Dzieci w sieci pełnej niebezpieczeństw

Jak chronić młodych internautów przed szkodliwymi treściami zastanawiali się uczestnicy konferencji "Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie".

Dzieci w sieci pełnej niebezpieczeństw
Źródło zdjęć: © sxc.hu

29.09.2009 | aktual.: 15.06.2010 02:07

Zarówno internet, jak i telefony komórkowe - to narzędzia, za pośrednictwem których coraz łatwiej rozpowszechniać materiały niebezpieczne dla dzieci. Jak chronić młodych internautów przed szkodliwymi treściami zastanawiali się uczestnicy konferencji "Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie".

We wtorek rozpoczęła się trzecia już międzynarodowa konferencja organizowana przez Naukową i Akademicką Sieć Komputerową (NASK) oraz Fundację Dzieci Niczyje we współpracy z niemieckim projektem na rzecz bezpieczeństwa w internecie - "klicksafe", w ramach programu Komisji Europejskiej Safer Internet. Konferencja zakończy się w środę.

Jak przekonywała Marta Wojtas z Fundacji, która prowadzi stronę Helpline.org.pl, dziecku jest trudno odróżnić i nazwać treści szkodliwe.
- Pornografia to tylko jeden z rodzajów treści, które mogą mieć negatywny wpływ na młodego użytkownika, a z którymi może zetknąć się on zupełnie przypadkowo. Termin "szkodliwe treści" jest bardzo szeroki. Za tego typu materiały, oprócz pornografii, możemy uznać takie, które: propagują rasizm i ksenofobię, promują faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa, nawołują do popełnienia przestępstwa czy innych zachowań antyspołecznych, zachęcają do podejmowania działań autodestrukcyjnych, zawierają przemoc, wulgaryzmy oraz elementy psychomanipulacji - wymieniała.

Dodała, że nie wszystkie dostępne w internecie szkodliwe treści wchodzą w konflikt z prawem.
- Część z nich powszechnie uważa się za normę w środowisku wirtualnym, co jedynie obniża wrażliwość użytkowników i sprawia, że stają się bardziej podatni na ich destruktywny przekaz - podkreśliła Wojtas.

Poważnym problemem związanym z rozwojem nowoczesnych technologii telekomunikacyjnych jest agresja elektroniczna - nowy rodzaj przemocy rówieśniczej.

Dr Jacek Pyżalski z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi na podstawie badań, które przeprowadził wśród gimnazjalistów, wyróżnił ponad 20 rodzajów agresji elektronicznej. Do stosowania przynajmniej jednego z nich w ciągu ostatnich kilkunastu dni przyznało się 36 proc. badanych. Ponad 15 proc. stosowało agresję wobec innych graczy podczas gry w sieci, 10,6 proc. - agresję na czacie, 8,4 - zostawiało negatywne komentarze pod profilem innej osoby, 8 proc. wysyłało nieprzyjemne wiadomości przez komunikator, a 5,3 proc. celowo nie dopuściło kogoś do grona znajomych, by zrobić mu przykrość.

Ofiarami tych działań w ponad 30 proc. przypadków były osoby, które sprawcy znali tylko z internetu, w prawie 20 proc. byli to bliscy znajomi sprawcy, w ok. 15 proc. - przypadkowe osoby, a w ponad 12 proc. - były chłopak lub była dziewczyna. Ok. 20 proc. gimnazjalistów co najmniej raz doświadczyło mobbingu elektronicznego, a ok. 16 - było sprawcą.

Zdaniem Pyżalskiego agresji nie można rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu, którym powinno być dysfunkcjonalne korzystanie z nowych mediów. W jego badaniach blisko 40 proc. gimnazjalistów zauważyło, że coraz więcej czasu spędza przed komputerem, 27 proc. przyznało, że w wolny dzień właściwie od niego nie odchodzi, ponad 26 proc. uznało, że lepiej aby nikt nie wiedział, co robi przy komputerze, a ok. 12 proc. uznało, że lepiej czuje się w wirtualnym świecie niż w realnym.

Jak podkreśliła Katarzyna Fenik z Fundacji, uzależnienie od sieci jest coraz częstszym problemem zgłaszanym do zespołu Helpline.org.pl.
- Najczęściej zgłaszają go same dzieci. Same diagnozują swój problem i szukają rozwiązań. Konsultantom Helpline.org.pl młodzi ludzie opowiadają jak próbują ograniczyć czas spędzany przy komputerze i jak im się to nie udaje. Mówią o problemach z emocjami, trudnościach w relacji z rodzicami, rówieśnikami. Jako profesjonaliści wiemy, że niezbędne w związku z tym, jest udzielenie szybkiej pomocy. Niestety, brak w Polsce instytucji, które zajmują się tego typu problemami - powiedziała.

Jednym z najpoważniejszych problemów, z którym od lat zmagają się specjaliści z całego świata jest pornografia z udziałem dzieci.

Jakub Boratyński z Komisji Europejskiej poinformował, że ważną inicjatywą, jaką w ostatnim czasie zainicjowała KE, jest Europejska Koalicja Finansowa przeciwko komercyjnemu wykorzystywaniu nadużyć seksualnych wobec dzieci w internecie. Celem Komisji jest połączenie starań różnych publicznych i prywatnych instytucji zaangażowanych w walkę z produkcją, dystrybucją i sprzedażą pornografii z udziałem dzieci w internecie.
- Osiągnięcie dochodów jest trudniejsze, kiedy biorący w tym procederze przestępcy zostali namierzeni i zatrzymani - podkreślił Boratyński.

Jak podkreśliła dr Zo Hilton z eNACSO & NSPCC w Wielkiej Brytanii, coraz większą rolę w walce z pornografią dziecięcą w sieci będą odgrywać firmy dostarczające usługi telekomunikacyjne. Chodzi o blokowanie przez providerów internetowych stron zawierających pornografię dziecięcą.

Mirosław Maj z NASK dodał, że działania hotline'ów, które walczą z nielegalnymi treściami w sieci, są już niewystarczające.
- Z pewnością operatorzy telekomunikacyjni mają bardzo duży wpływ na to, co się dzieje w sieci, z drugiej jednak strony, często pojawia się argument, że ich rolą nie jest decydowanie o jakości treści w sieci. Mają jedynie zapewnić jej prawidłowe funkcjonowanie z technicznego punktu widzenia, bez wnikania w treść - mówił Maj. Poinformował, że w wielu krajach podjęto już pewne decyzje w tej sprawie - operatorzy we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Niemczech, krajach skandynawskich zaangażowali się w działania filtrujące.

Honorowy patronat nad konferencją objęli wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna, minister edukacji narodowej Katarzyna Hall, minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska, rzecznik praw dziecka Marek Michalak, generalny inspektor ochrony danych osobowych Michał Serzycki, sekretarz generalny Polskiego Komitetu ds. UNESCO Sławomir Ratajski, komendant główny policji Andrzej Matejuk oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)