Interpretacja Warlikowskiego budzi mieszane uczucia
Gorąca owacja, ale i ogłuszające buczenie - tak skrajnie różnymi reakcjami przyjęli francuscy widzowie premierę "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego w paryskiej operze Bastille. Kontrowersje wzbudziła łamiąca operowe kanony reżyseria Krzysztofa Warlikowskiego.
19.06.2009 | aktual.: 28.06.2010 11:48
Gorąca owacja, ale i ogłuszające buczenie - tak skrajnie różnymi reakcjami przyjęli w czwartek wieczorem francuscy widzowie premierę "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego w paryskiej operze Bastille. Kontrowersje wzbudziła łamiąca operowe kanony reżyseria Krzysztofa Warlikowskiego (na zdjęciu).
Publiczność na premierze opery polskiego kompozytora podzieliła się na zwolenników i przeciwników Warlikowskiego. Gdy tylko wybrzmiały ostatnie dźwięki muzyki większość widzów zaczęła bić brawa. Owację otrzymali kierujący muzyczną stroną spektaklu japoński dyrygent Kazushi Ono oraz wykonawcy, wśród nich polski baryton Mariusz Kwiecień (Roger) i znana dobrze w Polsce ukraińska sopranistka Olga Pasiecznik (Roksana).
Jednak gdy na scenę wszedł reżyser wraz ze scenografką Małgorzatą Szczęśniak, wielu widzów zagłuszało oklaski buczeniem, a niektórzy zaczęli ostentacyjnie wychodzić z sali.
Żywiołowe reakcje wywołało, jak i w przypadku wcześniejszych paryskich przedstawień Warlikowskiego, swobodne potraktowanie przez niego libretta utworu. Warlikowski i Szczęśniak zastąpili średniowieczne realia dworu króla Rogera na Sycylii współczesnymi dekoracjami i strojami. W trakcie spektaklu można więc było zobaczyć na scenie korowód postaci przebranych na przykład za disneyowską Myszkę Miki symbolizującą, jak tłumaczyli twórcy, smutek konsumpcyjnej cywilizacji.
- Libretto (króla Rogera) jest niedokończone, kuszące, pozwala na pokazanie czegoś nowego - tłumaczył reżyser w rozmowie z PAP po premierze. Pytany o niechętną reakcję części widzów, odpowiedział, że "paryska publiczność jest fantastyczna". - Uwielbiam publiczność, która nie jest obojętna, która wyraża siebie - podkreślił.
Protesty części widzów wzbudziła też zapewne śmiała interpretacja utworu kładąca nacisk na homoseksualizm króla Rogera zafascynowanego charyzmatycznym pasterzem-prorokiem. Wewnętrzny konflikt króla opierającego się swoim odmiennym skłonnościom seksualnym pogłębiają sekwencje filmowe wyświetlane na ekranie ponad sceną. Widzowie oglądają obrazy, na których widać nagich młodzieńców w różnych, czasem wyzywających, pozach.
W warstwie muzycznej paryski "Król Roger" jest wierny Szymanowskiemu łącząc różne style i gatunki muzyczne - od chorałów gregoriańskich po wpływy takich kompozytorów jak Aleksandr Skriabin i Igor Strawiński.
Opera Szymanowskiego jest kolejnym paryskim przedstawieniem Warlikowskiego nazywanego przez francuskie media "liderem awangardy" i "enfant terrible" polskiego teatru. Wcześniej wystawił on w Paryżu m.in. dwie inne opery: "Parsifala" Ryszarda Wagnera i "Sprawę Makropulos" Leosza Janaczeka.