Dlaczego dzieci są niegrzeczne?
Kiedy ulubionym słowem twojego dziecka jest ?nie?, wydaje ci się, że oszalejesz. Jak temu zaradzić?
04.05.2009 | aktual.: 31.05.2010 20:00
Rodzice wciąż powtarzają swoim dzieciom: "Siedź spokojnie, tak nie wolno". Czasami jednak warto zadać sobie pytanie: "Dlaczego moje dziecko jest niegrzeczne?". Złe zachowanie bywa komunikatem o uczuciach i potrzebach, których maluch nie potrafi wyrazić w inny sposób. Spróbuj zrozumieć, co chce Ci przekazać.
Kiedy ulubionym słowem twojego dziecka jest „nie”, ściany w domu masz pomalowane we wszystkie kolory tęczy, a większość przedmiotów stoi na wysokości twojej głowy, bo inaczej wylądowałaby na podłodze, wydaje ci się, że za chwilę oszalejesz. Myślisz, że twoje dziecko jest wyjątkowo niegrzeczne. Dopadają cię wyrzuty sumienia, myślisz, że zapewne popełniasz błędy w wychowaniu. Tymczasem okazuje się, że większość zachowań twojego dziecka nie wykracza poza normy. Ono poznaje świat, a bywa, że psocąc domaga się uwagi rodziców.
Dziecko bada świat
Roczne, półtoraroczne dziecko nie ma świadomości, że można robić coś źle, albo dobrze. Nie wie, że nie wolno malować po ścianie, czy zwalać na podłogę szklanek. To tylko rodzicom wydaje się, że ono jest niegrzeczne z rozmysłem. To czas, kiedy dziecko po prostu poznaje świat. Nie oznacza to, że nie trzeba reagować, kiedy robi coś złego. Warto spokojnie powiedzieć, że nie wolno tłuc szklanek, bo można się skaleczyć, ani malować po ścianie, bo mama będzie musiała posprzątać.
Maluch się nudzi
Twój synek ma pudło zabawek, mimo to chwila twojej nieuwagi wystarczy, żeby kuchnia zamieniła się w plac zabaw, a puszki z mąką i kaszą w najciekawsze foremki. Wpadasz w furię, bo przecież nie po to kupujesz mu klocki i samochodziki, żeby leżały bezużyteczne, kiedy ono broi. Może się jednak okazać, że dziecko wypatrzyło nowe zabawki z nudów. Nie wiedziało jak dać upust rozpierającej go energii, więc poszukało sobie interesującego zajęcia. Zamiast krzyczeć na nie po fakcie, możesz temu zapobiec. Kiedy widzisz, że się nudzi, postaraj się zaproponować mu jakąś zabawę, czymś go zainteresować. Może zechce porysować, albo zbudować największą wieżę, jaką potrafi.
Bunt dziecka
Niemal każde dziecko ma w swoim życiu okres, kiedy na każde pytanie rodziców odpowiada krótko: „nie”. Kiedy mówisz, żeby wrócił z placu zabaw do domu, albo pytasz, czy zje kolację, a ono na wszystko odpowiada jednym słowem, może ci się wydawać, że jest złośliwe. Warto wiedzieć, że okres negacji, to normalny etap w życiu każdego dziecka. Ten czas trzeba po prostu przeczekać. Spróbuj zadawać pytania, na które nie może odpowiedzieć „tak”, albo „nie”. Nie pytaj: Czy zjesz kolację? tylko: Czy na kolację chcesz kanapkę, czy musli?
Zauważ mnie mamo!
Musisz przygotować się do ważnej konferencji i już kolejny dzień bierzesz dokumenty do domu. Albo odwiedziła cię przyjaciółka, chcesz z nią chwilę porozmawiać, a twoje dziecko właśnie w tym momencie zachowuje się nieznośnie, wciąż marudzi, mówi brzydkie słowa, albo rozwala coś w łazience robiąc przy tym wiele hałasu. W ten sposób chce powiedzieć: „Mamo jestem tu, zajmij się mną choć chwilę, potrzebuje twojej uwagi”. Wtedy zamiast je karcić, odłóż na chwilę pracę i pójdź z nim chociaż na krótki spacer. Nie musisz rezygnować z rozmowy z przyjaciółką, wystarczy jeśli zorganizujesz dziecku jakieś zajęcie obok was, np. daj mu kartkę i kredki.
Dziecko potrzebuje jasnych granic
Dorośli wiedzą, że istnieją społeczne normy, których bez ponoszenia konsekwencji nie można przekraczać. Dziecko musi się dopiero tego wszystkiego nauczyć, a zadaniem rodziców jest mu w tym pomóc. Wytyczaj dziecku jasne granice, wytłumacz skutki ich łamania. Dzieci lubią, kiedy rodzice mają wobec nich określone oczekiwania, wyznaczają przejrzyste zasady, bo wtedy wiedzą jak mają postępować, czują się bezpiecznie.
Dawaj dziecku dokładne wskazówki. Jeśli powiesz: „Jasiu, bądź grzeczny”, albo „Posprzątaj pokój”, to dziecko zwyczajnie nie będzie wiedziało, co tak naprawdę ma zrobić, albo czego robić nie powinno. Lepiej będzie jeśli dasz mu konkretne polecenia: „Synku, w szkole nie można biegać na lekcji między ławkami, bo przeszkadzasz innym w nauce”, albo: „Poukładaj samochodziki na półce, a brudne ubranie zanieś do kosza”.
Bywa, że rodzice tracą cierpliwość, wtedy mówią: „Ile razy można ci powtarzać, żebyś nie rozrzucał butów po przedpokoju, bo wszyscy się o nie potykają.” Pomyśl o tym, że dorośli znają te zasady od wielu lat. Dzieci muszą je dopiero zapamiętać. Czasami trzeba więc przypominać o nich wielokrotnie. Dostosuj swoje wymagania wobec dziecka do jego wieku i możliwości. Dwulatek nie będzie sprzątał zabawek za każdym razem, jak się nimi pobawi, ani nie pójdzie sam do łazienki, żeby się umyć.
W wychowaniu niezwykle ważna jest konsekwencja, jeśli jednego dnia zabraniasz córeczce bawić się swoimi kosmetykami, a następnego pozwalasz na zasadzie: niech już będzie, byle się czymś zajęła, to dziecko nie wie w końcu, co mu wolno, a czego nie. Ważne jest, żebyśmy nie tylko wprowadzali zasady, ale też sami je respektowali. Jak ma nam uwierzyć dziecko, któremu mówimy, że należy ładne zwracać się do babci, a sami mówimy do niej podniesionym głosem i dziecko widzi brak szacunku.
I jak we wszystkim, tak i we wprowadzaniu zasad ważny jest umiar. Wychowanie to nie tresura. Nic się nie stanie jeśli czasami dziecko nie posprząta zabawek, bo jest chore, albo bardzo zmęczone.
Nigdy nie zapominaj, że wychowanie nie polega jedynie na wytykaniu dziecku, że zachowuje się niewłaściwie, ale też chwaleniu wtedy, kiedy zrobi coś dobrego. W ten sposób buduje się jego poczucie wartości, a przecież każdemu rodzicowi zależy na tym, żeby wyrosło nie tylko na człowieka kulturalnego i dobrze wychowanego, ale też pewnego siebie. Chwal więc dziecko przynajmniej równie często, co i ganisz.