"Dostałam od męża ciśnieniomierz". Polki mówią o nietrafionych prezentach na Dzień Kobiet
Opakowanie rajstop, goździk, paczka kawy, tulipan w celofanie – to sztandarowe prezenty wręczane Polkom 8 marca, szczególnie w okresie PRL-u. Czasy się zmieniły, mimo to wciąż zdarzają się nietrafione prezenty, które w najlepszym wypadku wywołują uśmiech politowania, a w najgorszym wściekłość mogącą prowadzić do… kryzysu małżeńskiego.
Agnieszka, dziś 32-latka, z dzieciństwa zapamiętała jedną nietypową rzecz. Przyznaje, że gdy zbliżały się urodziny czy imieniny jej mamy, Boże Narodzenie albo Dzień Kobiet, zawsze wręczała mamie jakiś miły upominek. – Bardzo się starałam, aż tu pewnego dnia moja mama mówi do mnie: "Aguniu, to jest piękne, ale dlaczego zawsze kupujesz mi coś do kuchni? Nigdy nie dostaję nic dla siebie, tylko do kuchni”.
Agnieszka mogła mieć wtedy jakieś 10, może 12 lat i nie rozumiała, o co mamie chodzi. Wręcz zrobiło jej się przykro, że tak się starała, a mama zareagowała w ten sposób. – Pojęłam to, kiedy dorosłam i sama zostałam żoną oraz matką. Nie chcę wyjść na niewdzięczną, ale kupowanie prezentów do kuchni to jakaś mania i przekleństwo – twierdzi. W ubiegłym roku z okazji Dnia Kobiet od męża i dzieci dostała minutnik do jajek w kształcie pomidora i czerwoną silikonową szpatułkę. – Dobór kolorystyczny doskonały – żartuje Agnieszka. Dwa lata wcześniej rodzina sprezentowała jej jajowar. Trzy lata wcześniej – siekacz do kruchego ciasta i szklaną formę na tartę.
– Zabrakło tylko wałka, żebym mogła nim dać mężowi po głowie – śmieje się Agnieszka. – To są oczywiście bardzo miłe prezenty i doceniam chęci, ale teraz już rozumiem moją mamę. Na palcach jednej ręki mogę policzyć upominki tylko dla mnie. Każda z nas chciałaby dostać coś specjalnego, a nie urządzenie do gotowania jajek!
Uważać trzeba też z bielizną. Wiele kobiet przyznaje, że można nie trafić albo z rozmiarem, albo z fasonem. – Facet kupuje kobiecie bieliznę i oczekuje, że partnerka zaraz w nią wskoczy. Ja kiedyś dostałam tak kuse, opięte stringi, że zwyczajne nie dało się ich nosić, choć chłopak bardzo na to liczył – wspomina Renata. – Biustonosz się nie dopinał, dałam go siostrze. Stringi do dziś leżą w szufladzie, nigdy nieużywane. Moim zdaniem bieliznę powinnyśmy kupować sobie same.
Karolina śmieje się, że z okazji Dnia Kobiet dostała ostatnio od męża… ciśnieniomierz. – Mój mąż leczy się na nadciśnienie i lekarz każe mu mierzyć ciśnienie przynajmniej raz dziennie. Dziwnym trafem dostałam ten ciśnieniomierz tydzień po tym, jak wysiadł nam poprzedni – opowiada.
Serduszko jak z "Bravo"
Małżeńską kłótnią zakończył się Dzień Kobiet u Marty. – Ja jestem jak sroka. Uwielbiam biżuterię, mam jej w domu ładnych parę kilogramów, lubię być nią obwieszona – mówi. – Mój mąż o tym wie. Ale też fakt, że lubię mieć porządne rzeczy. Nie znoszę bazarowej tandety. Na nikiel mam uczulenie. Kiedyś na Dzień Kobiet mąż podarował mi bukiet róż i metalowe serduszko na rzemyku. Nie wiem, skąd je wytrzasnął. Wyglądało jak z gazetki "Bravo" – wspomina Marta.
