Haracz ukryty w przedszkolu
Instruktorzy prowadzący w warszawskich przedszkolach zajęcia
dodatkowe dla dzieci twierdzą, że dyrektorzy tych placówek biorą nawet kilkutysięczne haracze od
firm organizujących te zajęcia - pisze "Gazeta Wyborcza".
28.09.2009 | aktual.: 15.06.2010 02:11
Instruktorzy prowadzący w warszawskich przedszkolach zajęcia dodatkowe dla dzieci twierdzą, że dyrektorzy tych placówek biorą nawet kilkutysięczne haracze od firm organizujących te zajęcia - pisze "Gazeta Wyborcza".
W skali miasta to setki tysięcy złotych miesięcznie - kompletnie poza kontrolą.
Instruktorzy twierdzą, że przedszkola nie chcą ich zatrudniać, gdy zgłaszają się indywidualnie. Odsyłają do pośredników. Gdyby instruktorzy byli rzetelnie rozliczani, zajęcia mogłyby być tańsze nawet o połowę.
Więcej o tym - w poniedziałkowej "GW". (PAP)