tym ułożeniu rąk i napięciu mięśni, mogło spowodować rychłe niedotlenienie, a w konsekwencji zapaść, spowodowaną niewydolnością krążenia. Dlatego też rodzina skazańca mogła prosić (przekupić?) strażników, by uderzeniem włóczni połamali golenie ukrzyżowanego, i tym samym miłosiernie zadali szybszą śmierć.

W Jerozolimie przypadkiem natrafiono na szkielet liczący sobie 2000 lat, w którego stopie tkwił niespełna 12 centymetrowy gwóźdź z wyraźnymi śladami uderzeń młotem. Do tego przedramię (!) skazańca jest uszkodzone w sposób wskazujący na ukrzyżowanie. Niestety, odkrycia dokonano w roku nie sprzyjającym propagowaniu jakiejkolwiek wiedzy, bo w wojennym 1968.

Swoją drogą, sama śmierć Pana Jezusa wszystkim wierzącym wydaje się oczywista, gdyż na niej oparte są fundamenty wiary (odkupienie wszystkich, przez śmierć Jednego). Ale gwoli dania świadectwa prawdzie naukowej, która nie zawsze ma wiele wspólnego z prawdą religii, powiedzmy i to, że są i tacy uczeni, którzy stawiają kłopotliwe tezy.

Niezbite jest, że dla uszanowania lokalnych obyczajów, wedle których ciało skazanego nie mogło wisieć na krzyżu w świętym dniu szabasu, dokonano przedwczesnego zdjęcia z krzyża, dlatego Pan Jezus przebywał na nim tylko sześć godzin. Wyraźnie o tym mówi Pismo. Czy to mogłoby oznaczać, że Zmartwychwstanie w gruncie rzeczy jest jedynie wyjściem z letargu i szoku? A Józef z Arymatei byłby wówczas spiskowcem?

Powiada Marek: "A gdy był wieczór; (albowiem był dzień przygotowania, który, jest przed szabbatem), Przyszedł Józeph z Arymathii, zacny senator, który też oczekiwał królestwa Bożego, i śmiele wszedł do Piłata i prosił o ciało Jezusowe" [Marek XV/42, 43]

I tu następuje pytanie Płata, które daje wiele do myślenia wątpiącym uczonym: "A Piłat się zdziwił, jeżliby już umarł; a wezwawszy rotmistrza, pytał go, jeźli już umarł". [Marek XV/44] Istnieje teoria, która powiada, że Pan Jezus po wyjściu z letargu powędrował do Indii i tam nauczał.

Na jakim krzyżu umarł Pan?

Nie znamy odpowiedzi na to najprostsze pytanie. Zważmy bowiem, że Konstantyn Wielki, który jak wiadomo ochrzcił się przed śmiercią, zniósł karę przez ukrzyżowanie w 320 roku. To zaś, mówiąc najprościej oznacza, że wszyscy artyści, którzy tworzyli ikonografię Męki Pańskiej po prostu już tylko słyszeli o karze przez ukrzyżowanie.
Mógł to być krzyż znany z tradycji kościoła rzymskiego, zwany krzyżem łacińskim (crux imissa). Ale równie dobrze mógł mieć kształt litery T, na którym krzyżowano dwojakim sposobem; pierwszy to ten, gdy ramiona skazańca przywiązywano do ramion krzyża. Drugi, gdy ciało przewieszano tak, że nogi zwisały po jednej stronie, a głowa po drugiej. Mógł to być krzyż w kształcie litery X. Na tego typu krzyżu dokonał żywota apostoł Andrzej. Natomiast nie mamy pewności co do krzyża, na którym zakończył życie apostoł Piotr i wiemy tylko, że na własne życzenie ukrzyżowano go głową w dół. A może, dla większego pohańbienia, był to tak zwany "krzyż łotrowski" zwany też "widłami" ("furca") w kształcie litery Y ?

Jakiego użyto drewna? Nie ulega wątpliwości, że Krzyż Pański nie był ani pięknie ociosany, ani heblowany, słowem, w niczym nie przypomina krzyży noszonych podczas Drogi Krzyżowej. Przecież nie było powodu, by dbać o wygląd estetyczny narzędzia kaźni dla przestępcy, tak jak nikt nie zdobi szubienicy czy gilotyny. I między legendy odłóżmy przepiękną metaforyczną opowieść, że Krzyż zbudowano z czterech rodzajów drewna: cedrowego, cyprysowego, oliwkowego i palmowego, to zaś miałoby symbolizować cztery strony świata, na które rozprzestrzeni się nauka Pana Jezusa. Niemniej jedno z tych drzew posłużyć mogło jako budulec, przez wzgląd na pospolitość gatunku.

Jedno jest pewne

O żadnej innej śmierci nie wiemy tak dużo, zarazem wiedząc tak niewiele. Bo tak naprawdę czym wzbogaci naszą wiedzę fakt, że użyto takiego, a nie innego budulca? Czy gwoździe wbito w dłonie, jeżeli w ogóle je wbito? Czy krzyż miał kształt taki albo całkiem inny? Czy to ma znaczenie dla istoty wiary?

Komentarze (0)