Podziękowała mężowi, kwiaty wstawiła do wazonu, a metalowe serduszko odłożyła na bok. Mąż posłał jej srogie spojrzenie. – Nie będziesz tego nosiła? – zapytał urażonym tonem. Marta nie chciała robić mu przykrości, więc zawiesiła serduszko na szyi. Gdy jednak wieczorem mieli iść na elegancką kolację, zdziwił się, że metalowe serce na rzemyku nie zdobi już dekoltu jego żony. – Zaczął wypytywać, dlaczego je zdjęłam i orzekł, że pewnie mi się nie podoba. Powiedziałam, że podoba mi się, ale nie pasuje do eleganckiej sukienki. Dzień Kobiet skończył się kłótnią i żadnej kolacji nie było.
Czego jeszcze Polki nie chciałyby dostać na Dzień Kobiet? Jako nietrafione i niepożądane prezenty kobiety, z którymi rozmawiam, wymieniają:
- środki odchudzające,
- suplementy diety,
- kiczowate bibeloty z materiału czy z porcelany,
- pieniądze w kopercie,
- szkło (wazony, szklanki),
- gadżety erotyczne.
Lekcja tańca zamiast tandety
Badanie "Dzień Kobiet oczami Polek" przeprowadzone przez serwis prezentmarzen.pl w 2019 roku wykazało, że dla 39 proc. respondentek najgorszy upominek to taki, który kupiony jest przez przypadek, w pośpiechu, bez przemyślenia. Kobiety nie lubią też kiczowatych prezentów (29 proc. wskazań). To nie wszystko. Okazuje się, że Polki 8 marca nie chcą wysłuchiwać niemiłych oraz sarkastycznych komentarzy czy doświadczać ignorancji. Panie wytykają również zbędne ich zdaniem – podczas składania życzeń – uściski panów, którzy nie są im bliscy.
Wniosek płynący z badania jest taki, że nie na miejscu są zwłaszcza życzenia dotyczące założenia rodziny. Wie coś o tym Ewa, która nie chce mieć dzieci – i mówiła o tym wielokrotnie – ale do jej krewnych zdaje się to nie docierać. – Rokrocznie przy okazji Dnia Kobiet słyszę od mojego taty, żebym się ustatkowała, założyła rodzinę, została mamą. Ludzie! To jest nie na miejscu. Takich rzeczy się po prostu nie mówi, a tym bardziej się ich nie życzy – denerwuje się.
Z badania "Dzień Kobiet oczami Polek" wiemy natomiast, że co trzecia kobieta chciałaby 8 marca zrobić coś wyjątkowego, niestandardowego. Preferowane prezenty to: symboliczne kwiaty lub czekoladki (32 proc.) czy prezent w formie przeżycia (29 proc.). Przykładowe upominki na Dzień Kobiet mile widziane przez Polki to lekcja tańca, dzień w SPA, sesja zdjęciowa, warsztaty kulinarne lub fotografii, zakupy ze stylistą czy masaż relaksacyjny.
Przeżycia trzeba jednak planować z głową. Dorota wspomina, jak jej były chłopak, miłośnik motoryzacji, zabrał ją z okazji Dnia Kobiet na zlot zabytkowych samochodów. – Chciał dobrze, ale wyszło tak, że nie miałam nawet z kim pogadać. Bartek co chwila gdzieś znikał, a ja nie znałam tam nikogo, nie widziałam też żadnej dziewczyny, do której mogłabym się odezwać. Nie dość, że wynudziłam się jak mops, to kursowałam z kanapkami i herbatą w termosie dla chłopaków – opowiada.
– A ja marzę – mówi Agnieszka, która nie lubi prezentów kuchennych – by zamiast tych wszystkich mniej lub bardziej trafionych upominków rodzina na ten jeden dzień zwolniła mnie z domowych obowiązków. W tym roku Dzień Kobiet wypada w niedzielę, więc zapowiada się stanie przy garach i gotowanie. Chciałabym choć raz nie musieć gotować i tego dnia po prostu nic nie robić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl