Gustaw Holoubek 60 lat na scenie

Gustaw Holoubek, wybitny aktor i reżyser związany z teatrem i filmem, od 11 lat dyrektor artystyczny warszawskiego Teatru Ateneum, obchodzi 60. rocznicę debiutu aktorskiego.

Gustaw Holoubek 60 lat na scenie
SKOMENTUJ

Gustaw Holoubek, wybitny aktor i reżyser związany z teatrem i filmem, od 11 lat dyrektor artystyczny warszawskiego Teatru Ateneum, obchodzi 60. rocznicę debiutu aktorskiego.

Obraz
© Gustaw Holoubek (fot. PAP / Andrzej Rybczyński)

W zorganizowanym w 1998 roku plebiscycie tygodnika "Polityka", w którym czytelnicy mieli wyłonić najlepszych w historii polskiego kina aktorów i aktorki, Holoubek zajął drugie miejsce. Więcej głosów zdobył tylko Tadeusz Łomnicki. Jestem aktorem charakterystycznym - tak określa siebie Holoubek. W środowisku teatralnym jest niekwestionowanym autorytetem zawodowym i moralnym.

Dla samego Holoubka wielkim autorytetem moralnym był papież Jan Paweł II. "Zapadł mi w pamięć list papieża skierowany do wszystkich artystów, którzy mają ambicje być twórcami. Pisze w nim, że są na ziemi pomocnikami Boga, jego ręką w doczesności, która buduje z niczego rzeczywistość będącą dziełem wyobraźni, wrażliwości. Taki proces uczłowiecza nas, wzbogaca, przez to twórca staje się pożyteczny dla ludzi, staje się wzorcem postępowania" - napisał aktor na łamach dziennika "Rzeczpospolita", wspominając zmarłego Ojca Świętego.

Zagadkowa postać z gazetą

Gustaw Holoubek urodził się 21 kwietnia 1923 roku w Krakowie. W czasie okupacji należał do konspiracyjnego kółka teatralnego. W 1947 roku ukończył naukę w Studiu Dramatycznym przy Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie. Karierę aktorską rozpoczynał w Krakowie, gdzie w latach 1947-1949 był w zespole Miejskich Teatrów Dramatycznych. Debiutował rolą w sztuce "Odys u Feaków" Stefana Flukowskiego (1 marca 1947 r.).

W 1949 roku rozpoczął pracę w Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego w Katowicach. Zagrał m.in. w "Balladynie" (1950) i "Mazepie" (1953) Juliusza Słowackiego. Tam też zaczął reżyserować teatralne sztuki, zrealizował m.in. "Trzydzieści srebrników" Howarda Fasta (1952).

Ze scenami warszawskimi Holoubek związał się w 1958 roku, najpierw z Teatrem Polskim, gdzie grał w latach 1958-1959. Już za pierwszą rolę na deskach tego teatru - w spektaklu "Trąd w pałacu sprawiedliwości" Ugo Bettiego w reżyserii Marii Wiercińskiej - zebrał entuzjastyczne recenzje.

Historyk teatru, Zbigniew Raszewski, w książce "Teatr w świecie widowisk" wspominał tę rolę tak: Pamiętam moment, gdy po raz pierwszy ukazał się warszawskiej publiczności Gustaw Holoubek (...) Na scenie gromada asów i tuzów. W pewnej chwili w głębi, ale z prawej strony, nie na wprost nas, wchodzi aktor niepozornej powierzchowności, nie patrzy na nikogo, siada sobie i spokojnie zaczyna czytać gazetę. Asy i tuzy nadal perorują, ale już nikt ich nie słucha. Wszyscy wpatrują się zafascynowani w tę zagadkową postać z gazetą. To było wejście prowokacyjnie nijakie. Jedno z najpiękniejszych, jakie widziałem.

"Pozytywna, uwznioślająca energia"

Karierę zawodową Holoubek kontynuował w stołecznym Teatrze Dramatycznym (1959-1963) i Teatrze Narodowym (1964-1968). W 1968 roku ponownie związał się z Teatrem Dramatycznym; przez 11 lat, od roku 1971 do 1982, był jego dyrektorem.

Jako aktor na scenie Teatru Dramatycznego grał główne role m.in. w spektaklach "Diabeł i Pan Bóg" Jeana-Paula Sartre'a (1960) i "Król Edyp" Sofoklesa (1961) w reżyserii Ludwika Rene, oraz "Płatonow" Antoniego Czechowa w reżyserii Adama Hanuszkiewicza (1962). Występował tam też w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Jerzego Jarockiego - u którego zagrał wysoko ocenione role w "Rzeźni" Sławomira Mrożka (1975) i "Królu Learze" (1977) Szekspira - oraz Jerzego Antczaka, Jerzego Grzegorzewskiego, Andrzeja Łapickiego i Macieja Prusa. W Teatrze Narodowym Holoubek rozpoczął współpracę z wybitnym reżyserem Kazimierzem Dejmkiem. Wystąpił m.in. w wyreżyserowanym przez Dejmka "Kordianie" z 1965 roku oraz w głośnym przedstawieniu "Dziadów" z roku 1967, które - uznane za antyradzieckie - w wyniku interwencji władz komunistycznych zdjęto z afisza w 1968 roku. W "Kordianie" zagrał Szatana, w "Dziadach" Gustawa-Konrada. Swoją rolę w "Dziadach" wspominał po latach tak: Straciłem wtedy poczucie podziału na widownię i scenę,
przepływała między nimi pozytywna, uwznioślająca energia
("Rzeczpospolita", 2005).

W latach 1982-89 był aktorem stołecznego Teatru Polskiego. Grał tam m.in. w spektaklach "Ja, Michał z Montaigne" Józefa Hena (reż. Jan Bratkowski), "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego (reż. Kazimierz Dejmek) i "Romulus Wielki" Friedricha Durrenmatta (reż. Kazimierz Dejmek).

Z warszawskim Teatrem Ateneum związany jest od 1989 roku, od roku 1996 jako jego dyrektor artystyczny. W Teatrze Ateneum zagrał m.in. w: "Garderobianym" Ronalda Harwooda (1997, reż. Krzysztof Zaleski), "Domu wariatów" Marka Koterskiego (1998, reż. Marek Koterski) i "Opowieściach lasku wiedeńskiego" Odona von Horvatha (1998, reż. Agnieszka Glińska). Wyreżyserował tam natomiast m.in.: "Mazepę" Juliusza Słowackiego (1992), "Fantazego" Słowackiego (1994), "Króla Edypa" Sofoklesa" (2004) i "Cyrulika sewilskiego" Pierre'a Augustina Beaumarchais (2006).

Liczne nagrody

Zagrał wiele ról w Teatrze Telewizji, gdzie zaczął występować pod koniec lat 50. Dla Teatru TV wyreżyserował też wiele spektakli, m.in. "Kordiana" (1980) i "Mazepę" Słowackiego (w 1969 i 1993) oraz "Króla Edypa" Sofoklesa (2005).

Karierę aktora filmowego Holoubek rozpoczął w 1953 roku. Debiutował rolą w filmie "Żołnierz zwycięstwa" Wandy Jakubowskiej.

Później wystąpił m.in. w filmach: "Pętla" Wojciecha Jerzego Hasa (1957), "Wspólny pokój" Hasa (1959), "Gangsterzy i filantropi" Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego (1962), "Prawo i pięść" Hoffmana i Skórzewskiego (1964), "Rękopis znaleziony w Saragossie" Hasa (1964), "Salto" Tadeusza Konwickiego (1965), "Marysia i Napoleon" Leonarda Buczkowskiego (1966), "Gra" Jerzego Kawalerowicza (1968), "Jak daleko stąd, jak blisko" Konwickiego (1971), "Sanatorium Pod Klepsydrą" Hasa (1973), "Jezioro Bodeńskie" Janusza Zaorskiego (1985), "Lawa" Konwickiego (1989) oraz "Ogniem i mieczem" Hoffmana (1999). Zagrał też Władysława Jagiełłę w serialu telewizyjnym "Królewskie sny" Grzegorza Warchoła - za rolę tę otrzymał w 1988 roku Złoty Ekran, nagrodę pisma "Ekran".

Szybko zaczął cieszyć się dużą sympatią widzów. W latach 60. kilkakrotnie zdobywał Srebrną Maskę w plebiscycie "Expressu Wieczornego" na najpopularniejszego aktora roku (za lata 1962, 1963, 1965 i 1966). Wśród licznych nagród przyznanych Holoubkowi są m.in.: Nagroda Państwowa I stopnia za wybitne osiągnięcia w teatrze i filmie (1966), Super Wiktor 1994 - nagroda Akademii Telewizyjnej, tytuł Mistrza Mowy Polskiej (2001); Nagroda "Gwiazda Telewizji Polskiej" z okazji 50-lecia TVP (2002); Wielka Nagroda Fundacji Kultury za rok 2004 oraz medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis" przyznany przez ministra kultury (2005).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Prysznic rano czy wieczorem? Mikrobiolożka mówi, co jest lepsze
Prysznic rano czy wieczorem? Mikrobiolożka mówi, co jest lepsze
"Nie było już ratunku". Nie kryła zaskoczenia jego śmiercią
"Nie było już ratunku". Nie kryła zaskoczenia jego śmiercią
Ma "stacjonarnego" męża. Na wycieczki zabiera ją inny mężczyzna
Ma "stacjonarnego" męża. Na wycieczki zabiera ją inny mężczyzna
Przestał pić lata temu. Z innego uzależnienia nie potrafił zrezygnować
Przestał pić lata temu. Z innego uzależnienia nie potrafił zrezygnować
Tyle w kopercie od pary. Mówi, ile wypada dać na wesele
Tyle w kopercie od pary. Mówi, ile wypada dać na wesele
Skończyła 66 lat. Otwarcie mówi o swojej bezdzietności
Skończyła 66 lat. Otwarcie mówi o swojej bezdzietności
"Modowy koszmarek" powraca? Tylko patrzcie, co ma na nogach w Sopocie
"Modowy koszmarek" powraca? Tylko patrzcie, co ma na nogach w Sopocie
Zrobili mu zdjęcie z żoną na festiwalu w Sopocie. Jest równie znana
Zrobili mu zdjęcie z żoną na festiwalu w Sopocie. Jest równie znana
Nawrocki o in vitro. "Na moje inicjatywy nie możecie liczyć"
Nawrocki o in vitro. "Na moje inicjatywy nie możecie liczyć"
Tak pokazała się w Sopocie. Jej stylizacja to majstersztyk
Tak pokazała się w Sopocie. Jej stylizacja to majstersztyk
Imię wymiera. W 2024 roku nadano je tylko 4 Polkom
Imię wymiera. W 2024 roku nadano je tylko 4 Polkom
Nielegalna roślina w Polsce. Kto zasadzi, ten się nie wypłaci
Nielegalna roślina w Polsce. Kto zasadzi, ten się nie wypłaci